Rosja słabnie w wyniku wojny na Ukrainie

31 października jest 250. dniem rosyjskiego (trzydniowego) blitzkriegu na Ukrainę

Grupa amerykańskich ekspertów strategicznych (Michael Kofman, Richard Connolly, Jeffrey Edmonds, Andrea Kendall-Taylor i Samuel Bendett), na co dzień pracujących w dwóch ważnych amerykańskich think tankach strategicznych, z których jeden CNA jest najważniejszym ośrodkiem analitycznym marynarki wojennej, a drugi CNAS uchodzi za intelektualne zaplecze obecnej administracji, połączyła wysiłki o opublikowała raport na temat rosyjskiego potencjału wojskowego po wojnie na Ukrainie.
Już z tego powodu warto zwrócić uwagę na to co napisali, bo autorami opracowania są analitycy którzy wytyczają kierunki debaty strategicznej w skali świata a z pewnością w Stanach Zjednoczonych i szeroko pojętym bloku państw Zachodu. Jeszcze ważniejsze jest to, że zajęli się oni kluczową z punktu widzenia również i naszego bezpieczeństwa kwestią, a mianowicie poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie w jakiej kondycji Rosja wyjdzie z wojny na Ukrainie i czy będzie w stanie odbudować swój potencjał wojskowy. Innymi słowy mierzą się oni z przekonaniem, rozpowszechnionym zarówno w Polsce jak i w Stanach Zjednoczonych, iż w wyniku wojny na Ukrainie Moskale zostaną osłabieni, co być może oddala w czasie zagrożenie ze strony Rosji. Zbudowali oni na potrzeby debaty dwa podstawowe scenariusze – pozytywny, w świetle którego rosyjski potencjał wojskowy i ekonomiczny zostanie w wyniku wojny nadwątlony co uniemożliwi szybką odbudowę sił konwencjonalnych i negatywny, w którym Moskale „zużywają” na wojnie z Ukrainą znaczną część swoich zasobów, ale utrzymują zdolność do odbudowy sił zbrojnych, następnego dnia po zakończeniu aktywnej fazy konfliktu zaczynają to robić i w związku z tym zagrożenie z ich strony nie tyle maleje, co zostaje odłożone w czasie. Między tymi dwoma skrajnymi wariantami rozwoju wydarzeń znajdzie się rzeczywisty scenariusz tego co będzie się, w perspektywie do roku 2030, działo, dlatego trzeba zapytać o strategiczne konsekwencje każdego z nich, bo realnie znajdziemy się zapewne „gdzieś pośrodku”.
Amerykański punkt widzenia
Analizują oni sytuację z amerykańskiego punktu widzenia, z tego też względu punktem wyjścia jest kwestia czy obecna wojna wpłynie i w jaki sposób na rosyjskie siły strategiczne. Jak słusznie zauważyli rozbudowa przez Moskwę jej potencjału nuklearnego, w tym pozyskanie nowych rodzajów broni (Avangard, Posejdon, Kindżał, Pereswiet) a także modernizacja sił strategicznych, była do tej pory na pierwszym miejscu rosyjskich priorytetów w zakresie projektów modernizacyjnych. I tak, argumentują, będzie też i w przyszłości. Oznacza to zarówno położenie wysiłku na rzecz liczebnego zwiększenia tego arsenału jak i utrzymanie technologicznej przewagi Rosji nad Zachodem, bo Autorzy raportu takie założenie właśnie czynią. W praktyce Moskwa będzie koncentrować się na odbudowie swych zasobów jeśli brać pod uwagę siły rakietowe oraz modernizować i rozbudowywać platformy do przenoszenia broni jądrowej. O tym, że tak będzie świadczą ostatnie decyzje w zakresie rozbudowy floty bombowców strategicznych Tu-160 i Tu-95 a także okrętów podwodnych nowej generacji o napędzie atomowym. Z pewnością też Moskale, którzy już obecnie dysponują 22 systemami o podwójnym przeznaczeniu, takimi jak choćby rakiety Iskander, które mogą być uzbrojone zarówno w ładunki konwencjonalne jak i nuklearne, dalej będą podążać w tym kierunku, chcąc zwiększyć ich liczbę i wielkość swoich arsenałów. Jeśli chodzi o rosyjski potencjał nuklearny o charakterze niestrategicznym, to Autorzy raportu są zdania, iż po doświadczeniach wojny z Ukrainą Moskale będą koncentrować swoje wysiłki w tym zakresie na systemach zdolnych razić cele znajdujące się w odległości do 2 tys. km. Nie można też wykluczyć, iż podejmą wysiłek mający na celu ilościową rozbudowę swego taktycznego potencjału, dziś szacowanego na ok. 2 tys. głowic. Pierwszy wniosek który sformułowali amerykańscy analitycy jest następujący – „Rosja zachowuje znaczną przewagę w zdolnościach NSNW (non-strategic nuclear weapons – MB) nad Stanami Zjednoczonymi i sojusznikami z NATO, biorąc pod uwagę przewagę w liczbie głowic i systemów, które mogą je dostarczyć. Pomimo użycia na Ukrainie od lutego 2022 roku znacznej liczby precyzyjnej broni dalekiego zasięgu, zespół badawczy zakłada, że rosyjska armia prawdopodobnie utrzymuje rakiety w rezerwie po to aby być w stanie realizować misje nuklearne.”
Niewiele wskazuje na to aby Rosjanie chcieli przewartościować gruntownie swą dotychczasową politykę, co oznacza, że napięcie w skali globalnej będzie się utrzymywało, w Moskwie nadal będzie dominowało myślenie, iż posiadanie silnej armii jest warunkiem utrzymania mocarstwowego statusu, a to oznacza, iż nie zrezygnują oni z planów odbudowy swej armii już po wojnie. Czy te plany stanowią dla NATO i Stanów Zjednoczonych realne zagrożenie zależy od oceny możliwości rosyjskiego państwa w dłuższej perspektywie i na tym koncentrują swą uwagę Autorzy raportu. Należy jednak wyjść, co też amerykańscy eksperci czynią, od oceny skali rosyjskich strat po 8 miesiącach wojny.
Posiłkują się oni w swych ocenach danymi, uznając je za najbardziej wiarygodne holenderskiego portalu Oryx, który zajmuje się liczeniem rosyjskich strat w sprzęcie na podstawie potwierdzonych (zdjęcia, filmy etc.) świadectw. Nawet jeśli w rzeczywistości straty Moskali są nieco większe, tak jak raportuje to strona ukraińska, to lepiej budować oceny na podstawie ostrożnych danych, bo ze strategicznego punktu widzenia lepiej być nadmiernym pesymistą niż optymistą. Jak dowodzą „z danych Oryxa z początku sierpnia wynika, iż Rosja straciła co najmniej 930 czołgów (MBT). Spośród nich około dwie trzecie prawdopodobnie trafiło do sił zbrojnych przed 2011 rokiem. Podobne tendencje obserwuje się w stratach innych pojazdów opancerzonych.” Nie inaczej wygląda sytuacja w rosyjskich siłach powietrznych. Moskale stracili pewną ilość samolotów i śmigłowców bojowych, ale głównie starszych typów. Jeśliby brać pod uwagę myśliwce, które weszły do służby po roku 2011 to straty rosyjskie nie są wielkie, potwierdzono 20 takich przypadków, co w porównaniu ze stanem sprzed wojny, szacowanym na 400, nie jest wielkim uszczerbkiem. Podobnie sytuacja wygląda jeśli weźmiemy pod uwagę śmigłowce bojowe. Jeśli chodzi o nowsze ich modele to według szacunków na sierpień Rosjanie stracili ich 22 sztuk, co w porównaniu z przedwojennymi zasobami (210) nie jest znacznym osłabieniem.
Nawet zakładając, że szacunki Oryx stanowią dolną granicę szacunku strat rosyjskich (…), jest oczywiste, że Rosja straciła ogromną ilość sprzętu pancernego, ale tylko stosunkowo niewielką ilość zaawansowanego sprzętu dostarczonego po 2011 roku
– argumentują.
W tym kontekście zadać trzeba kolejne pytanie, a mianowicie jak szybko, biorąc pod uwagę możliwości rosyjskiego sektora przemysłowego, są oni w stanie odbudować swój potencjał. I tutaj amerykańscy analitycy, zakładają dwa scenariusze – negatywny dla Rosji, w którym recesja jest głęboka, blokada technologiczna szczelna a na dodatek Moskwa nie otrzymuje wsparcia w postaci dostaw komponentów od państw w rodzaju Chin, Iranu, które chcą zmian w globalnym układzie sił. Scenariusz z rosyjskiego punktu widzenia pozytywny zakłada słabszą recesję, utrzymywanie się cen surowców energetycznych na wysokim poziomie, co daje Moskwie finansową poduszkę bezpieczeństwa, szybkie adaptowanie się gospodarki do realiów wojennych i skuteczne obchodzenie blokady technologicznej do czego Rosjanie przygotowują się przecież od roku 2014.
