Wojna jako zasłona dymna dla Kremla ?

Proponuję dziś Państwu lekturę zapisu fragmentów najpopularniejszego programu w Telewizji „Republika”, który nazywa się „Polityczna kawa”. Jest to autorski program redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” - red. Tomasza Sakiewicza.
Emisja miała miejsce 9 stycznia 2022 roku.
 
Witam serdecznie, Tomasz Sakiewicz „Polityczna kawa”, spotykamy się w przeddzień niesłychanie ważnych wydarzeń na świecie, które mogą przesądzić o przyszłości Europy, a być może tylko naszej części Europy a być może i wielu innych regionów świata, w przeddzień spotkania Joe Biden - Władimir Putin. Już sam fakt tego spotkania bardzo zwiększa rolę Władimira Putina, no ale takie mamy realia, od kiedy rządzi obecny prezydent Stanów Zjednoczonych.
 
(...wypowiedź senatora PSL Jana Filipa Libickiego...)
 
Tomasz Sakiewicz : Czy w tej chwili ta sytuacja jest na tyle groźna, że rzeczywiście Polska może być ofiarą nowej Jałty, a Ukraina nowego Monachium, czy jednak piłka jest w grze i czy te odgłosy, z tych kręgów bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych mogą zatrzymać Bidena przed kolejnymi głupstwami?
 
Ryszard Czarnecki - To się dzieje, niestety. Moja teza, którą przedstawiłem na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” rok temu, że zakończył się okres międzynarodowej koniunktury dla Polski : ona się potwierdza. Po pierwsze dlatego, że Joseph Robinette Biden wszedł we własne buty, gdy był wiceprezydentem. Za pierwszej kadencji duetu Obama-Biden doszło do słynnego resetu w relacjach Ameryki z Rosją, gdzie za cenę neutralności Rosji w kwestiach takich, jak Iran, Afganistan, czy Bliski Wschód, a konkretnie chodziło o Palestynę -USA oddały Kremlowi sprawy dotyczące polityki w Europie Środkowo-Wschodniej, czy szerzej w całym obszarze postsowieckim. Oczywiście podczas drugiej kadencji Obama zrozumiał, że to błąd i się z tego wycofał i mocno wsparł Ukrainę, ale płaciliśmy przez lata cenę za ten reset, teraz tzw. „mały reset”, tak to określam. Ja mam tezę ,która -żeby było jasne - może nie jest popularna w moim obozie politycznym, ale powiem wprost :  uważam, że to, co dzieje się wokół Ukrainy, jest pewną zasłoną dymna dla Kremla, który od początku bardzo mocno inwestuje w relacje z Bidenem i stąd szczyty w Genewie. Zgadzam się z Panem Redaktorem, sam fakt szczytu czy w Genewie, czy dwóch rozmów telefonicznych w grudniu, w tym dwugodzinnej dokładnie 30 grudnia Biden – Putin, to już jest coś, co Putina podnosi do rangi tego „playmakera”, globalnego rozgrywającego. I tak naprawdę to o co chodzi Rosji? Rosji nie chodzi o to, żeby kawałek Ukrainy jeszcze dodatkowy odkroić, czy nawet ją w całości kontrolować - Rosji chodzi o stworzenie nowego rozdania geopolitycznego w Europie. Wydaje się, że Biden jest do tego skłonny ,niestety, to by było dla Polski dramatyczne. To, co nam grozi - to jest moja teza - to finlandyzacja Polski. I  o to się toczy gra, żeby tego nie było. Mamy do czynienia z sytuacją również, gdzie Biden jest najbardziej proniemieckim prezydentem USA od czasów George'a Walkera Busha, Busha juniora. Jak widać, tutaj ta proniemieckość nie decyduje, czy ktoś jest Demokratą, czy Republikaninem w Ameryce. To oznacza dla nas też rzecz bardzo niebezpieczna : możliwość tolerowanego  przez Amerykanów porozumienia rosyjsko-niemieckiego, przykład Nord Streamu. Na szczęście, w przyszłym tygodniu 12 stycznia, będzie w Kongresie głosowana kwestia sankcji wobec firm, które biorą udział w Nord Stream-2 i Demokraci zawarli „deal” z Republikanami. Republikanie za cenę zgody na nominację trzydziestu ambasadorów od Bidena, w tym Marka Brzezińskiego w Polsce wywalczyli to, że Demokraci zaakceptują sankcje przeciwko firmom tworzącym, czy współpracujących wokół tworzenia, budowy i funkcjonowania Nord Streamu (ostatecznie ten „deal” został złamany przez Biały Dom i sankcje nie przeszły- dop.R.Cz.). Sytuacja jest bardzo poważna. Rosja, uważam, nie chce atakować Ukrainy, wcale nie ma tego w planie, ten dym jest po to, żeby odwrócić uwagę od tego „dealu”, który w tej chwili się dzieje między Moskwą a Waszyngtonem, bardzo dla nas niebezpiecznego. W moim przekonaniu to pokazuje, jak bardzo się sytuacja pogorszyła po odejściu Trumpa, któremu także Biden i Demokraci zarzucali, że jest prorosyjski, a okazało się, że realnie prorosyjski jest obóz, który w tej chwili jest w Białym Domu.
 
