Rewolucje i ewolucje

 
 
Jeszcze parę lat temu, gdy ostro walczyliśmy z ówczesnym Układem i Systemem, tym rakiem, który niszczył Polskę i Polaków, pisałem o konieczności działań radykalnych. Działań z pogranicza rewolucji, choć konkretniej – kontrrewolucji, bo chodziło przecież o przywrócenie fundamentów, na których opierała się zawsze Rzeczypospolita.
Atakowany byłem wówczas przez czytelników, bądź, co bądź, prawicowców i konserwatystów, za to, że marzą mi się barykady i chcę, by znowu polała się krew młodych Polaków. Ile ja musiałem się tłumaczyć, że rewolucja nie oznacza tylko czynu zbrojnego, ale także działanie konsekwentne i radykalne, prowadzące do kategorycznej zmiany istniejącego dotychczas porządku rzeczy.
Chodzi po prostu o sposób dochodzenia do celu. Albo szybko i skutecznie, albo w długim, powolnym procesie.
 
Najnowsza historia naszego kraju pokazuje, że chyba jednak to ja mam rację.
 
Rok 2016, który właśnie przeżywamy, śmiem twierdzić, będzie w historii Europy rokiem przełomowym. Może jeszcze tego nie czujemy i nie w pełni pojmujemy, lecz dzieją się wydarzenia, które zmienią cały kontynent.
 
Ano właśnie. Ewolucja.
Proces powolny. Spokojny. Lecz ma jedną poważną wadę. Nigdy nie mamy pewności, jaki będzie ostateczny rezultat. Pozwala się bowiem na to, by wiele różnych czynników oddziaływało na zmiany.
Im dłużej trwa ewolucja, tym wieksze ryzyko patologii, choroby, czy degeneracji, które spowodują, że zamiast dotrzeć do umówionego celu, pójdziemy w zupełnie innym kierunku. Do miejsca niechcianego i niedobrego dla nas.
 
To właśnie się zdarzyło, gdy w roku 1989, z radością wymuszono transformację i z dumą ogłoszono powstanie III RP.
Jak to wyraźnie dzisiaj, po 27 latach widać, wybierając, a raczej pozwalając sobie narzucić ewolucyjny proces zmian, zaczęliśmy się staczać, państwo stawało się coraz słabsze i zależne; gospodarka zżerana przez pospolitych złodziei i kombinatorów, a rzesze młodych ludzi, nie widząc szans dla siebie w kraju, masowo zaczęły emigrować, poszukując nowych miejsc do życia.
Czy tego chcieliśmy w 1989 roku? Czy taki miał być cel przekształcenia Polski w nowoczesną ojczyznę?
Oczywiście nie. Lecz doprowadziliśmy do tego zezwalając na proces ewolucyjny, co się okazało powolnym gniciem i rozpadem, zamiast już na samym początku zastosować radykalne, rewolucyjne zmiany.
 
