Polityczne ZOO

Scholtz,Macron,Draghi nie jadą na Ukrainę by pogłaskać Żełeńskiego  tylko zmusić go do kapitulacji na rosyjskich warunkach czyli oddania całej Ukrainy Trzej tenorzy chcą przy tym błysnąć jako ci co zakonczyli wojnę i uchronili Ziemię od nuklearnej zagłady. Sukces goni sukces,na Ukrainę wejdą niemieckie i włoskie firmy,Janukowycz nudzący się dotąd na Białorusi wreszcie zajmie upragniony fotel gubernatora,na który przez tą niedobrą Ukrainę tak długo czekał. Ukrainę czeka splendor niebywały-akces do wstapienia do UE bez podania dat .Na razie niech sobie powieszą unijne i tęczowe flagi na zniszczonych domach i pilnie studiują ,,wartości europejskie''.

Putin też na pewno chce wiedzieć gdzie znajduje się prez. Zelenski i skąd  kieruje panstwem.
Z Moskiewskimi sprzedawczykami Ukraincy powinni postępować bardzo ostrożnie.

Do wiadomości tych co na NB snują opowieści o zbrodniach Ukrainców na żołnierzach rosyjskich  Adrien Boucket rzekomy świadek tych zbrodni udzielił wywiadów dziennikowi ,,Liberation'',i Sputnikowi kolportowany jest też na Youtube z polskimi napisami.Twierdzi że był świadkiem strzelania do jeńców rosyjskich w Buczy i podobno nakręcił tam filmy których nie pokazuje Weryfikacja jego twierdzeń ukazała,że jest kłamcą i mitomanem w wielu kwestiach.Kłamał nie tylko o zbrodniach Ukraińców których nie jest w stanie udowodnić ale i swojej wojskowej przeszłości. Opowieści że byl komandosem lotnictwa,instruktorem strzelania dla oficerów,funkcjonariuszem wywiadu wojskowego,ratownikiem medycznym,służył w wojskowej misji w Czadzie okazały się fikcją a sam Boucket jedynie pracował na podrzędnym stanowisku w intendenturze.Zdołał też naciągnąć na pieniądze weteranów którym przedstawiał swoje wojenne sukcesy. Jego wyjazdy na Ukrainę jako wolontariusza były w rzeczywistości jednodniowe więc nie miał dostępu do szerszego oglądu rzeczywistości. Niemniej jest nader aktywny i chętnie służący rosyjskiej propagandzie..

Od Paryża do Berlina,
Już zrezygnowali, pamiętacie moje Panie -europejską armię?
Nawet się nie zastanawiam, co bez Stanów Zjednoczonych...