Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Powstańcza miłość. Tadeusz i Halina. Historia prawdziwa

Tezeusz, 21.08.2022
Życiorys Haliny Glińskiej, ukochanej żołnierza AK Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" - jej wojenne losy, historię miłości do "Zośki" i życie po zakończeniu wojny znalazły się w książce "Zośka". Moja wielka miłość"
Dla wielu z nich wybuch II wojny światowej oznaczał koniec marzeń o szczęśliwym życiu. Mimo grożących niebezpieczeństw łącznie ze śmiercią, nie zastanawiając się podjęli walkę. Wśród tysięcy młodych Polaków, harcerzy byli Tadeusz Zawadzki i Halina Glińska. – Postrzegałam go jako indywidualność i bardzo kochałam – opowiadała po latach. To na podstawie jej wspomnień powstała książka „Zośka. Moja wielka miłość”, z której wyłania się nie tylko łączące ich uczucie, ale i nieznane oblicze legendarnego bohatera „Kamieni na szaniec”.

Na swą wielką, pierwszą miłość mieli niewiele czasu. Mimo grożącej zewsząd śmierci, Tadeusz i Halina bez wachania podjęli walkę.Tadeusz zginął w 1943 r, miał 22 lata. Halina 21 lat sanitariuszka AK, przeżyła wojnę i powstanie. Zmarła w Warszawie, 72 lata po ukochanym, do końca życia pozostając wierna jego pamięci.

,,Postrzegałam go jako indywidualność i bardzo kochałam" mówiła po latach. To na pods. jej wspomnień powstała książka „Zośka. Moja wielka miłość”, z której wyłania się nie tylko łączące ich uczucie, ale i nieznane oblicze legendarnego bohatera „Kamieni na szaniec”.
Swoje wspomnienia opowiedziała parę lat przed śmiercią Dorocie Majewskiej i Aleksandrze Prykowskiej-Malec, które spisały je w książce "Zośka. Moja wielka miłość. Wspomnienia Hali Glińskiej". W niej Hala zabiera nas do świata, którego już nie ma, gdzie miłość i przyjaźń były po grób. Dosłownie.

***
,,O Boże, Tadeusz! Moja pierwsza wielka miłość! Nie mogłam zasnąć. Wszystko, co nas łączyło, stanęło mi przed oczami" zwierzała się przyjaciółce Dorocie Majewskiej.
Po wojnie Hala Glińska wyszła za mąż i miała dwie córki. ,,Ale nie czuła się szczęśliwa ani w tym, ani w kolejnym związku. Dla niej ważne było, że Tadeusz nie paplał o miłości, nie opowiadał, że kocha ją nad życie, że zrobi dla niej wszystko, ale swoimi czynami to okazywał" – zauważa Majewska, jednocześnie współautorka książki „Zośka. Moja wielka miłość”.

Hala często opowiada sen, który do niej wracał. Przychodzi do niej Tadeusz i kiedy już ich ręce mają się dotknąć, odwraca się i odchodzi....
Wiecznie uśmiechnięty Janek Bytnar, przebierający się na plaży w sukienkę koleżanki, został zakatowany na śmierć przez Gestapo w wieku 21 lat.
Alek umarł od kuli w brzuch, którą dostał podczas akcji odbicia przyjaciela z rąk Niemców. Jeszcze zdoła wsiąść do samochodu.

A ich przyjaciel, Tadeusz, odszedł kilka miesięcy po nich. Podobnie jak wielu innych z rocznika 1921. Przeżyją ich dziewczyny, pierwsze miłości.
I to im po wielu latach, Hala Glińska w swych wspomnieniach odda głos.

***
Jest 1936 r Hala Glińska ma 14 lat i właśnie jedzie na obóz harcerski do Janowej Doliny nad Bugiem. Należy do XIV żeńskiej drużyny harcerskiej, zwanej „Błękitną” od koloru noszonych przez harcerki z tej drużyny chust.
Czternastkę prowadzi Hanka Zawadzka. „W gimnazjum poznałam Hankę Zawadzką. Czułam, że harcerstwo jest dla mnie i pozostałam mu wierna przez wiele, wiele lat.” – powie Hala po latach.

Hala uwielbia swoją drużynową za jej zdecydowanie i pewną rękę w prowadzeniu drużyny. Brat Hanki, Tadeusz, ze swoim najlepszym przyjacielem Jasiem Bytnarem, należą do drużyny XXIII, zwanej „Pomarańczarnią”.
Nazwa także pochodzi od koloru chust. Drużyny razem spędzają wakacje. Zapraszają się na wspólne ogniska. Na jednym z ognisk, czas harcerzom umila pieśniarz Zaolzia, Gałuszko. Hala, wysoka i szczupła blondynka, od razu wpadła mu w oko.
Dla niej śpiewa rzewne pieśni przez cały wieczór. Chyba wtedy, jak przyznaje Hala, Tadeusz zwrócił na nią swoją uwagę. Ale nie jest tego pewna.