Tomasz Sakiewicz : Pan jest stałym bywalcem w Kazachstanie, zna Pan dobrze tamtejsze warunki. O co tam chodzi tak naprawdę, kto się zbuntował i kto gra, bo dla jednych, jest to duża strata dla  Rosji, a dla innych jest to właśnie poszerzenie wpływów Rosji na Kazachstan, który wykazywał pewne ślady neutralności.
 
Ryszard Czarnecki: Oczywiście, byłem w Kazachstanie 11 razy w ciągu niespełna trzech dekad, ostatni raz na początku grudnia. Powiem w ten sposób : Kazachstan starał się lawirować między swoimi dwoma wielkimi sąsiadami, czyli Chinami i Rosją, otwierał się wyraźnie na Zachód, na zachodnie inwestycje, zachodnie wpływy gospodarcze, też podejmując parę razy, o czym się może mało mówi, różne inicjatywy międzynarodowe, także pokojowe w obszarze Eurazji szeroko rozumianej. Przypomnę, że Kazachstan, o czym się teraz nie pamięta, de facto wsparł Ukrainę po 2014, oferując różne produkty Ukrainie w czasie i zaraz po rosyjskiej inwazji, nie uznał oczywiście aneksji Krymu i było wyraźnie widać, że dla wtedy jeszcze Astany, dziś dla Nur-Sułtan, bo taką nazwę nosi stolica Kazachstanu, nie było w smak poszerzanie wpływów rosyjskich. Kazachstan starał się oczywiście, biorąc pod uwagę swoją sytuację geopolityczną, starał się powoli uniezależniać od Federacji Rosyjskiej. Pamiętam, jak byłem pierwszy raz w Kazachstanie, jako wiceminister kultury i sztuki, tam wszyscy wiceministrowie w rządzie byli Rosjanami, minister był Kazachem, a wiceminister był Rosjaninem, tak jak w czasach partii komunistycznej , kiedy pierwszy sekretarz był z Kazachstanu, a jego zastępca był oczywiście Rosjaninem, który kontrolował. Teraz tego nie ma, teraz nastąpiła pewna „kazachizacja”, wyparcie Rosji i to, co się w tej chwili dzieje oznacza niestety zwiększenie wpływów Rosji. (...). Natomiast charakterystyczna jest rozmowa sekretarza stanu USA Blinkena z jego odpowiednikiem w Kazachstanie i prezydentem tego państwa, mianowicie w interesie Zachodu jest to, żeby tam sytuacja się ustabilizowała. A tak na marginesie, co do tych demonstracji, to jak są demonstracje na Zachodzie, to zwykle jak są ofiary, to głównie są po stronie demonstrantów, tam w niektórych miastach, trzy czwarte ofiar to byli policjanci, co świadczy o skali przemocy w drugą stronę. Oczywiście przemoc rodzi przemoc, to jest jasne. Jednym słowem wydaje mi się -i to jest konkluzja - że, nieszczęście nastąpiło kilka miesięcy temu, kiedy Amerykanie w taki sposób i w takim stylu wycofali się z Afganistanu . Z  Afganistanu, który sąsiaduje z Azją Centralną, a niektórzy eksperci twierdzą, że jest jej częścią. Wtedy Rosja „poczuła krew” i zaczęła bardzo mocno starać się odzyskiwać wpływy w tym regionie, bądź co bądź, na terenie dawnych republik azjatyckich Związku Sowieckiego. Mamy tutaj do czynienia z sytuacją pewnej rosyjskiej recydywy, gdy chodzi o wpływy tam, co oczywiście dla nas jest też rzeczą bardzo niebezpieczną.
 
 
Druga część rozmowy.
 
Tomasz Sakiewicz : Tworzy się taki ponury obraz wokół granicy rosyjskiej, wszędzie toczy się wojna i wszędzie interweniują wojska rosyjskie. Białoruś, której przywódca jest utrzymywany rękami Rosjan i wojna hybrydowa z Polską i Litwą, na Ukrainie okupacja Krymu i Donbasu, w Gruzji okupacja Osetii, no i teraz interwencja w Kazachstanie i utrzymywanie tych wszystkich satrapów siłami rosyjskimi. Rzeczywiście ponury obraz, a świat zachodni zupełnie serio traktuje przywódcę Rosji, jak człowieka, który marzy o pokoju i pewnie bez trudu można się (z nim) dogadać..
 
Ryszard Czarnecki : Jest tak, że Rosja, pokazując Zachodowi, że jest wszędzie, jednocześnie zaprasza do rozmowy z nią i podziału tortu światowego, więc myślę, że to też jest nie przypadkiem. Jasne, zgadzam się z moim przedmówcą senatorem Libickim, że rozruchy w Kazachstanie były na tle ekonomicznym, czy były pretekstem kwestie podwyżki cen gazu, natomiast Rosjanie - „cui bono ?” - to było w ich interesie. To, co się stało, jest oczywiście w interesie rosyjskim, to nie ulega żadnej wątpliwości.
 
(Wypowiedź Jana Filipa Libickiego...)
 
Ryszard Czarnecki: Po pierwsze robienie z Balcerowicza świętego polskiej gospodarki, to jest kabaret, przepraszam, przy całym szacunku i sympatii dla Pana Senatora, wzrost gospodarczy, te trzy dekady...
 
Tomasz Sakiewicz: Pan powinien w imieniu obozu rządowego teraz duże piwo postawić Panu Senatorowi, bo przecież Panu tak dał piłkę do zbicia, przeciwstawiając Balcerowicza, że Pan powinien teraz się cieszyć. Ja nie wiem, macie po prostu ukrytego sojusznika w PSL.
 
Ryszard Czarnecki: Duże piwo plus jeszcze jogurt postawić senatorowi. Był wicepremierem przed 30 laty i mniej więcej przez trzy lata. Sukcesy gospodarcze to zasługa -już znacznie dłużej PiS był przy władzy przez te lata, Panie Senatorze, bo w sumie lat osiem-a wiec bardziej nasza zasługa. Natomiast po pierwsze, na „Polskim Ladzie” korzysta osiemnaście milionów Polaków, a bodźcowanie gospodarki, mówię to wszystkim neoliberałom, polega także na tym, że ludzie mają więcej pieniędzy i te pieniądze 99% ludzi nie chowa do skarpety, tylko konsumuje i inwestuje. Czy ta reforma jest idealna? Pewnie nie jest idealna, ona będzie korygowana z całą pewnością, natomiast ja muszę powiedzieć, że nie rozumiem sytuacji, w której tak wiele osób udaje, że nie wie, o co chodzi. Tak naprawdę sytuacja, która była właśnie przez te trzy dekady, że ci najbogatsi Polacy dokładali się do służby zdrowia najmniej, do służby zdrowia, o której mówił Pan Redaktor Sakiewicz, to jest sytuacja nienormalna i nie ma w żadnym kraju Europy Zachodniej takiej sytuacji. W moim przekonaniu oczywiście w sensie takim PR-owskim tę reformę trudniej sprzedać, ponieważ jak jest 500 +, to jest jasna sprawa: każdy dostaje pięćset złotych ...
 
