O wielką Francję (2)

Po ponad trzech latach walki generał de Gaulle powrócił do Paryża w glorii ogólnonarodowego bohatera.

    W dniu 24 września 1941 roku de Gaulle powołał dekretem Komitet Narodowy, który miał strukturę zbliżoną do rządu i faktycznie spełniał jego rolę. 

    Wzrost niezależności de Gaulle’a wywoływał kontrowersje w relacjach z Churchillem, któremu trudno było zaakceptować coraz szersze pole manewru przywódcy Wolnych Francuzów. Pojawiały się kwestie, w których występowały sprzeczności między interesami Wielkiej Brytanii a Francji, a premier nie zwykł poświęcać interesy własnego kraju, szczególnie, iż jeszcze niedawno de Gaulle był zdany na jego łaskę. Ponadto coraz większy wpływ na brytyjskie decyzje wywierała polityka Waszyngtonu, który nie traktował zbyt poważnie Wolnych Francuzów.

    Tymczasem de Gaulle uważał się za reprezentanta Francji, za ucieleśnienie jej interesów i prestiżu. Gdy Churchill ujawnił mu, iż czasami jest zmuszony ustąpić Rooseveltowi, de Gaulle odparł: „Panu to łatwo, opiera się pan o mocne państwo, o zwarty naród, o zjednoczone imperium, o silną armię. A ja? Jakież ja mam środki? A jednak, jak pan wie, ponoszę odpowiedzialność za interesy i za losy Francji. Brzemię to jest zbyt ciężkie, a ja sam zbyt biedny, bym mógł sobie pozwolić na to, żeby się naginać”.

    Podczas sporu o administrację Madagaskaru, b. kolonii francuskiej, na sugestię Churchilla, że na razie nie ma Francji, dumnie odparł: „Jeśli zdaniem pana nie reprezentuję Francji, to zapytuję, dlaczego i jakim prawem omawia pan ze mną jej interesy światowe”.

    Konsekwentna polityka Generała przyniosła jednak efekty – w lipcu 1942 roku Stany Zjednoczone uznały Francuski Komitet Narodowy za „symbol francuskiego oporu przeciw mocarstwom Osi” i jakkolwiek nadal utrzymywały stosunki z rządem Vichy, to jednocześnie wyraził gotowość zacieśnienia relacji z Wolnymi Francuzami.

   W listopadzie 1942 roku doszło do istotnego przełomu w walce Generała o przyznanie Francji mocnej pozycji w koalicji antyhitlerowskiej. W tym miesiącu Amerykanie wylądowali w Afryce Północnej. De Gaulle w przemówieniu radiowym wezwał Francuzów  do wypowiedzenie posłuszeństwa Petainowi i wsparcia aliantów.

   Po kilku dniach walk francuski admirał Darlan skapitulował w Algierze, a następnie za zgodą Amerykanów mianował się wysokim komisarzem. Przybyły wraz z Amerykanami gen. Giraud został  głównodowodzącym. Wydawać się mogło, iż de Gaulle przegrał tę rozgrywkę. Jednak w wigilię 1942 roku admirał Darlan został zastrzelony w tajemniczych okolicznościach, co umożliwiło Generałowi przejście do kontrofensywy – zaproponował Giraud’owi spotkanie w celu omówienie warunków utworzenia wspólnej, tymczasowej administracji francuskiej.

   Wcześniej doszło jednak w styczniu 1943 roku do spotkania Generała z Rooseveltem, który pragnął zmusić de Gaulle’a do ustępstw wobec Giraud, który miał zachować funkcję głównodowodzącego. Opór Generała wywołał irytację amerykańskiego prezydenta, który miał stwierdzić: „Przyprowadziliśmy pana młodego, który był zdecydowany podpisać kontrakt małżeński i to w formie przez nas podyktowanej. Ale nasi przyjaciele nie byli w stanie spowodować przybycia panny młodej, kapryśnej „lady de Gaulle”. Nie ufa ona naszym zamiarom, nie chce widzieć nikogo z nas i nie wydaje się bynajmniej skłonna dzielić łoże z Giraudem”.

