Patrzę na to, kto nas, Polaków poucza – i wzruszam ramionami. W roli nauczyciela przedmiotu „wolność” występują kraje Europy Zachodniej, które powstały lub uzyskały wolność kilka wieków po nas. W roli nauczycieli przedmiotu „tolerancja” występują państwa, które - w przeciwieństwie do Polski - słynęły ze stosów, na których palono ludzi o innych poglądach oraz oficjalnie wyznawały zasadę, że religia władcy ma być religią poddanych (w I Rzeczpospolitej nie do pomyślenia!). W roli nauczycieli przedmiotu „demokracja” obsadzają się kraje – spadkobiercy dyktatur, które konstytucję przyjęły dekady, albo nawet wiek czy półtora później niż my – ojczyzna pierwszej Ustawy Zasadniczej w Europie i drugiej na świecie. Za nauczyciela przedmiotu „walka z antysemityzmem” Polaków, których dziesiątki tysięcy zginęły za pomoc Żydom podczas niemieckiej okupacji - pouczają obywatele państw, które w majestacie prawa, na własny koszt odwoziły swoich współobywateli - Żydów do niemieckich obozów śmierci. Nauczycielami przedmiotu „prawa kobiet” – stają się narody, które wiele lat później niż Polska (w 1919 roku) wprowadziły prawa wyborcze dla swoich obywatelek. To my możemy uczyć ich historii – a nie oni nas pouczać!
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (02.02.2022)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 471
Nie tak dawno temu na międzynarodowej konferencji w Paryżu zorganizowanej bodajze przez Żydowski Instytut Historyczny, czyli ze środków z polskiego budżetu, prof. Gross i prof. Grabowski twierdzili coś zupełnie odwrotnego. To jest, że Polacy podczas okupacji zabili 200 tysięcy Żydów, wiecej niż Niemców :-)