Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
SMOLEŃSK
Wysłane przez Lech Makowiecki w 06-09-2016 [12:35]
Niestety – nie byłem na przedpremierowym pokazie filmu SMOLEŃSK Antoniego Krauzego, jaki miał miejsce wczoraj, w Teatrze Wielkim w Warszawie. Nie mogę więc zrecenzować wam na razie tego w ogromnym trudzie realizowanego dzieła. Przypominam, że reżyser miał ogromne problemy z pozyskaniem finansowania najbardziej chyba oczekiwanej w Polsce fabuły. Filmu, który przedstawia jedynie zebrane fakty dotyczące zaniedbań czy wręcz sabotażu ówczesnych władz przy organizacji lotu na uroczystości katyńskie prezydenta Lecha Kaczyńskiego i najważniejszych w państwie osób.
Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, który finansuje najbardziej kontrowersyjne projekty typu „Ida” czy „Pokłosie” odmówił – i to bez czytania scenariusza - jakiegokolwiek wsparcia. Medialna skala nienawiści rozpętana pod adresem twórców i aktorów biorących udział w tym filmie świadczyła o tym, że mainstream obawia się „Smoleńska” jak diabeł święconej wody. Wielu zależnych lub sympatyzujących z rządem PO-PSL aktorów zarzekało się, że nie wystąpi w tym filmie. I to mimo faktu, że nikt im żadnej roli nie proponował.
Przytaczanie popremierowych opinii VIP-ów obecnych na wczorajszej gali nic nie daje. Zależnie od opcji politycznej jedni czekali na ten film z utęsknieniem i cieszą się z tego, że zamiatana pod dywan prawda ma szansę przebić się do wiadomości publicznej w kraju i na świecie. Inni – nie mając być może argumentów merytorycznych – atakują film z powodów artystycznych, szukając słabych miejsc w scenariuszu czy grze aktorskiej odtwórczyni głównej roli. Jeszcze inni – celebryci – mają okazję do darmowego lansu przy tej okazji.
Nie można wypowiadać się o dziele sztuki, którego się nie zna. Ale obiecuję, że po 9 września, gdy film wejdzie już na ekrany wszystkich kin w Polsce postaram się przedstawić wam swoją opinię.
Zapewne wielu widziało sponsorowany przez Rosję filmowy pseudo-dokument zrealizowany przez National Geographic. Już sam widok ekskluzywnej, wyposażonej w sprzęt najnowszej generacji obsługiwany przez eleganckich oficerów-fachowców wieży kontrolnej na lotnisku wojskowym w Siewiernym budził zdumienie. Zwłaszcza, że wszyscy mieliśmy w pamięci tamtą obskurną budę, zdewastowany osprzęt lotniska i skandaliczną pracę rosyjskich kontrolerów lotu naprowadzających rządowego polskiego tupolewa „na kursie i na ścieżce” aż do tragicznego końca...
Czasami zastanawiam się, jak zareagują dzisiejsi opozycyjni politycy i dziennikarze, gdy komisja Macierewicza dojdzie do sedna sprawy. I napisałem wiersz
GDY STANIE SIĘ PRAWDA...
Kiedy nastąpi przełom (a finał jest bliski),
Znajdą twarde dowody... I pobudki niskie...
Gdy świeży wiatr rozwieje mgły smoleńskiej obłok,
Zdrada znów wyjdzie z cienia, stanie w świetle, o krok,
Nasunie się pytanie (zwykłe w takiej chwili):
Jak się będą tłumaczyć ci, co mataczyli?
Skąd taka podłość u nich? Skąd łajdactwo takie,
Że ten, kto wyżej siędzie, nie chce być Polakiem?
Co powiedzą lemingi, które wierzyć chciały?
Nawet wbrew rozsądkowi... Wbrew logice całej...
Dlaczego w tym teatrze zaprzaństwa, przewiny,
Ten, kto oglądał skutek, nie szuka przyczyny?
***
Pierwsi rzekną: „Znaliśmy od początku wszystko...
Wojny chcieliście? Z Rosją? Wybraliśmy przyszłość!”
Lemingi zaś skwitują: „Jednak ktoś ich ubił?
Trudno... Stało się... Oj tam... Nikt ich tu nie lubił...”
Z cyklu - znalezione w sieci – przypominam wiersz „Smoleńsk” w interpretacji Jerzego Zelnika. Napisany tuż po 10 kwietnia 2010r.
https://www.youtube.com/watch?v=HAsbd29942Q
YouTube:
Komentarze
06-09-2016 [17:18] - Słoń Podwawelski | Link: Ujął Pan to genialnie, jak
Ujął Pan to genialnie, jak zawsze. Od rana kopiuję wpisy z forum Gazety Wyborczej na temat filmu: "Smoleńsk". Miód-malina!!! Bezcenne materiały do studiów schizofrenii społecznej. Nikt z autorów wpisów filmu nie widział, ale zostali wzbudzenie przez artykuł niejakiej Boczek na temat tej filmowej ohydy i skandalicznego gniota niegodnego ekranów polskich kin, gdzie wyświetlane były wiekopomne dzieła filmowe: "Ida" i "Pokłosie". Prawdopodobnie po sezonie trzeba będzie skierować do kin egzorcystów z Redakcji Gazety Wyborczej i TVN24, aby przegnali duchy smoleńskie i zlikwidowali zapach siarki po seansach nienawiści PiSiorów w tych przybytkach wysokiej kultury. Polecam wizytę na tym forum, gdzie dominuje język miłości do bliźniego i radość z egzystencji na naszym polskim padole rozpaczy i klęsk oraz katastrofy PiSowskiej, nazywanej "dobrą zmianą". ... a mogło być tak pięknie, gdyby Agnieszka Holland mogła zrealizować ten film i udowodnić, że to Jarek, kainowego rodu, łacno i podstępnie wykończył brata Leszka. Scena z dłońmi Jarosława ociekającymi krwią pewnie znalazłaby się na plakatach reklamujących film. Lament Donalda Tuska, utulanego przez Wołodię Pierwszego, i głośne łkanie Bredzisława Mondrego Pierwszego na lotnisku Okęcie byłoby podkładem dźwiękowym tego hollandowego arcydzieła. Oskary w dwóch edycjach we wszystkich kategoriach obsypały by siwą głowę pani reżyser.