Niestety, nie było wówczas takich możliwości. Bo transformacja w rzeczywistości była farsą, fałszywą maską przygotowaną przez bezpiekę i komunistów z Jaruzelskim i Kiszczakiem na czele, którzy przy wydatnej pomocy podległej im pseudo – opozycji, z Michnikiem, Gieremkiem, Frasyniukiem, oraz niekwestionowanymi współpracownikami urzędu bezpieczeństwa, jak Lech Wałęsa, mieli wmówić narodowi, co im się w pewnym stopniu udało, że w Polsce dokonał się cud, bo dokonano bezkrwawej zmiany, obalono ustrój komunistyczny i wprowadzono demokrację.
Tak, ustrój komunistyczny obalono, lecz komunistom nie zrobiono krzywdy. Wprost przeciwnie. Nie musieli oni już dalej prowadzić na pokaz siermiężnego stylu życia, tylko teraz już jawnie i otwarcie, jako nowi kapitaliści, właściciele ukradzionych narodowi fabryk i banków, żyć pełną parą, zamieniając spółdzielcze mieszkania na ekskluzywne rezydencje, jak Chobielin pana Appelbaum-Sikorskiego, czy Sieniawa pani Suchockiej, apartamenty w Paryżu, Londynie, czy Monaco, jak pan Kulczyk lub pan Rostowski, a także wyposażając się w Mercedesy AMG, Ferrari, Bentleye i Maybachy. Lub tylko Jaguary, jak znany komunista pan Kalisz.
A naród? A zwykli ludzie? Czy w jakikolwiek sposób skorzystali na tym opracowanym przez komunistyczne służby ewolucyjnym procesie?
W żadnym wypadku. Generalnie wszystkim się pogorszyło.
Powstały obszary nędzy, jakiej nie było nawet za komuny. Kolosalnie wzrosło bezrobocie. Pogorszyło się zdrowie ludzi i zarazem pogorszyła się opieka zdrowotna, gwarantowana przecież przez konstytucję.
Bezwzględni gangsterzy w białych kołnierzykach eksmitowali ludzi na bruk.
Skorumpowani urzędnicy odbierali małe dzieci rodzinom pod byle pozorem, by potem je sprzedać dalej bogatym, bezdzietnym klientom z zachodu, a nawet handlarzom ludźmi.
Kraj się wyludniał, bo coraz większa grupa młodych nie widziała szans dla siebie na miejscu.
Jednocześnie degeneracja państwa spowodowana ewolucyjną transformacją wykreowała kastę bezwzględnych, cynicznych kombinatorów, z zapleczem byłych komunistów i międzynarodowych korporacji, którzy bez żadnych skrupułów, bez żadnych moralnych oporów, rozkradali nadal Polskę, nieuczciwie się bogacili, jak pani prezydent Warszawy Gronkiewicz-Waltz i prezydent Gdańska Adamowicz wraz z tysiącem wójtów, sołtysów i burmistrzów.
Autorytet, ikona transformacji, Adam Strzembosz, sędzia, profesor nauk prawnych, wiceminister sprawiedliwości, pierwszy prezes Sądu Najwyższego i przewodniczący Trybunału Stanu. Kawaler Orderu Orła Białego, uspokajając zaniepokojonych obywateli faktem, że w sądach i w całym wymiarze sprawiedliwości nadal pracują komunistyczni, krwawi oprawcy, tuż po transformacji oznajmił – "... środowisko się samo oczyści", negując konieczność przeprowadzenia lustracji w sądownictwie.
Dzisiaj, po tylu latach, widzimy jakie są skutki tego "samooczyszczenia".
Ewolucyjne przekształcanie się trzeciej władzy, władzy sądowniczej doprowadziło do powstania hermetycznej kasty nietykalnych, nieomylnych i ponad prawem. Jakiekolwiek próby ingerencji w ich zamknięty układ spotykają się z gwałtownym atakiem pod pozorem obrony demokracji, atakiem nawet na demokratycznie wybraną władzę, na sejm, rząd z ministrem sprawiedliwości i na prezydenta.
 
Czy ktoś jeszcze w Polsce może mieć wątpliwości, że poważne zmiany społeczne mogą być dokonane w powolnym procesie ewolucyjnym? Że faktycznie jest to oszustwo mające przykryć konserwowanie i polepszanie bytu poprzednich władców?
Przez całe ćwierćwiecze, najpierw Mazowiecki, potem Wałęsa, potem Kwaśniewski, a jeszcze rok temu ex-prezydent Komorowski, z premierami – Tuskiem i Kopacz, krzyczeli przy lada okazji, jak wspaniała była bezkrwawa rewolucja, która się w Polsce dokonała. Lecz kto to krzyczał?
Czy to nie sami beneficjenci takiej ewolucji?
Pan prezydent Wałęsa z ekskluzywną rezydencją w Gdańsku, milionami na koncie i wnukiem, którego kryminalne przestępstwa są właśnie tuszowane.
Pan prezydent Kwaśniewski, mistrz szemranych interesów, zatrudniony jako konsultant u śp. najbogatszego Polaka, Kulczyka i wysyłający córkę na bal księżniczek do Paryża.
Czy może pan prezydent Komorowski, który odchodząc ze stanowiska ogołocił Pałac Prezydencki z mebli, w tym nawet z sokowirówki i którego córka skorzystała również z przestępczej, warszawskiej reprywatyzacji.
 