Sytuacja gospodarcza Rosji
Ten pozytywny z rosyjskiego punktu widzenia scenariusz wydaje się dziś nieco bardziej prawdopodobny, bo spadek PKB Federacji Rosyjskiej w najbardziej czarnym scenariuszu wyniesie w tym roku 6 %, a Bank Światowy niedawno skorygował swe pierwotne prognozy i obecnie jest zdania, iż nie będzie to więcej niż 3 %, na dodatek utrzymują się wysokie ceny na eksportowane przez Moskwę surowce. Sytuacja wewnętrzna nie wskazuje też, aby w najbliższym czasie Kreml musiał liczyć się z większymi problemami, nawet jeśli środki którymi dysponują będą mniejsze, to rosyjskie władze mogą powiększyć, nawet podwoić, udział wydatków na zbrojenia w PKB. Sankcje technologiczne, choć dolegliwe, mogą być obchodzone, bo Rosja zbudowała sieć firm w krajach trzecich właśnie w tym celu, jak i dlatego, że otrzyma wsparcie z Chin i z innych krajów. W tym scenariuszu jak argumentują amerykańscy eksperci „Rosyjskie siły zbrojne nie zostaną znacząco osłabione pod względem zdolności w obszarach najbardziej dotyczących Stanów Zjednoczonych i NATO. Zachowają one potencjał prowadzenia krótkiej, zdecydowanej kampanii. Rosyjskie inwestycje w rekapitalizację wojskową są bardzo prawdopodobne, jeśli zaś chodzi o podobną politykę w NATO, to jest to mniej pewne, należy również założyć opóźnione w czasie. Dodanie Finlandii i Szwecji daje nowe możliwości, ale znacznie zwiększa długość granicy, której trzeba będzie bronić.” Należy też się liczyć z priorytetami strategicznymi Stanów Zjednoczonych, które w coraz większym stopniu będą się koncentrować na potrzebach związanych z prawdopodobną wojną w rejonie Indo – Pacyfiku. „Oznacza to, że Europa pozostanie teatrem drugorzędnym. W konsekwencji bezpieczeństwo europejskie pozostanie nieustalone i niestabilne. Agresywna Rosja, dysponująca wystarczającymi zdolnościami militarnymi, by zaangażować się w odwet, prawdopodobnie będzie miała również rozszerzony arsenał nuklearny z całym wachlarzem niestrategicznej broni nuklearnej obok swoich strategicznych sił nuklearnych.” W tym scenariuszu w perspektywie 5 lat należy założyć odbudowanie przez Moskwę swych podstawowych zdolności konwencjonalnych, ale również położenie większego nacisku w zbrojenia nuklearne, przynajmniej jeśli chodzi o potencjał taktyczny. Nie można wykluczyć, że Moskwa zrezygnuje z niektórych, co bardziej kosztownych programów zbrojeniowych, ale generalnie w najbliższych latach będzie dążyła do zbudowania najlepszej z jej punktu widzenia „strategicznej mieszanki konwencjonalno – nuklearnej” po to aby być w stanie prowadzić i wygrać, krótką agresywną wojnę, w której, należy się z tym poważnie liczyć, użyje przeciw wojskom NATO swych możliwości jądrowych. Oznacza to, że biorąc pod uwagę „potencjalnie większy nacisk na użyteczność strategicznej i niestrategicznej broni jądrowej w rosyjskim podejściu do konfliktu, decydenci (na Zachodzie – MB) mogą być zmuszeni do ponownego przyjrzenia się strukturze i roli amerykańskiego odstraszania nuklearnego, zarówno na poziomie strategicznym, jak i na konkretnym teatrze działań wojennych”. Trzeba będzie przemyśleć od nowa rolę systemów bezzałogowych i zwiększenie ich liczebności w siłach państw NATO, jak i niezbędne zmiany w zakresie polityki informacyjnej, zwłaszcza, że zagrożenie uderzeniem nuklearnym, nawet małej mocy, ze strony Rosji będzie większe, a to oznacza, iż społeczeństwa państw zagrożonych muszą być przygotowane na taką ewentualność.