   Roosevelt umocnił się w swej niechęci do Generała, którego uznał za pyszałka i aroganta. Ten postawił jednak na swoim i nie zaakceptował podsuwanego mu „kompromisu”. Konferencja z Rooseveltem i Churchillem w Maroku pokazała jego wielką determinację, dzięki której wytrzymał presję potężnych przywódców koalicji antyhitlerowskiej, nie ugiął się i zachował szanse na wygranie następnej rundy w rozgrywce z Giraudem i jego ekipą. 

   Pozycję Generała wzmocniło zjednoczenie francuskiego ruchu oporu, zrealizowane przez Jean Moulina, działającego z upoważnienia de Gaulle’a. Złapanie Moulina i jego śmierć w niemieckim więzieniu, nie przekreśliły jego dzieła.

   W rozgrywce z Giraudem Generał umiejętnie wykorzystywał fakt, iż nie będąc entuzjastą demokracji przywiązany był do legalizmu, który w jego przekonaniu w 1940 roku reprezentował Petain. Niezależnie od swych sympatii Roosevelt musiał liczyć się z amerykańską opinią publiczną, która jednoznacznie przeciwna była popieraniu autorytarnego generała wspierającego się na ludziach, którzy jeszcze niedawno  kolaborowali z Niemcami. Dobrą ilustracją tych nastrojów był serdeczny list gen. MacArthura do de Gaulle’a, w którym głównodowodzący wojsk amerykańskich na Pacyfiku przekazał wyrazy pełnej solidarności z przywódcą Wolnych Francuzów i otwarcie wyrażał dezaprobatę dla postawy Roosevelta wobec Generała.

   Ostatecznie w końcu maja 1943 roku de Gaulle wylądował w Algierze. Przed odlotem z Londynu w czasie pożegnalnej wizyty u Edena, na stwierdzenie brytyjskiego ministra  spraw zagranicznych: „Czy pan wie, że sprawił nam pan więcej kłopotu niż wszyscy nasi europejscy sojusznicy razem wzięci?, błyskawicznie odparł: „Nie wątpię. Francja jest przecież wielkim mocarstwem”.

   W wyniku porozumienia z Giraudem w dniu 3 czerwca 1943 roku został powołany Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego, którego obaj generałowie zostali współprzewodniczącymi. W Komitecie, który określił się jako najwyższa, centralna francuska władza do czasu powołania rządu tymczasowego, de Gaulle szybko uzyskał przewagę. Ludzie Girauda związani wcześniej z Vichy w krótkim czasie zostali zmuszeni do odejścia.

   W dniu 26 sierpnia 1943 roku Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego został uznany przez trzy wielkie mocarstwa.

    We wrześniu de Gaulle wydał rozporządzenie powołujące Zgromadzenie Konsultacyjne, w skład którego mieli wejść przedstawiciele partii, organizacji ruchu oporu, związków zawodowych oraz tych parlamentarzystów, którzy nie głosowali za przekazaniem w 1940 roku władzy marszałkowi Petainowi.

   Miesiąc później de Gaulle przeprowadził zmiany w składzie FKWN, usuwając z niego Girauda, który zachował swoją funkcję wojskową. W kolejnych miesiącach dalej umacniał swoją władzę. Gestem wobec Stalina było włączenie w kwietniu 1944 roku w skład Komitetu dwóch reprezentantów francuskiej partii komunistycznej.

   W tym samym miesiącu ostatecznie pozbył się gen. Girauda, pozbawiając go funkcji naczelnego dowódcy. Niedawny naczelny dowódca wycofał się z życia publicznego.

