Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Eurosceptycyzm à la Haga

Ryszard Czarnecki , 21.05.2016
Bardzo poważny holenderski biznesmen, były piłkarz Ajaxu Amsterdam kręci głową w rozmowie ze mną: „zrobiliśmy błąd z tą polityką imigracyjną”. Mówi o swoim kraju - do niedawna będącym, nomen omen Mekką dla gości z Azji czy Afryki. I uściśla: „ci z Surinamu są jeszcze w porządku. Taki Tahamata na przykład to mój sąsiad, mieszkał dwie ulice dalej. Ale ta reszta...”. Surinam to dawna kolonia Królestwa Niderlandów, a Simon Tahamata to świetny piłkarz, reprezentant „Pomarańczowych”, choć urodzony właśnie w tej holenderskiej części Ameryki Środkowej.

Takich, jak pan B., krytyków nadmiernego otwarcia drzwi (i okien!) przez Hagę dla imigrantów jest w tej chwili większość w tym ósmym co do wielkości kraju Unii Europejskiej. Stąd właśnie wynik holenderskiego referendum w sprawie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Nasi wschodni sąsiedzi oberwali rykoszetem za ‒ głównie islamskich zresztą ‒ imigrantów z innych kontynentów. Skądinąd Niderlandy stają się, podobnie jak szereg innych państw Europy Zachodniej, Północnej i Południowej, coraz bardziej „wsobne”, skoncentrowane na tym, co swojskie, własne, a nie na tym co zewnętrzne (sic!), bo europejskie. To nie zaczęło się bynajmniej teraz. Już przed 11 laty Holendrzy ‒ też! ‒ w referendum odrzucili, idiotyczny zresztą, projekt europejskiej konstytucji. To właśnie niderlandzkie i francuskie ówczesne głosowania na „NIE” zdecydowały, że zamiast eurokonstytucyjnego bękarta mamy tylko jego namiastkę w postaci Traktatu Lizbońskiego.

Ale przecież całkiem niedawno nastąpiła kolejna, spektakularna fala eurosceptycyzmu w kraju tam i wiatraków. Jesienią 2014 roku odbyła się debata w tamtejszym parlamencie, gdzie nie tylko tzw. radykalne partie prawicowe, ale również partie holenderskiego mainstreamu poważnie wyrażały możliwość ograniczenia składki członkowskiej swego kraju do kasy w Brukseli. W końcu do tego nie doszło, ale był to signum temporis.

Im bardziej Unia Europejska kojarzy się w Amsterdamie, Rotterdamie, Utrechcie czy Lejdzie lub Eindhoven z establishmentem, który wszystko wie lepiej i narzuca narodom swoje reguły gry i tempo eurointegracji, tym większa będzie niechęć Holendrów do „Brukseli”. Podobnie jak innych nacji w UE, które też już wymiotują eurosloganami i bełkotem o unijnej jedności, w gruncie rzeczy będącej parawanem dla nierówności i dominacji jednego państwa nad resztą członków Unii. Ale Niderlandy nie są tu żadnym wyjątkiem na tle europejskiej reszty. Pod tym względem Duńczycy czy Rumuni, nie mówiąc już o Węgrach czy Grekach, są też bardzo „holenderscy”.

Zacząłem ten tekst pisać w samolocie z Warszawy do... Amsterdamu. Teraz często latam na tej trasie ‒ po atakach islamskich terrorystów lotnisko w Brukseli działa bardziej niż w kratkę. Ostatnio właśnie w samolocie KLM usłyszałem perorę innego holenderskiego biznesmena, który o muzułmańskich imigrantach mówił spokojnie, ale stanowczo ‒ i bardzo źle. Oczywiście winą za to obarczył własne państwo i jego politykę imigracyjną sprzed dziesięcioleci.

Kraj mający na samochodach oznaczenie „NL”, jeden z najbogatszych w UE i jeden z największych płatników netto do kasy w Brukseli jest dziś tym, w którym ‒ jak w soczewce ‒ widać strachy europejskich narodów. Uzasadnione, jak sceptycyzm do zwiększania władzy Unii kosztem państw narodowych oraz obawa przed imigrantami z innych kontynentów. Ale też i nieuzasadnione, jak lęk przed rozszerzeniem UE na Wschód. Te obawy powodują, że Haga może skręcać na prawo, w kierunku bardziej eurosceptycznym, ale też, niestety, bardziej otwartym na zniesienie sankcji wobec Moskwy i rosyjskie argumenty.

A „niepoprawni politycznie” kibice reprezentacji Holandii w piłce nożnej, niezależnie od rozwoju sytuacji w Europie, dalej będą skandować w czasie meczów z Niemcami: „Oddajcie nam nasze rowery!”... Cóż, kibice, nie tylko w Polsce, mają pamięć historyczną: ci z Niderlandów pamiętają, że gdy Niemcy rozpoczęli okupację ich kraju w 1940 roku, to zarekwirowali Holendrom wszystkie rowery, aby ograniczyć możliwość konspirowania. Za to też lubię Holendrów.

*tekst ukazał się w "Nowym Państwie" (maj 2016)



 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2424
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

22.05.2016 08:34

Holendrzy sprzedali Leopardy Finom a mogli nam ;-)
Domyślny avatar

xena2012

21.05.2016 10:59

jeśli Wielka Brytania nie wyjdzie z UE to skończa się wahania ,,powaznych'' holenderskich biznesmenów i polityków.Pokornie i z entuzjazmem będą mówili o integracji z muzułmanami,może modląc sie cicho w samolocie by na pokładzie czy lotnisku nie było bomby.
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 829
Liczba wyświetleń: 8,070,693
Liczba komentarzy: 10,992

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?
  • 6-4 z Ruskimi czyli kartki z dziejów polskiego hokeja
  • Unia-Ukraina: dać pieniądze,aby korupcja kwitła?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.
  • Marek Michalski, Pamiętam to wydarzenie z dzieciństwa. Istnieje domniemanie, że tajemnicą sukcesu było zakwaterowanie hokeistów radzieckich z czechosłowackimi w jednym akademiku w Katowicach-Ligocie, po którym…
  • Ijontichy, Ciekawe..ile padnie trupów przy podziale tych pieniędzy? Mafia rosyjska,mafie ukraińskie,mafie żydowskie i te zwykłe,ale z kałachami.Ale by był film akcji :-))

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności