Bliskie spotkania trzeciego stopnia - ONZ i Amnesty...

Byłem dumny jako Polak, gdy w siedzibie ONZ specjalny doradca Sekretarza Generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Przeciwdziałania Ludobójstwu pani Alice Wairimu Nderitu z Kenii mówiąc o „genocide” ,genezie tego pojęcia i jego definicji powołała się na polskiego prawnika Rafała Lemkina. Nie powiedziała, z jakiego był kraju, ale to już była moja rola. I tak międzynarodowe towarzystwo polsko-amerykańsko-francusko-włosko-hiszpańsko-holendersko- czesko-łotewskie usłyszało, kto wymyślił pojęcie ludobójstwa i jaki kraj reprezentował.
Piszę to słowa w trakcie pobytu w USA, w Nowym Jorku delegacji spec-komisji Parlamentu Europejskiego, która zajmuje się ingerencjami „państw trzecich” w procesy demokratyczne w UE i krajach Unii. „Państwa Trzecie"-a więc kraje, które nie są członkami UE – w praktyce chodzi głównie o Rosję, także o Chiny, Iran i niektóre kraje arabskie. Byliśmy przyjmowani na bardzo wysokim szczeblu: przez zastępcę Sekretarza Generalnego ONZ ds. Operacji Pokojowych Jean-Pierre Lacroix i specjalnego przedstawiciela Sekretarza Generalnego ONZ ds. Technologii Hindusa Amandeepa Singha Gilla. Raport na temat dezinformacji w polityce międzynarodowej przedstawił ambasador Ekwadoru przy ONZ Christian Espinoza Canizares, przewodniczący specjalnego Komitetu ONZ ds.Informacji. Mieliśmy też spotkanie z Asystentem Sekretarza Generalnego ds. Praw Człowieka- Ilze Brands Kehris z Łotwy.

Spotkaliśmy się także z ambasadorami akredytowanymi przy ONZ – Gruzji, Meksyku, Salwadoru, Pakistanu (jedyna niewidoma ambasador przy ONZ), Korei Południowej oraz krajów afrykańskich: Nigerii, Senegalu i Botswany.

Do starcia – z mojej przyczyny - doszło na spotkaniu z przedstawicielem Amnesty International przy ONZ Włochem Renzo Pomi. Zadałem mu pytanie o okryty złą sławą raport ukraińskiego oddziału Amnesty International, który zarzucił władzom w Kijowie prowadzenie działań wojennych, w których… giną i są ranni cywile! Raport został natychmiast wykorzystany przez rosyjską propagandę, a informacje o nim zostały rozpowszechniane w wielu krajach. W efekcie do dymisji podała się przewodnicząca ukraińskiego oddziału AI. W konkluzji zapytałem, jak zareagowała na to Amnesty International, ale nie w Kijowie, tylko na szczeblu centralnym, jakie podjęto procedury i jakie lekcje z tego wyciągnięto. Odpowiedź, niestety, nie daje nikomu gwarancji, że tego typu sytuacje w przypadku AI się nie powtórzą.

Byłem w Nowym Jorku w trakcie bardzo brutalnej, pełnej także przemocy fizycznej (!) kampanii do Kongresu USA oraz -częściowo- do Senatu, a także na blisko 40 gubernatorów. To już jednak inny temat, choć warto skomentować wyniki tych wyborów, które mogą mieć wpływ nie tylko na politykę międzynarodową, ale również na to, kto zostanie prezydentem USA w 2024 roku.

•    Tekst ukazał się na portalu niezalezna.pl (04.11.2022)