   Przed lądowaniem aliantów w Normandii, w dniu 3 czerwca 1944 roku przekształcił Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego w Tymczasowy Rząd Republiki Francuskiej.
Długą drogę przeszedł od 18 czerwca 1940 roku. Wtedy był niemal sam. Teraz wracał do Londynu jako szef francuskiego rządu, a ponad 150 tysięcy żołnierzy francuskich walczyło we Włoszech, bądź przygotowywało się do lądowania we Francji.

   Amerykanie nadal dezawuowali jego pozycję, a Roosevelt zadecydował, iż do generała Eisenhowera, jako naczelnego dowódcy alianckiego, będzie naczelna władza w wyzwalanej Francji. Eisenhower zapowiedział, iż z chwilą oswobodzenia kraju „Francuzi sami obiorą swoje przedstawicielstwo i rząd”, co potwierdzało najgorsze przewidywania de Gaulle’a.

   W dniu 14 czerwca 1944 roku wyruszył na francuskim niszczycielu do Francji. Witany entuzjastycznie przez Francuzów, w Bayeux wygłosił przemówienie, w którym zapowiedział walkę do ostatecznego wyzwolenia kraju. Przyjęcie zgotowane Generałowi w Normandii wywarło duże wrażenie na brytyjskich przywódcach, którzy uznali za wskazane uznanie rządu de Gaulle’a.

    Także sytuacja w Waszyngtonie zmieniła się na jego korzyść. W Stanach Zjednoczonych zbliżały się wybory prezydenckie, w których rywalem Roosevelta był popularny gubernator stanu Nowy Jork, Thomas Dewey. Prezydent nie mógł więc dalej ignorować de Gaulle’a popieranego przez znaczną część amerykańskiej opinii publicznej.  

    Ważną rolę w zmianie stosunku administracji amerykańskiej odegrała lipcowa wizyta Generała w Waszyngtonie. Jakkolwiek Roosevelt nie zamierzał uważać Francji za równorzędne mocarstwo, to uznał Francuski Komitet Wyzwolenia Narodowego (a więc nie rząd tymczasowy) za organ uprawniony do sprawowania administracji we Francji.

   Na początku sierpnia 1944 roku Wielka Brytania i Stany Zjednoczone uzgodniły uznanie Rządu Tymczasowego Republiki Francuskiej jako władzy we Francji. De Gaulle wygrał długoletnią walkę o uznanie swej pozycji.

   W dniu 25 sierpnia 1944 przybył do wyzwolonego Paryża, który opuścił przed ponad czterema laty. Przybył jako szef rządu, cieszący się poparciem zdecydowanej większości Francuzów.

   Następnego dnia odbyła się w stolicy wielka defilada. Generał w otoczeniu najbliższych współpracowników stanął przed Grobem Nieznanego Żołnierza, by złożyć wieniec z kwiatów ułożonych w krzyż lotaryński. Potem poprowadził defiladę. Przy oszołamiających wiwatach tłumy rozstępowały się przed de Gaulle’em skandując jego imię, po czym zwierały szeregi i podążały jego śladem. Wrócił jako bohater Francuzów.
 
Wybrana literatura:
 
Ch. Williams – Charles de Gaulle. Ostatni wielki Francuz
A.Hall – Charles de Gaulle
Ch. De Gaulle – Pamiętniki wojenne
M. Gilbert – Druga wojna światowa

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika StachMaWielkieOczy

13-07-2016 [09:55] - StachMaWielkieOczy | Link:

Podczepiam pod wątek historyczny... ( sorry)

http://hubertbrooks.com/photos...

A tu cala historia :

http://hubertbrooks.com/3_5Hub...

Obrazek użytkownika harakiri

13-07-2016 [10:45] - harakiri | Link:

Z tego co wiem to w Algierze nie było żadnych walk. Został prawie bez wystrzału opanowany przez stronnikow aliantów w noc poprzedzającą ich przybycie. Rankiem do portu wpłynęły bez przeszkód alianckie statki i Algier w ten sposób został opanowany.