 
Tomasz Sakiewicz: Ale przyzna Pan, że to jest duży błąd, że się nie mówi o czekających nas podwyżkach w służbie zdrowia?
 
– Tak, natomiast w moim przekonaniu tutaj ten czarny PR  reformy „Polski Lad” jest niebywały, nieadekwatny do takich czy innych wątpliwości, które można mieć. A że w obozie władzy toczy się dyskusja, to dobrze, bo świadczy, że to jest demokratyczna formacja, gdzie nie ma prawd objawionych, gdzie jest prawo do dyskusji i Panie Senatorze drogi, nie wyrzuca się z PiS osób za takie, czy inne zdanie, w takiej czy innej sprawie w ws. np. Polskiego Ładu. Bynajmniej to jest raczej specjalność Platformy, wyrzucanie osób np. za prawicowe odchylenie, o czym Pan się przekonał najlepiej.
 
Jan Filip Libicki: Nie, ja sam odszedłem.
 
Ryszard Czarnecki: Jednych wyrzucano, a Pan mądrze sam odszedł. Reasumując, uważam, że jest to ważna i potrzebne reforma. Czy ona będzie korygowana? Myślę, że oczywiście tak, dobrze, że to właśnie rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził instytucje Rzecznika Praw Przedsiębiorców - został nim pan Abramowicza. Zatem to, że on coś koryguje, to także jest nasza zasługa, że mamy taką instytucję, bo to nie Platforma ją wprowadziła tylko PiS...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

02-02-2022 [08:30] - u2 | Link:

w przyszłym tygodniu 12 stycznia, będzie w Kongresie głosowana kwestia sankcji wobec firm, które biorą udział w Nord Stream-2 i Demokraci zawarli „deal” z Republikanami

No i co ustalili ? Bo mamy już luty :-)

Obrazek użytkownika Pers

02-02-2022 [08:43] - Pers | Link:

Podczas gdy USA obsesyjnie powtarzają swoją wersję "nieuchronnej rosyjskiej inwazji" na Ukrainę, twierdząc nawet, że w ostatnich dniach nasilały się sygnały, istnieją nie tylko zaprzeczenia Moskwy, ale także apele prezydenta Ukrainy Zełenskiego, mające na celu uniknięcie wzbudzania „paniki” z powodu obecności rosyjskich sił zbrojnych na granicy. Ministrowie i dyplomaci Kijowa dołączają teraz do apelu ukraińskiego prezydenta.
W wywiadzie dla Vice World News, wyemitowanym w sobotę, ukraiński minister spraw zagranicznych Dmitrij Kuleba powiedział, że chociaż Moskwa nie nakazała jeszcze inwazji na sąsiada, Ukraina „już cierpi gospodarczo i staje się słabsza. z powodu powszechnej paniki w społeczeństwie”. 
W zeszłym tygodniu Kuleba powiedział również, że rosyjskie wojska stacjonujące w pobliżu granicy są obecnie „ niewystarczające do pełnowymiarowej ofensywy na Ukrainę wzdłuż całej ukraińskiej granicy ”, wskazując, że brak niektórych „ ważnych wojskowych wskaźników i systemów do prowadzenia ofensywy na dużą skalę ” .

The Guardian  zauważa, że ​​ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych Oksana Markarowa również próbowała uspokoić Amerykanów w niedzielę, mówiąc telewizji CBS, że Ukraina jest „ wdzięczna Stanom Zjednoczonym , ale po ośmiu latach życia z ciągłym zagrożeniem ze strony Rosji” nie możemy sobie pozwolić na panikę  ”.

W przeddzień posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Stany Zjednoczone oświadczyły, że są gotowe odrzucić jakąkolwiek „dezinformację” podawaną przez Moskwę. Ale właśnie w kwestii dezinformacji, być może administracja Bidena powinna pamiętać, że wiele osób na świecie wciąż jeszcze pamięta sekretarza stanu Powella, tego, który w siedzibie ONZ potrząsa fałszywą probówką jako dowód na istnienie broni masowego rażenia w Iraku.
Broni nigdy nie odnaleziona, ale fałszywa probówka posłużyła jako pretekst do inwazji USA na ten kraj. I to się naprawdę stało.