Rola broni jądrowej
Scenariusz negatywny z rosyjskiego punktu widzenia, zdaniem amerykańskich ekspertów wcale nie musi być lepszym dla nas. Jeśli Moskale będą mieli mniej pieniędzy, większe kłopoty wewnętrzne i nie uda im się obchodzić blokad technologicznych, to z jednej strony rosła będzie w ich myśleniu o przyszłej wojna rola broni jądrowej o charakterze taktycznym z drugiej zaś zwiększy się uzależnienie od Chin. Ten pierwszy wniosek jest dość oczywisty. Trudności w odbudowaniu potencjału konwencjonalnego, w związku z brakiem środków, ograniczeniami technicznymi i niedostępnością komponentów, nie zmienią natury rosyjskiego rachunku strategicznego. Nadal na Kremlu będą uważać, że znajdują się na pierwszej linii walki o nowy ład światowy i toczą wojnę ze zjednoczonym Zachodem. Zmniejszą się tylko rosyjskie możliwości, proces odbudowy sił konwencjonalnych wydłuży się, a to oznacza, w krótszej perspektywie wzrost poczucia zagrożenia, co Rosjanie będą chcieli niwelować przez odwołanie się do ostatniego, który im pozostał, środka oddziaływania. Nie oznacza to, że zaatakują przy użyciu broni masowego rażenia, ale najprawdopodobniej ryzyko w tym zakresie wzrośnie, bo siły zbrojne, nie mając innych możliwości będą zmuszone do zmiany swego podejścia taktyczno – operacyjnego przez większe odwołanie się choćby do potencjału jądrowego. W szerszym planie tego rodzaju scenariusz oznacza też większe uzależnienie od Chin, co z kolei jest pochodną tego, że wsparcie Pekinu będzie warunkiem realizacji rosyjskich planów odbudowy zdolności wojskowych. W tym scenariuszu „rosyjskie siły zbrojne w dużej mierze zrezygnują z dążenia do konwencjonalnego parytetu lub zdolności do walki z NATO, kładąc nacisk na eskalację nuklearną we wczesnych fazach wojny i wykorzystanie własnego potencjału jądrowego do osiągnięcia celów wojennych. Oznacza to ponowne skoncentrowanie precyzyjnej broni dalekiego zasięgu na misji nuklearnej, zamiast pracy nad ustanowieniem nienuklearnego odstraszania. Po umieszczeniu głowic nuklearnych pociski te prawdopodobnie będą miały większy zasięg i mniejsze wymagania co do celności. W tym celu Rosja pozyska kolejne systemy o zasięgu operacyjnym od 500 do 2000 km.”
Zdaniem Autorów raportu jednym z najbardziej prawdopodobnych skutków rosyjskich niepowodzeń na Ukrainie, zarówno w scenariuszu pozytywnym jak i negatywnym, będzie wzrost znaczenia w rosyjskim podejściu do wojny, komponentu nuklearnego. W efekcie NATO musi zacząć się przygotowywać do wojny nowego rodzaju zakładając „możliwość walki w środowisku nuklearnym”, czyli po rosyjskim ataku. Należy też zmienić amerykańskie podejście do kwestii odstraszania jądrowego, zacząć przygotowywać społeczeństwa do nowej sytuacji i przemyśleć kwestię kontroli na każdym ze szczebli drabiny eskalacyjnej. Należy też założyć destrukcję światowego systemu zakładającego proliferację broni i technologii nuklearnej, a także to, że perspektywy przedłużenia obowiązywania traktatu New START w obecnych realiach wydają się mało prawdopodobne. Rosja za dostawy z państw trzecich będzie zapewne „płacić” udostępnianiem technologii i rozwiązań w zakresie zaawansowanych systemów broni. Pogłębi się współpraca Moskwy i Pekinu. „Przegrana wojna Rosji na Ukrainie – argumentują Autorzy raportu - i osłabienie jej sił konwencjonalnych prawdopodobnie skłoni rosyjskie przywództwo polityczne i wojskowe do postrzegania użycia broni jądrowej jako potencjalnie bardziej efektywnego narzędzia w zarządzaniu eskalacją i konfliktem.” To w wypadku negatywnego, z rosyjskiego punktu widzenia scenariusza. A co w wypadku pozytywnego, któremu Autorzy raportu zajmujący się amerykańskimi interesami strategicznymi, poświęcają, co zrozumiałe nieco mniej uwagi? Ten pozytywny scenariusz, przypomnę, zakłada, że Rosja będzie miała ekonomiczne możliwości odbudowy swych sił konwencjonalnych, jej straty nie będą aż tak dolegliwe jak się potocznie sądzi, a kierownictwo państwa dążyć będzie do realizacji tego celu. Wówczas ryzyko eskalacji nuklearnej w ewentualnej przyszłej wojnie maleje, ale już za 5 lat, możemy mieć do czynienia z Rosją, która odbudowawszy swój potencjał konwencjonalny będzie gotowa do dogrywki.
Autor
Marek Budzisz

https://wpolityce.pl/swiat/620327-rosja-slabnie-w-wyniku-wojny-na-ukrainie