Jeśli sądy kradną, to któż uczciwy?

Wielomilionowa afera w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Funkcjonariusze CBA zatrzymali dyrektora Sądu Apelacyjnego, główną księgową i dyrektora Centrum Zakupów oraz dwóch biznesmenów - dowiedziało się Radio ZET. Wszystkie te osoby są podejrzane o przywłaszczenie 10 milionów złotych. Jeszcze dziś mają usłyszeć zarzuty w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie.

Według śledczych w ciągu ostatnich 3 lat Sąd Apelacyjny w Krakowie zlecał firmom zewnętrznym analizy i opracowania. Płacił za nie po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ale firmy te, przygotowanie analiz zlecały pracownikom sądu.

Nie znaleziono dowodów, że te dokumenty w ogóle powstały. Pracownicy zeznali, że wykonywali co najwyżej prace biurowe. Prokuratorzy ustalili za to, że właściciele firm byli powiązani towarzysko i rodzinnie z dwoma dyrektorami sądu, którzy zamawiali te usługi. Zatrzymanym dyrektorom grozi do 10 lat więzienia. (Radio Zet)

Wydaje się, że przekręt nie był pomyślany głupio: sąd zlecał zaprzyjaźnionym firmom ekspertyzy płacąc za nie takie kwoty, by nie musiał być na nie ogłoszony przetarg. Potem dzielono się kasą. I wszystko zapewne byłoby ok. gdyby te ekspertyzy powstały i spokojnie gniły sobie w archiwum. Tyle, że jakoś nikomu nie chciało się tych ekspertyz napisać. Dlaczego? Z głupoty? Nie sądzę. Moim zdaniem, państwo dyrektorzy sądów i główna księgowa to ludzie inteligentni, spostrzegawczy, trzeźwi. Widzieli co się dzieje wokół nich, jakie idą przekręty i sami postanowili wykroić dla siebie kawałeczek tortu. Gdyby przypuszczali, że mogą im grozić jakieś kary, to potrafiliby zadziałać tak, by takiego zagrożenia uniknąć. Najprawdopodobniej jednak widzieli co się dzieje wokół i czuli się bezpiecznie.

Od kiedy trwał proceder? Ponoć od 2013. Któż jednak wykluczy, że sprawa miała dwa etapy: pierwszy gdy lipne ekspertyzy były jeszcze pisane i drugi gdy już nawet nie chciało się tych ekspertyz pisać. Dodajmy, że chodzi o Sąd Apelacyjny, czyli najwyższy w strukturze sądów powszechnych, podlegają mu sądy okręgowe i rejonowe. Skoro więc na górze hierarchii działy się takie przekręty, to co działo się na dole? W prasie już są wypuszczane sygnały, że sąd krakowski jest pierwszym, ale nie jedynym.

Kawałeczek tortu dla dyrektorów sądu wynosił 10 mln zł  (chyba do podziału, między dyrektora, księgową, i dwójkę pośredników, komunikat prokuratury nie jest tutaj jasny) + 750 tys. dla dyrektora zakupów. Dochodzą do tego suweniry od biznesmenów w postaci np. zakupu kosmetyków, telefonów, sprzętu komputerowego, drobniejsze łapówki pieniężne. No po prostu jak w carskiej Rosji: urzędnik wysuwał szufladkę w kierunku petenta, klient wrzucał suwenir, i przesuwał szufladkę do urzędnika, urzędnik oceniał suwenir i stosownie do uznania rozpatrywał sprawę. Przy okazji, pensja dyrektora sądu apelacyjnego od początku roku 2013 to 8-10 tys. miesięcznie podstawy + do 40% dodatku specjalnego + nagroda: do 50% podstawy. Czy ktoś z takim uposażeniem i pewną państwową pracą wdawałby się w hazardy utraty tego bez pewności zysku?

Najprawdopodobniej za rządów PO musiał być taki szczebel, który czuł się zwolniony od kontroli i robił co chciał. Bo jeśli kradną sądy to któż pozostaje uczciwy? Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.  Choć mam nadzieję, że się mylę, to logika podpowiada, że skoro krakowska apelacja czuła się kompletnie bezkarna, to dobrze wiedziała co robi. Jeśli tak, to oznaczałoby, że nowa władza, jeśli chce by państwo trwało i rozwijało się musi powinna amnestię za wyznanie win. Bo aresztowania wszystkich skorumpowanych urzędników mogą oznaczać paraliż państwa. Jeśli nie cóż, ponoć krakowskim dyrektorom grozi do 10 lat więzienia. Moim zdaniem w obecnym stanie rzeczy realna kara jaka może ich spotkać, o ile jakaś będzie, to rok - dwa w zawieszeniu plus 10-20 tys. grzywny. Jeśli jednak amnestia miałaby być skuteczna to najpierw władza musi pokazać, że potrafi ukąsić i to boleśnie.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

16-12-2016 [12:55] - Czesław2 | Link:

Będzie umorzenie. Po 25 latach śledztwa.

Obrazek użytkownika Lektor

16-12-2016 [16:58] - Lektor | Link:

No właśnie, żeby tylko kradli ?! Ale np taki milewski nazwany jest sędzią na telefon - czyli sędzia załatwiacz. Inni jak np łączewski podejmujący otwartą walkę z PIS-em, czy kubczak, tuleja to sędziowie wydający skrajnie niesprawiedliwe wyroki (albo tak niedouczeni, albo tak zmanipulowani). Są też inne gagatki jak skwara zresztą cezary - tzw. sędzia porównywacz, a najlepszym jest to , że prawie wszyscy "sędziowie" z SN (Sądu Najwyższego) to bolszewickie pachołki i zdrajcy narodu polskiego no i na koniec ten najważniejszy, ajatollah rzepliński, największy sędziowski nieuk- to dopiero heca - ponad 25 lat po upadku komunizmu w Polsce - to jakiś absurd ?!!!

Obrazek użytkownika witamina

16-12-2016 [17:15] - witamina | Link:

To skutki braku lustracji.Niestety.