Tych właśnie ludzi, przywódców narodu mieliśmy słuchać i iść za nimi w ogień. Gdy oni się bogacili poprzez kanty i oszustwa, a my nic dobrego nie otrzymywaliśmy.
 
Sprawująca od prawie roku władzę partia Prawo i Sprawiedliwość z Jarosławem Kaczyńskim na czele, jako swoje główne hasło przyjęła "dobrą zmianę".
Tylko przyklasnąć. Wszyscy chcemy dobrej zmiany. Powiedzmy – prawie wszyscy. Ci, co się dobrze paśli w Polsce w trakcie ewolucji po transformacji są jak najbardziej przeciwni "dobrej zmianie", czy właściwie jakiejkolwiek zmianie. Likwidując w sobie hamulce moralne i jakiekolwiek zasady etyczne nauczyli się świetnie sobie radzić w kraju pełnym korupcji, nieuczciwości i przekrętu.
W obronie starego tworzą nowe byty, jak partia Nowoczesna pana Petru, czy ruch KOD – Komitet Obrony Demokracji, co jest nazwą na tyle humorystyczną, że w internecie, rozszyfrowano ją na tysiące sposobów, a najlepiej, co myślą o tym tworze obywatele oddaje: Komitet Ochrony własnej Dupy.
 
Czy Jarosław Kaczyński, niewątpliwy twórca i ideolog dobrej zmiany ma pełną świadomość, że jeśli będzie się starał przekształcać kraj, ponownie powoli i ewolucyjnie, to poniesie klęskę?
 
W zaprzyjaźnionej z Polską od stuleci Turcji prezydent Recep Erdogan nie miał takich skrupułów. Widząc, że rośnie mu poważna opozycja z różnych stron, a kraj zżera korupcja i bałagan, sfingował lipny zamach stanu na siebie, który trwał cztery godziny, a po którym bezwzględnie rozprawił się z przeciwnikami, wsadzając do więzienia, czy wyrzucając z pracy tysiące przeciwników.
To było działanie ekstremalnie rewolucyjne i nie da się zaprzeczyć, że niesłychanie skuteczne.
Mamy świadomość, że takiego rozwiązania Jarosław Kaczyński w Polsce przeprowadzić nie może. Choć, jak podejrzewam, patrzy na to z ogromną zazdrością.
Tak, jak ma cały czas w pamięci Przewrót Majowy dokonany 12 maja 1926 roku przez marszałka Piłsudskiego. Niezależnie jakąkolwiek mamy opinię co do tego wojskowego puczu, był on radykalnym rozwiązaniem, które zatrzymało odbywający się rozpad państwa.
 
Kaczyński może nie ma do czynienia z całkowitym rozpadem państwa, ale jego choroba i korozja są ewidentne.
 
Mając to wszystko na uwadze, czy znajdzie się sposób i dosyć sił by konsekwentnie doprowadzić dobrą zmianę do etapu, w którym Polska stanie się państwem całkowicie suwerennym i silnym, a wszystkim obywatelom uda się zapewnić należyty dobrobyt?
 
Przekonany jestem, że może się to udać, jeżeli tylko zmiany będą radykalne, zdecydowane i szybkie.
Muszą to być zmiany rewolucyjne, a nie ponownie pełzająca i rozmywająca się ewolucja. Zagrożenia są ciągle duże, a zwyczajowi oportuniści i kombinatorzy, jak zwykle już się podczepiają do partii sprawującej władzę, starając się ugrać swoje. Prezes Kaczyński chyba to dostrzegł, czego rezultatem było pozbycie się ministra Dawida Jackiewicza i zawieszenie doradcy min. Macierewicza, młodego Misiewicza.
 
Prawo i Sprawiedliwość chyba wyczuło, że minione dziesięć miesięcy sprawowania władzy są niezadowalające, właśnie przez zbytnią opieszałość, słabość zmian i niedużą skuteczność.
Już nawet zaprzyjaźnione Koła Gazety Polskiej zaczynają narzekać i wytykać niezałatwione sprawy. A radykałowie, jak np. dr Targalski głośno krzyczą o nieskuteczności i powolności działań PISu.
W pewnym stopniu wcale się temu nie dziwię. Sam obserwuję w otoczeniu pewne zniecierpliwienie spowodowane czymś, co można określić jako pewna nieporadność rządzenia. Są całe obszary, jak na przykład służba zdrowia, rolnictwo, czy nowo powołane Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, utworzone nie wiadomo po co, jak i tak wszyscy wiedzą, że tym rządzi pewna pani z Gdyni, gdzie obywatele zaczynają być źli, a nawet czasami wściekli.
A opozycja i przeciwnicy mają tylko radość i satysfakcję, punktując kolejne błędy i wpadki.
 
Ja nie chcę, żeby "dobra zmiana" była pieśnią przyszłości. Dosyć za komuny, Balcerowicza i Wałęsy nasłuchałem się haseł typu: - "Pracujemy ciężko dla dobra naszych dzieci i wnuków".
"Dobra zmiana" już częściowo straciła dziesięć miesięcy. Nie zawsze z winy rządzących, bo kto się mógł spodziewać, że wrogowie uwikłają władzę w idiotyczną walkę z Trybunałem Konstytucyjnym, albo, że trzeba będzie dawać taki odpór lewakom z Unii Europejskiej.
Nie mniej, oczekiwania były większe.
Co zresztą daje się zaobserwować w sondażach. Pomijając zdemolowaną opozycję, która dławi się własnymi problemami, niepokojące jest trwanie na stałych poziomach poparcia od momentu wyborów. Oznacza to, że aprobata do poczynań władzy, oraz nadzieja obywateli na dobrą zmianę nie wzrastają.
A jest to bardzo potrzebne, aby uczynić następny krok, jakim jest niezbędna z miana konstytucji, a potem modyfikacja ustroju państwa.
A bez tego nie da się stworzyć nowoczesnego państwa dobrobytu.
 
Powiedzmy sobie wyraźnie, partia, która z takim trudem zdobyła władzę bazując na nadzei Polaków, że wreszcie uda się przerwać fatalny stan państwa oparty na stagnacji, niedbaniu o los społeczeństwa i rozkradaniu majątku narodowego, może ją ponownie utracić, jeżeli widoczne efekty działań będą niewystarczające.
500+, darmowe leki dla ludzi starych, rekonstrukcja systemu edukacji, to rzeczy bardzo ważne i niezbędne. Ale to za mało. Ludzie pragną bardziej radykalnych działań. Nie podoba się to, że wrogowie śmieją się nam otwarcie w twarz.
Przywódca opozycji Grzegorz Schetyna publicznie ogłasza, że są opozycją totalną, ktora nie będzie tworzyć nic konstruktywnego, tylko robić wszystko, by obalić władzę.
Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa otwarcie wypowiadają posłuszeństwo legalnej władzy, a Stowarzyszenie Sędziów Polskich publicznie przyrównuje prezesa Kaczyńskiego do Hitlera.
Pan Arabski, obecnie zwykły obywatel oskarżony w procesie arogancko lekceważy sąd i nie przyjeżdża na rozprawy.
Prezydenci i radni kilku miast nie uznają władzy nadzorczej państwa i działają jak udzielne księstwa.
Na to wszystko trzeba w końcu znaleźć sposób. To są przecież działania jawnie wrogie przeciwko państwu, według mnie zahaczające o zdradę stanu.
Można chyba znaleźć w Polsce uczciwe i propaństwowe sądy i sędziów, w których tych, popełniających tak jaskrawe przestępstwa przeciwko państwu można sprawiedliwie skazać.
Taki pan Rzepliński, prezes TK, ma już pełną świadomość faktu, że swoim działaniem popełnia on przestępstwo i może być skazany. On to ubiera w ironię, lecz wie dobrze, jako prawnik, że tak właśnie postępując, popełnia przestępstwo.
Gra na nosie, jak długo go chroni immunitet.
 
No więc – co dalej? Ewolucja pod fałszywą fasadą transformacji, która trawiła Polskę przez 27 lat, czy ewolucja nieco szybsza ostatnich dziesięciu miesięcy, czy może wreszcie zacznie się dobra zmiana?
 
 
Ps. Ciekawe, co prezes Kaczyński mówił wczoraj i dzisiaj swoim ludziom w Jachrance? Może właśnie to, co napisałem?
 
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-09-2016 [10:22] - Marek1taki | Link:

Aż korci by obejrzeć film "Być jak Jarosław Kaczyński". Ale wystarczy sobie go wyobrazić, aby współczuć Prezesowi. Komu może zaufać? Ile może zaryzykować aby brakiem zaufania nie powodować stagnacji a zaufaniem nie zaprzepaścić wszystkiego. Ile wreszcie mu wolno, a gdzie natrafia na mur. Jakie kompromisy zawarł, jakim kosztem i zjakim zyskiem? Dźwiga. Ale my płacimy. We the people. A kto płaci ten wymaga. I tu przechodzimy do filmu: Być jak naród. Ten, który nie spełnił oczekiwań i nie wykształcił w swej głównej masie formy homo sovieticus. Raczej homo PRLensis. Ale IIIRP z UE sobie już sprawniej poradziły. Więcej w nas homo eurosovieticus.

Obrazek użytkownika Jabe

25-09-2016 [12:24] - Jabe | Link:

Przecież to władza ludowi płaci.

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-09-2016 [16:05] - Marek1taki | Link:

Pieniędzmi z bankomatu.

Obrazek użytkownika Jabe

26-09-2016 [13:56] - Jabe | Link:

Jan Pietrzak dawno temu naśmiewał się z władzy, że Polacy są dla niej takim ciężarem, bo musi ciągle nich dopłacać. 500+, Mieszkanie+ i cholera wie co tam jeszcze będzie, sprawią z czasem, że rządzący zaczną się zastanawiać, jak się pozbyć części tej kosztownej zarazy, jaką jest naród.

Obrazek użytkownika Jabe

25-09-2016 [10:54] - Jabe | Link:

Ewolucja ma tę wadę, że nie wiadomo, jaki będzie rezultat. Zatem róbmy rewolucję! I Pan nazywa pana Targalskiego radykałem. On przynajmniej ma jakiś kontakt z podłożem.

Dobra Zmiana jest ładnym pudełkiem, w którym podobno są smaczne cukierki. Proszę się nie oblizywać.

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-09-2016 [18:27] - jazgdyni | Link:

Pozdrawiam radykalnie

Obrazek użytkownika xena2012

25-09-2016 [11:21] - xena2012 | Link:

o jakich radykalnych zmianach Pan mówi? Bo mam wrażenie ,że społeczeństwo a przynajmniej jego większość wcale nie chce zmian zadowolone z 500+ czy darmowych leków dla seniorów,podniesienia płacy minimalnej i mając w perspektywie obniżke wieku emerytalnego.Zmiany systemowe roszczeniowego społeczeństwa nie zainteresują,bo nie dotyczą bezpośrednio ich kieszeni i dlatego rząd ma problem.Do tego dochodzą dziwne głosy np.prymasa Polski głoszącego,że PiS depcze ludzką godność a opozycja jedynie depcze wartości.Wg prymasa godność zapewne nie jest wartością,a więc opozycji wolno wszystko.Jaką ,czyją godność niszczy PiS hierarcha nie był już łaskaw powiedzieć.To pokazuje jak trudną sytuację ma PiS i Kaczyński i to jest powodem słabego tempa zmian.

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-09-2016 [18:30] - jazgdyni | Link:

Witam

Mam nadzieję, że wkrótce Pani usłyszy z właściwych ust, jakie zmiany są konieczne, zmiany autentycznie radykalne, by wyprowadzić kraj na właściwą drogę.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika gorylisko

25-09-2016 [12:45] - gorylisko | Link:

czy pan to tak serio o Erdoganie ?? i o zazdrości Kaczyńskiego w tej sprawie ??

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-09-2016 [18:33] - jazgdyni | Link:

Serio, lecz tylko przypuszczenia z dużym prawdopodobieństwem.

A poza tym byli tacy teoretycy, jak Machiavelli, czy Talleyrand.

Obrazek użytkownika Tarantoga

25-09-2016 [15:36] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Kolejny mój komentarz zaliczył wylot w kosmos...[tekst Admina]
Był obszerny i polemiczny...stąd moje retoryczne pytanie: Po co jest brązowa ramka z napisem "dodaj swoja opinie"?

Nawet teraz licznik pokazuje 1,a jest o wiele więcej komentarzy...czyżby serwer już nie pracował w niedzielę? :-))

Obrazek użytkownika admin

25-09-2016 [17:54] - admin | Link:

Czasem zdarzają się bledy portalu i ludzkie administracji. Ale samemu też mozna poslac komentarz w kosmos przez wadliwie działającą sieć na przykład.

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-09-2016 [18:48] - jazgdyni | Link:

Przykro mi, bo chętnie bym przeczytał.

Obrazek użytkownika Tarantoga

25-09-2016 [20:17] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

jazgdyni 18.48

Mnie też przykro,ale komentarz był pisany a vista,więc nie zapisywałem go nigdzie...
Dotyczył słownikowej i encyklopedycznej definicji "społeczeństwa" oraz tej rewolucji :-)
Co do rewolucji,to przypomniałem słowa burmistrza pewnego miasteczka we Francji do Napoleona: Po pierwsze...nie mamy armat.
Ja dodałem,że my nie mamy armat,amunicji i ludzi.
Co do ewolucji...wg. mnie,dopiero ewolucja człowieka po IV Wojnie Światowej...te kilkaset tysięcy,które będzie po 30 000 latach może zrobi inne społeczeństwo i innego człowieka?
Skąd mi się wzięła IV WŚ? A to z Einsteina,który pytany jak sobie wyobraża III Wojnę Światową,odpowiedział:Nie wyobrażam sobie,ale wiem jak będzie wyglądała IV...na maczugi i kamienie.

U nas nie ma społeczeństwa,jest zatomizowana masa przez stan wojenny...w ciągu trzech dni...10 milionów,czyli 1/3 tego społeczeństwa...reszta jest milczeniem :-(

Tyle zapamietałem z tamtego komentarza...socjologiczną definicję społeczeństwa III RP [mojego wynalazku] zostawię...bo jest okrutna!!

Przepraszam za chaotyczną wypowiedź,ale sięgałem do pamięci,a ta już marna...:-))

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

25-09-2016 [15:55] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Autor

Witam Panie Januszu!

W wolnej chwili proszę przeczytać, co w tym temacie pisałem w roku 2013 w notce pt. "Bohaterowie są zmęczeni" - vide: http://pasierbiewicz.ne.3lab.i...

Pozdrawiam, jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-09-2016 [18:40] - jazgdyni | Link:

Pozdrawiam serdecznie!

To już nie pierwszy raz, gdy podobne myśli kołaczą się nam po głowach. Czy to nie nasza filozoficzna inżynierskość? I nieustanna potzreba, by mechanizmy działały sprawnie i wszystko należy optymalizować. I związana z tym niezgoda na chłam, bylejakość i tandetę. Także w polityce.
Oczywiście przeczytałem z zainteresowaniem.

Serdeczności jeszcze raz

Obrazek użytkownika Goral Supreme

25-09-2016 [16:50] - Goral Supreme | Link:

?

Obrazek użytkownika smieciu

26-09-2016 [10:25] - smieciu | Link:

Jest dużo racji w tym co Pan napisał. Jednocześnie wiemy jaki jest ogrom syfu do oczyszczenia. Nie da się tego zrobić bez rewolucji.
Ciężko zgadywać jakie plany mają szefowie PiS. Możemy jednak uznać 500+ i podobne programy jako kupienie wyborców i zwolenników. Niezbędne do przeprowadzenia dalszych działań. Wstęp został przeprowadzony i teraz będzie trzeba dokonać wyboru: rewolucja czy ewolucja. Rewolucja to gwałtowne działania polegające np. na uderzeniu w system sądowniczy czy coś w tym stylu. Być może możliwa do przeprowadzenia w obecnej chwili, kiedy opozycja jest całkowicie skompromitowana i w rozsypce. Ponadto PiS zdobył/kupił już odpowiednie poparcie. Ludzie nie będą chcieć utracić 500+ itd. Jeśli PiS ma zamiar przeprowadzić poważne uderzenie to teraz w ciągu najbliższych miesięcy z nowym, odpowiednim szefem TVP na czele.
Ewentualnie PiS wybierze ewolucję i oczywiście przegra. Przegra grzęznąc w bagnie Układu, który wykracza daleko poza polskie granice.
Kluczowa jest tu kolonialna rola Polski w stosunku do UE i jej prawa.

Osobiście nie wierzę że PiS jest w stanie bądź zamierza przeprowadzić rewolucję. Rewolucji nie da się przeprowadzić gabinetowo. Taką mieliśmy w 1989r. Póki co PiS nie buduje szerokiego IDEOWEGO frontu poparcia. Nie otwiera się na zwykły lud ciągle będąc partią hermetyczną. Działania PiSu ciągle są gabinetowe. Nie ma otwartego wyjaśniania zastałej sytuacji oraz podejmowanych działań. Ok. Można uznać że tak trzeba było z wielu względów. Jeśli jednak ma dojść do rewolucji to trzeba w końcu wyłożyć karty. Jasno określić przeciwników: UE, służby specjalne oraz środowisko prawnicze. Tyle choćby na początek. Trzeba uczciwie zadeklarować że potrzebne są wyjątkowe działania by odzyskać niepodległość.
Tylko że trzeba też zbudować odpowiednie poparcie. Budować antyunijne nastawienie itd. PiSowi idzie jednak z tym bardzo kiepsko. Nawet nieoficjalnie UE, Służby a nawet Prawnicy generalnie są ok. Odpowiedni nastrój nie jest budowany. Nie ma na czym się oprzeć.

Być może PiS wie o nadchodzącym światowym przesileniu i na to tam czekają. Możliwe. Ale wtedy to już tylko będą niesieni wielką falą, wywołaną i kontrolowaną przez innych. Gdy nadejdzie kryzys znów to ci inni wyznaczą Polsce rolę do odegrania.

Obrazek użytkownika Jabe

26-09-2016 [13:50] - Jabe | Link:

„Osobiście nie wierzę że PiS jest w stanie bądź zamierza przeprowadzić rewolucję.” – Oczywiście że nie zamierza. Po to jest krzyk i hasła w rodzaju Dobrej Zmiany, żeby zamaskować, że jest po staremu. Można przypuszczać, że jest wręcz więcej tego samego. Podobnie jest z antybanksterskim amokiem, który zrodził większy przymus korzystania przez przedsiębiorców z przelewów. Ponoć planuje się też bodźce promujące zakupy kartą. Rząd i banki rąsia, rąsia realizują totalitarną politykę powszechnej inwigilacji, którą funduje nam najbardziej antykomunistyczna partia.

Obrazek użytkownika Ptr

26-09-2016 [21:12] - Ptr | Link:

W 'Starej Baśni" był niejaki Popiel, który prowokował przeciwnikow do ataku , by wpadli w przygotowaną zasadzkę.
Podobno nie warto zaczynać działań, gdy nie ma pewności zwyciestwa.
Czas niekoniecznie pracuje dla opozycji.