IGRZYSKA W POLSCE? JUŻ ZA ROK!

Postanowiłem, pisząc z żelazną cotygodniową regularnością do WIO, aby raz w miesiącu mój tekst poświęcać nie polityce międzynarodowej, ale sportowi, który jest moją pasją. Warto zdać sobie sprawę, że choć od Igrzysk Olimpijskich w Tokio minął niespełna rok, to kolejne Letnie IO – w Paryżu - odbędą się już za dwa lata. Tradycyjny okres przerwy między Igrzyskami, które w starożytności nazywał się „olimpiadą” (dziś to określenie potocznie używane jest w kontekście IO, choć nie jest to prawidłowe) wynosi cztery lata, ale ponieważ japońskie igrzyska ze względu na pandemie opóźniły się o rok, to czas do kolejnych skrócił się z czterech do trzech. Skądinąd będą to pierwsze Igrzyska Olimpijskie w Europie po dwunastu latach przerwy. Ostatnie bowiem IO na Starym Kontynencie odbyły się w Londynie w 2012 roku. To po tych Igrzyskach ówczesny premier Jej Królewskiej Mości David Cameron zaprosił brytyjskich medalistów do siebie, pogratulował ich rzeczywiście znakomitych rezultatów (jak to gospodarze!), po czym wywołał aplauz mówiąc, że najważniejsze, iż sportowcy z Wysp zdobyli więcej „krążków” niż ich sąsiedzi zza Kanału Angielskiego (zwanego przez resztę kontynentu Kanałem La Manche) – czyli Francuzów.

Warto sobie uświadomić, że na ostatnie cztery Letnie Igrzyska Olimpijskie tylko jedne były w Europie! Właśnie te w stolicy Albionu. Mówiąc krótko: między 2004 rokiem (Ateny) a 2024 rokiem (Paryż) IO odbywały się dwa razy w Azji (Pekin 2008, Tokio 2021 - choć oficjalna nazwa brzmiała Tokio 2020) i raz w Ameryce Łacińskiej ( Rio de Janeiro 2016) i tylko raz w „rodzinnej Europie”, by użyć tytułu książki Czesława Miłosza. Z czego to wynika? Ze względów czysto prozaicznych. To Azja ma coraz więcej pieniędzy, a nie Europa. I to Azja może je wydawać na co chce (w uproszczeniu), bo opinia publiczna w tamtejszych krajach nie sprzeciwia się Igrzyskom i olbrzymim wydatkom na nie poniesionym – w przeciwieństwie do opinii publicznej w krajach europejskich. To nie przypadkiem mieszkańcy Monachium i Krakowa w ostatnich kilkunastu latach w referendach zrezygnowali z organizacji Zimowych Igrzysk w Bawarii i Małopolsce. Co prawda lobby sportowemu w Krakowie udało się przeforsować w tym mieście (w Katowicach zresztą też) Igrzyska Europejskie A.D. 2023, trzecie w historii po Azerbejdżanie 2015 i Białorusi 2019, a więc pierwsze na terenie Unii Europejskiej. Ale to już zupełnie inna historia...

*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (12.07.2022)