Do końca życia się nie dowie, dlaczego z tłumu harcerek, wybrał właśnie ją. „Nigdy nie śmiałam go o to zapytać. Wtedy panny były skromne i wstydliwe.” wyzna 93 letnia Hala.
Po powrocie z obozu harcerskiego, Hala często odwiedza Hankę Zawadzką, która zebrania drużyny organizuje u siebie w domu. „Aż pewnego dnia, był to wieczór, Tadeusz zaproponował, że mnie odprowadzi do domu.
I tak się zaczęło. Zostałam dziewczyną Tadeusza „Zośki” przypomina sobie Hala. Mało mieli czasu na młodość. Jeszcze przed wojną tworzyli zgraną paczkę przyjaciół.

HALA WSPOMINA
,, Jasio Bytnar był świetnym tancerzem, ona też uwielbiała tańczyć. Tworzyli razem doskonały duet na parkiecie. Raz w tańcu Janek szepnął jej na ucho: „Och, gdyby Tadeusz nie był moim przyjacielem…” „
,,Zośka” nie tańczył. Nie umiał. Siedział na kanapie nie spuszczając ze swojej dziewczyny oczu. Był zazdrosny.
Potańcówki najczęściej odbywały się w mieszkaniu rodziców Hali przy Bagateli 15.

HALA WSPOMINA
„Tadeusz spoglądał na każdego z kim tańczyłam, jakby chciał go zmiażdżyć wzrokiem. Nie wypadało się obejmować publicznie, ale w tańcu to co innego.
Tadeusz wtedy cierpiał. Jasiowi żal było przyjaciela i obiecał, że nauczy go tańczyć, ale na tę naukę zabrakło czasu.” .


Tadeusz był doskonałym sportowcem. Jeździł na nartach, podobnie jak Alek. Jego ulubionym sportem był jednak tenis. Brał udział w zawodach szkolnych w tenisie ziemnym.
Miał dobre warunki do treningów ponieważ sąsiad Zawadzkich w Zalesiu, gdzie rodzice Tadeusza mieli podmiejski dom, miał kort.

Tadeusz z Hanką często rozgrywali na nim mecze. Jego sportowa pasją był też hokej. Matka nauczyła go gotować i piec doskonałe ciasta. Miał słabość do słodyczy.
Hala pamięta jak w Zalesiu specjalną maszynka kręcił pyszne lody. Były w 3 smakach: waniliowe, truskawkowe i kawowe. Alek z Basią na ramie roweru jechali na te lody do Zalesia 15 km.
„Zośka” zdolności do przedmiotów ścisłych odziedziczył po ojcu, rektorze Politechniki Warszawskiej i wielkim chemiku. Pretekstem do widywania się z Halą stały się więc korepetycje z chemii, których udzielał Hali, bo miała z tym przedmiotem problemy.
Nie chciał zajmować się chemią naukowo, jak życzyłby sobie dla niego ojciec. Interesowało go zastosowanie chemii w przemyśle. Hala myślała raczej o medycynie.

HALA WSPOMINA
„Uważałam, że wiedza zdobyta na tajnych kompletach była solidna. Spotykanie się mieszkaniach po kryjomu groziło w razie rewizji natychmiastowym aresztowaniem, a nawet wywiezieniem do obozu.
Jednakże tylko taki sposób prowadzenia szkoły umożliwiał kontynuację kształcenia młodym, oczywiście tym, którym na tym zależało.

W czasie wojny wiedza miała większą wartość, bo żeby mieć do niej dostęp, trzeba było się nieźle natrudzić i wiele ryzykować.” mówi Hala.

Wierzyła, że wojna się kiedyś skończy i ogromną wagę przywiązywała do zdobywania wiedzy i wykształcenia. Chciała od zawsze zostać lekarzem i robiła wszystko, by ten cel osiągnąć.
Po zdaniu egzaminów została studentką 1 roku medycyny. Nauka odbywała się oczywiście na tajnych kompletach, co w jej mniemaniu było trudniejsze niż w normalnych warunkach.

