"Złoty Mercedes" odznaczony przez a'la WSI (PBK) i co dalej?

Wczoraj niestety nie miałem możliwości bieżącego śledzenia wystąpień ministrów w Sejmie. Dzisiaj to nadrabiam odsłuchując je na YouTube  (kanał wPolityce.pl). Na pewno w kilku tekstach się do nich w najbliższej przyszłości odniosę pisemnie.

Dla mnie osobiście wiele rzeczy było nowych i szokujących, choć cały audyt w sumie mnie nie nie zaskoczył. Przez lata bowiem wielu z nas (w tym ja) na bieżąco śledziło antypaństwową działalność rządu PO-PSL i o ich aferach wiedzieliśmy niemal wszystko (też dzięki MarkowiD).

Zastanowiła mnie jednak dzisiejsza informacja podana przez portal niezależna.pl: Niedawny jeszcze Prezes Totalizatora Sportowego "Wojciech Szpil - zidentyfikowany przez "SuperExpress" jako prezes, który zażądał od państwowej spółki złotego mercedesa - został nagrodzony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie wręczył mu Bronisław Komorowski na miesiąc przed końcem swojej prezydentury. Szpil został uhonorowany "za wybitne zasługi dla rozwoju kultury, za popularyzację polskiej sztuki oraz osiągnięcia w działalności publicznej (...) Wraz z nim to samo odznaczenia dostała od Komorowskiego m.in. Grażyna Kulczyk" [1].

Jak informuje niezależna.pl w innym tekście: "Wojciech Szpil trafił do Totalizatora po wybuchu afery hazardowej. Gdy okazało się, że do zarządu tej państwowej spółki kierowana była Magdalena Sobiesiak, córka niesławnego biznesmena Ryszarda Sobiesiaka, zastąpił ją właśnie Szpil. Jego kandydaturę zgłosił Marcin Rosół, inna znana postać afery hazardowej. W 2012 r. "Wprost" pisał o Szpilu: To zagadkowa postać. Rocznik 1959. W 1983 r., czyli w głębokim PRL, ukończył wzornictwo przemysłowe na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Potem pracował m.in. w Polskiej Agencji „Interpress”, która w tym czasie uchodziła za instytucję wyjątkowo nasyconą służbami specjalnymi. Na przełomie lat 80. i 90. przebywał w Szwajcarii" [2].

Przedziwne były decyzje B. Komorowskiego... nieprawdaż?

Podobnie przedziwny był jego start w wyborach prezydenckich i jego wygrana, która była możliwa tylko dzięki śmierci ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Choć i tak dla mnie niewiarygodna pozostaje ta jego wygrana nad Jarosławem Kaczyńskim.

Jest w sumie niepokojące, że obecnie rządzący jakoś pozostawili B. Komorowskiego i mimo jego czysto sprzecznych z prawem działań obejmujących kradzież środków trwałych i nietrwałych z prezydenckich siedzib jakoś do tej pory nic się nie dzieje.

Chociaż - według mnie - tak naprawdę prymitywne zawłaszczenie państwowego mienia przez B. Komorowskiego jest z punktu wiedzenia państwa niezbyt szkodliwe, ale oczywiście wymaga wyjaśnienia i ewentualnego postawienia przed sądem.

Natomiast jego powiązania z komunistycznymi i postkomunistycznymi służbami specjalnymi muszą zostać wyjaśnione a jak do tej pory wokół tej sprawy panuje milczenie.

"Nasz człowiek pod żyrandolem" - tak ponoć postsowieckie służby określały prezydenta B. Komorowskiego, który zanim jeszcze oficjalnie potwierdzono aktem zgonu śmierć ś.p. L. Kaczyńskiego już buszował po BBN w poszukiwaniu aneksu do raportu z likwidacji WSI. Ten aneks podobno zawiera wiele informacji o powiązaniach m.in. właśnie B. Komorowskiego z WSI i w ogóle ze służbami o rodowodzie sowieckim.

Wysłuchałem właśnie wczorajszego wystąpienia ministra ministra obrony narodowej A. Macierewicza. Było świetne i treściwe oraz naprawdę szokujące, ale odniesień do pięcioletniego zwierzchnika sił zbrojnych, czyli prezydenta B. Komorowskiego było bardzo niewiele. To musi budzić pewien niepokój.

Nigdy nie zapomnę słów B. Komorowskiego o "ślepym snajperze w Gruzji" czy o tym, że prezydent L. Kaczyński "gdzieś poleci i wszystko się zmieni". Dlaczego tak mówił i co chciał przez to powiedzieć? Do dziś nie wiem a chyba warto byłoby go o to dopytać w czasie rozprawy sądowej... choć i tak pewnie by nie pamiętał...

Tak naprawdę uważam, że obok audytu rządów PO-PSL należałoby przeprowadzić pełny audyt całej prezydentury B. Komorowskiego, w każdym aspekcie a szczególnie tym dotyczącym bezpieczeństwa Polski. Trzeba by też w nim wyjaśnić kulisy wystawienia jego kandydatury na prezydenta oraz działania, które podjął zaraz po tragedii smoleńskiej. Do tego też potrzebne jest ujawnienie aneksu do raportu z likwidacji WSI oraz upublicznienie wojskowych zbiorów zastrzeżonych IPN. To ostatnie obiecał A. Macierewicz... I co? Ano nic...

Wielokrotnie pisałem o B. Komorowskim... Sądzę, że jest to jedna z postaci, która była (jest?) bardzo niebezpieczna dla Polski. I dlatego niepokoję się, że jakoś ta osoba i jej działania nie są obiektem poważnego zbadania...

A może jest, tylko o tym nie wiemy? No to w końcu dowiedzmy się!

[1] http://niezalezna.pl/80310-uja...
[2]  http://niezalezna.pl/80293-obc...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com