Wiedza tam zdobyta była solidna. W małych grupach każdy z uczestników sumiennie przygotowywał się do zajęć, wiedząc, że w czasie jednego wykładu może zostać wywołany nawet kilka razy do odpowiedzi.
„Zośka” był prawdziwym przywódcą, doskonałym strategiem. Każdy krok miał dokładnie przemyślany. Całkowicie poświecił się sprawie i świadomie zrezygnował ze studiów na Politechnice Warszawskiej na rzecz służby w konspiracji.
Komendant Główny Wawra, Aleksander Kamiński, wkrótce nadał mu honorowy pseudonim „Kotwicki” za największą liczbę wymalowanych kotwic (znak Polski Walczącej) na terenie Warszawy. W 1942 roku „Zośka” został dowódcą Grup Szturmowych Chorągwi Warszawskiej.
***
HALA WSPOMINA
„Była chyba połowa sierpnia, kiedy widziałam go po raz ostatni. Mieszkałyśmy z mamą wówczas w domu z ogrodem pod Warszawą, nasze mieszkanie na Bagateli 15 musiałyśmy opuścić.
Obiecał, że po „załatwieniu” pewnej ważnej sprawy (nigdy nie rozmawialiśmy o jego zadaniach) przyjedzie w piątek i zostanie aż do poniedziałku.

Cieszyłam się i czekałam. Nagle zadzwonił telefon. Po drugiej stronie Danka Zdanowiczówna z trudem wyksztusiła: „Hala, Tadeusz zginął”. W pierwszej chwili zrozumiałam, że zaginął i krzyknęłam, żeby go szukali. Kiedy powtórzyła, nie mogłam uwierzyć. Cały świat mi się zawalił.”

Tadeusz zginął 20 sierpnia 1943 r w akcji we wsi Sieczychy koło Wyszkowa, gdzie jego oddział miał zlikwidować posterunek niemieckiej strażnicy granicznej.
Tadeusz pełnił rolę obserwatora i zastępcy dowódcy akcji. Nie powinien brać udziału w ataku, powinien stać z boku. Natarcie trwało.
Jednak w pewnym momencie, czując impas w walce, „Zośka” poderwał chłopców do boju. Wbiegli przez furtkę na teren niemieckiej żandarmerii i wtedy trafił go pocisk. Śmierć nastąpiła natychmiast.
,,Pocisk trafił właśnie jego. To tak jakby wystawił pierś do strzału" podkreślała z żalem Hala.

Do niej to nie docierało. Początkowo przez telefon zrozumiała, że zaginął, dlatego krzyknęła: „szukajcie go, szukajcie”. Po chwili świat się jej zawalił – zauważa Majewska.
Hala wspomina, że po śmierci Tadeusza przyszła do niej Hanka Zawadzka. Usiadła, westchnęła i powiedziała: „Mogliście mieć takie piękne dzieci.”

HALA WSPOMINA
„1943 r zabrał tych, których szczerze kochałam. 30 marca Jasia i Alka, 20 sierpnia mojego Tadeusza. Po śmierci Tadeusza bywałam codziennie na cmentarzu.

Kiedyś, w okupowanej Warszawie, jak zwykle minęłam bramę cmentarza, a tam wyrósł przede mną chłopiec, może sześcioletni i powiedział do mnie: Niech pani dziś nie idzie na ten grób.
Posłuchałam i zawróciłam. Wciąż utwierdzałam się w przekonaniu, że dzieci także chciały być pomocne w walce z okupantem. A szpicli nie brakowało. Byli wszędzie. Podziękowałam dzieciakowi.

Moje rany po śmierci Tadeusza długo nie chciały się zabliźnić. Czy miałam szczęśliwe małżeństwo? Wiedziałam, że Tadeusza nic mi nie zwróci i że już nigdy nie spotkam nikogo, kto by go przypominał.
Pierwsza miłość jest najsilniejsza. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Felicjan zaproponował mi małżeństwo. Zgodziłam się zostać jego żoną. W przeciwieństwie do Fela nie byłam zakochana.

Chciałam ułożyć sobie życie, mieć dzieci, prawdziwą rodzinę. Kochałam go za dobroć, za troskę, jaką otaczał mnie i mamę, ale zakochana nie byłam. Kochać i być zakochanym to dwa różne uczucia.”
*** Najlepsza przyjaciółka Hali, która także przeżyła powstanie, Danka Zdanowiczówna, po wielu latach powie do młodych harcerek: „Wszystkie trzy straciłyśmy nasze miłości. Baśka Alka, Hala Tadeusza, ja Jędrka Makólskiego, który zginął w Powstaniu Warszawskim. Miał 20 lat..

I wszystkie trzy po wojnie wyszłyśmy za mąż. Nie byłyśmy zakochane, ale miałyśmy bardzo dobre małżeństwa. Więc można z czasem pokochać.”
Hala Glińska wyszła za mąż za Felicjana Sapalskiego w 1946 r. Mieli dwie córki. Mieszkali w Warszawie na ul. Anielewicza w dwóch pokojach, do końca życie opiekując się matką Hali.
Po śmierci matki i męża, Hala mieszkała w mieszkaniu na Anielewicza sama, bo obie córki ułożyły sobie życie za granicą, jedna w Belgii, druga we Włoszech. Po latach, kiedy minęło jej małżeństwo, urodziły się dzieci, a następnie wnuki, świat się zmienił, a jej wciąż śnił się Tadeusz...
.
SEN O TADEUSZU.

Pod koniec swoich wspomnień Hala często opowiada sen, który do niej wracał. Przychodzi do niej Tadeusz i kiedy już ich ręce mają się dotknąć, Tadeusz odwraca się i odchodzi w przeciwną stronę.
Pewnej nocy jednak nie zawrócił i zabrał ją ze sobą. Hala zmarła spokojną śmiercią w 2015 r, w wieku 93 lat, do końca pozostając dziewczyną „Zośki”.
Potomnych, nie tylko czytelników książki „Zośka. Moja wielka miłość” zostawiła ze swoją złotą myślą, która towarzyszyła jej przez całe życie. Hala Glińska uważała: „ludzie mówią, że człowiek jest kowalem swojego losu, nic podobnego. Mały kamyczek na drodze życia potrafi zmienić jego bieg”.

Tym kamyczkiem, rzuconym na szaniec było dla niej spotkanie Tadeusza Zawadzkiego.
--------------------
Halina Glińska "Maciek" ur 10 września 1922 a zmarła 15 listopada 2015 r Sanitariuszka Oddz: "Bakcyl" (Sanitariat Okręgu Warszawskiego AK) 3. batalion pancerny "Golski" Szpital Polowy ul. Koszykowa 45
.
ODZNACZENIA
Krzyż Armii Krajowej,
Warszawski Krzyż Powstańczy
Krzyż z Mieczami „Za Zasługi dla ZHP”,
Odznaka Pamiątkowa ,,Akcji Burza"
Odznaka Honorowa "Za Zasługi dla Mazowsza".
Harcerski Krzyż z Mieczami

Cześć i Chwała Bohaterom


Żródło :
https://tygodnik.tvp.pl/…
https://dzieje.pl/ksiazk…
https://www.facebook.com…
https://www.taniaksiazka…
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 892
Tezeusz

Tezeusz

21.08.2022 15:35

Cześć i Chwała Bohaterom !
Tezeusz
Nazwa bloga:
Tezeusz
Zawód:
https://albicla.com/Tezeusz
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 760
Liczba wyświetleń: 3,428,994
Liczba komentarzy: 18,168

Ostatnie wpisy blogera

  • Jak Szef Kancelarii Prezydenta Premiera Tuska w Sejmie zaorał
  • Niemcy i ich dokonania
  • Sąd zdecydował. UE nie ma kompetencji wobec prawa w Polsce

Moje ostatnie komentarze

  • O ile pamiętam sam zrezygnował jak atakowali Przekop Mierzei Wiślanej.
  • A co na to bloger z NB lekarz @Marek Michalski, on wie najlepiej.To już prawdziwa zapaść. Z mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów szpitalnychZ mapy Polski zniknie kilkadziesiąt oddziałów…
  • A może dotacje dla Ukrainy 10 mld zł przeznaczyć na Służbę Zdrowia w Polsce.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przesmyk Suwalski – czy tam zaatakuje Rosja?
  • Szczepionki przeciwko COVID-19 – dlaczego są bezpieczne?
  • Dlaczego Polscy nie chcą się szczepić przeciwko Covid19

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,..,.,.,.,.@mjk1 to cykor siejący defetyzm, "Nie zareagowaliśmy wtedy, to nie zareagujemy już nigdy"😡
  • mjk1, "Można jeszcze sie spytać dlaczego na to jako społeczeństwo pozwoliliśmy. Dlaczego wcześniej nie sygnalizowano,ze sprawy idą w złym kierunku a bezprawie postępuje?".Pozwoliliśmy na pierwsze bezprawie…
  • sake2020, @mjk1.....Pan chciał pokrzepić moje serce tym ,że jestem drogą Danusią czy zdołować że jestem słabo myśląca? Przecież w komentarzu wyraźnie napisałam ,ze już jest za późno. Można jeszcze sie spytać…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności