Do czego jesteśmy gotowi?

Andrzej Owsiński
 
Do czego jesteśmy gotowi?
 
Pan Ryszard Surmacz napisał, że nie jesteśmy gotowi ani na wojnę ani na pokój z racji naszego położenia państwowego, ale też i poziomu ducha narodu. Określił to jako skutek fizycznej utraty elit, których nie dało się odrobić zarówno w czasie zniewolenia bolszewickiego, jak i 32 lat wyzbywania się naszej tożsamości. Jest to oczywista racja skrupulatnie omijana przez czerpiących określone korzyści z istniejącego stanu.
 
Trzeba jednak wyraźnie wyjaśnić przyczyny obecnego naszego położenia. Ustanowienie w Polsce sowieckiego władania zostało dokonane przy pełnej akceptacji ze strony mocarstw zachodnich. Istnieją nawet wskazówki, że zostało to uzgodnione z między Francją i Sowietami jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Francuzi bowiem nie wierzyli w polską zdolność do obrony przed Niemcami, stąd ograniczali wszelką pomoc Polsce, piętrząc trudności i zwykłe szykany. Liczyli natomiast na wojnę niemiecko-bolszewicką, która ich uratuje.
 
Stalin natomiast liczył na wojnę francusko-niemiecką, która jemu pomoże w realizacji marszu na zachód, oczywiście z Francją włącznie. Tak oto spotkały się ze sobą dwa nikczemne plany, a który z nich został w większym stopniu wykonany, to już sprawa drugorzędna w zestawieniu z olbrzymim kosztem, nie tylko Polski, lecz całej ludzkości, jaki płaci się do dziś na skutek promocji rozrostu stalinowskiego imperium. My ponieśliśmy największy ciężar tego ułożenia świata.
 
Zwracam na to uwagę, gdyż cały, proces rozwoju stosunków powojennych, trwający już prawie 80 lat, jest zjawiskiem ciągłym. Głoszone zwycięstwo demokracji i wolności w wyniku formalnego upadku Sowietów, nie jest iluzją, ale zwykłym i perfidnym kłamstwem. Prymitywny terror bolszewicki został zastąpiony bardziej wyrafinowanym terrorem libertyńskim, zwalczającym całość dorobku europejskiej kultury. O ile indoktrynacja leninowsko stalinowskiego marksizmu była odruchowo odrzucana przez Polaków, o tyle pułapka nieograniczonej swobody obyczajowej, a także “życia dla użycia” okazała się bardziej skuteczna dla ludzi zapatrzonych w blichtr zachodniego świata.
 
Zamach na naszą kulturę nie jest zjawiskiem nowym, na ogół wiąże się jego początek z rewolucją francuską, możemy też znaleźć jego objawy już znacznie wcześniej. Polska okazała się odporna na ten zamach przez ciągle aktualną misję przedmurza chrześcijaństwa. W tej walce zahartowaliśmy się mimo wielkich ofiar i klęsk, natomiast nie odrobioną stratą okazała się fizyczna eksterminacja przez obu okupantów polskiej elity intelektualnej i duchowej.
 
Rydz-Śmigły, oceniając ich działania, stwierdził, że Niemcy mogą zabrać nam niepodległość, ale będziemy walczyć o jej odzyskanie, natomiast bolszewicy odbiorą nam duszę. W jakimś stopniu to się sprawdziło, z tym że bolszewicy duszy nie zdołali nam zabrać, ale ją mocno uszkodzili. Potworne straty fizyczne jakie ponieśliśmy w czołówce narodu, zostały dodatkowo spotęgowane zdradą wielu z tych, którzy przeżyli wojnę.
 
Umęczeni przeżyciami wojennymi, a w wielu przypadkach i powojennymi, ulegali pokusie składania hołdu cezarowi w zamian za jego łaskawość. Wprawdzie nie był to już “cezar”, ale zwykły cham, niemniej rozporządzający możliwościami rozdawania różnych dobrodziejstw, oczywiście nie ze swojej kieszeni.
 
Najbardziej bolesne i deprymujące były objawy ugięcia się wobec reżymu ze strony autentycznych przedstawicieli polskiego parnasu z Marią Dąbrowską i Gałczyńskim na czele, nie mówiąc już o wielu innych, a ze świata polityki Cata-Mackiewicza, a nawet w jakimś stopniu  Mikołajczyka.
 
Godna postawa wybitnych przedstawicieli Polski, znajdujących się na uchodźstwie nie jest niczym nadzwyczajnym, chociaż w niektórych przypadkach wiązała się z kłopotami materialnymi i szykanami, sterowanymi przeważnie z sowieckiego obozu.
 
Z należnym uznaniem należy odnieść się do niezłomności tych wszystkich, którzy przebywając w kraju nie zgodzili się na kolaborację, a szczególnie przeciwstawiających się swoją twórczością bolszewickiej indoktrynacji. Kosztowało to wiele wyrzeczeń, nie można było liczyć na publikację swoich dzieł i niejednokrotnie trzeba było imać się byle jakiej pracy żeby się utrzymać. Symbolem takiej postawy jest Zbigniew Herbert, pracujący jako podrzędny księgowy, najwybitniejszy polski poeta drugiej połowy XX wieku. Zgodność jego wielkiego dorobku z zachowaniem osobistym, jest nie tylko drogowskazem, lecz też wyrazem nadziei, że przecież nie upadliśmy, pokazując całemu sparszywiałemu światu, że można uratować godność człowieczeństwa nawet w takich warunkach.
 
Jest też w tym dziedzictwo postawy młodego pokolenia polskich poetów z czasów wojny, które odmiennie od swoich wielkich poprzedników epoki romantyzmu postępowało zgodnie z głoszoną ideą niosąc w ofierze swoje życie.
 
Czy jednak we współczesnej Polsce młode pokolenia otrzymują dostateczny przekaz dostarczający im niezbędnych informacji dla tworzenia właściwej postawy? Ja sam miałem możność zaobserwowania, że w podręczniku historii wydanym już po 1989 roku polski opór przeciwko sowieckiej okupacji i władzy w Polsce z jej nadania został określony zdaniem: „Po wyzwoleniu Polski z niemieckiej okupacji niektórzy oficerowie byłej AK i podobnych formacji nie zgadzając się z dokonywanymi przemianami, stworzyli WIN i inne organizacje zbrojnego oporu.”
 
Wszystko to jest skutkiem ciągłości nie tylko formalnej “IIIRP” z PRL, operacja jej stworzenia została dokonana pod świadomie fałszywym hasłem “obalenia komunizmu”, nie chodziło bowiem o żadne “obalanie”, ale o przeniesienie w nienaruszonym stanie wszystkich, istotnych elementów władzy do nowej formy tego samego państwa, czyli “PRL bis”, jak mawiał Wałęsa, który nie tyle uczestniczył w tym procesie, co go firmował.
 
Tkwimy już przeszło trzydzieści lat w czymś co jest świadomym fałszerstwem. Nie możemy jednak dokonać, podobnie jak w stosunku do PRL, jednoznacznej oceny działalności władz, chociażby przez podział: - “my i oni”, obserwujemy bowiem ze strony rządzącego obecnie ugrupowania  objawy starania o odzyskanie chociażby fragmentów suwerenności.
 
Jest to zadanie niesłychanie trudne ze względu na to, że odbywa się na zasadach obowiązujących formalnie i rzeczowo podporządkowań, przede wszystkim stosowanej konstytucji, będącej ważnym, lecz nie jedynym narzędziem uzależnienia Polski. Według niej stanowimy ciągłość państwową z satelicką PRL, podlegamy wprost prawu zewnętrznemu, a także mamy wewnętrznie skłócony stan relacji pomiędzy poszczególnymi składnikami władzy państwowej.
 
Tak pomyślane państwo jest wspólnym tworem korzystających z niego Niemiec i Rosji, posługując się zarówno od dawna zakorzenionymi agenturami, jak i chciwymi zaistnienia za wszelką cenę na świeczniku, sprzedawczykami. Dla podkreślenia tego charakteru nadano mu specyficzną nazwę “IIIRP” będącą jakby odbiciem nazwy ZSRS, która wg Andre Gide’a stanowiła “cztery litery, cztery słowa i cztery kłamstwa”. W tym przypadku to tylko trzy kłamstwa.
 
Naród umęczony przez pół wieku uwierzył w dużej mierze, że to już prawdziwa Polska, chociaż fakt stałej bardzo wysokiej absencji wyborczej świadczy o znacznym odsetku “niewiernych” “IIIRP”. Jej twórcy zadbali w pierwszej kolejności o zerwanie jakiejkolwiek rzeczywistej łączności z ciągle istniejącym niepodległym polskim państwem reprezentowanym przez urząd prezydenta.
 
Zainscenizowano żałosne widowisko “przekazania insygniów” na które nabrano naiwnego, słabo orientującego w istocie sprawy mojego druha z harcerstwa i Szarych Szeregów – Stefana Kaczorowskiego, potraktowanego jako kustosz tych insygniów. Oczywiście ten “akt” nie ma żadnej mocy prawnej, gdyż polska konstytucja przewidziała dokładnie jak ma wyglądać przekazanie władzy prezydenckiej, a tym samym zapewnienie ciągłości istnienia państwa polskiego. Wyłączono z udziału w “IIIRP” przedstawicieli państwa na uchodźstwie, ale też i wszystkich polskich partii politycznych stanowiących wspólnie reprezentację narodu.
 
Wyeliminowano Stronnictwo Narodowe, Polskie Stronnictwo Ludowe, polską chrześcijańską demokrację, reprezentowaną przez Stronnictwo Pracy, Polską Partię Socjalistyczną i ugrupowanie piłsudczykowskie. Wytępiono przemocą i podstępem wszystkie próby kontynuowania niezależnej działalności politycznej, a szczególnie nawiązującej do idei niepodległości.
 
W tej akcji niszczenia polskiego życia politycznego wyjątkową pozycję zajęło “Porozumienie Centrum”, które powstało jako jeden z tworów “IIIRP”, ale które podkreślało swoją odrębność. Po ujawnieniu tego podzieliło los pozostałych, z tą jednak różnicą, że korzystając z chwilowego zamieszania jej twórcy, bracia Kaczyńscy zdołali utworzyć nową partię pod neutralnym tytułem “Prawa i Sprawiedliwości”. Początkowo wyglądało to na jeszcze jeden twór mieszczący się w nowej konwencji zależności, jednak przy formalnej, a nawet akcentowanej lojalności w stosunku do nowej formy państwa tworzonej konstytucją z 1997 roku, PiS podjęło jednak wysiłki w kierunku odzyskania atrybutów niepodległości.
 
Reakcją na to był skoncentrowany atak na jego działania, jakkolwiek istnieje również pogląd, że jest to zamierzony podział ról w utrzymywaniu systemu władania Polską. Byłoby to może do przyjęcia, sądząc po trzymaniu się ustalonej konwencji, jest jednak wydarzenie, które definitywnie chyba obala te podejrzenia, Jest nim oczywiście katastrofa smoleńska, która we wszystkich elementach, niezależnie od oceny samego faktu, wskazuje na celowo organizowaną akcję przeciwko przywódcom PiS. Można wnosić z tego, że nie udało się przejąć nad nimi kontroli i mając na względzie narastające niebezpieczeństwo, trzeba było uciec się do takiego działania.
 
Rosyjskie służby bezpieczeństwa są wyspecjalizowane w tego rodzaju akcjach, sięgają korzeniami do “syndykatu”, morderstwa Kutiepowa i wielu innych przedsięwzięć. Korzystają przy tym z pewnego przywileju, o którym doskonale wiedzą, otóż wywiad państw zachodnich, z amerykańskim na czele posiada spore wiadomości z wielu zamachów do dziś nie wyjaśnionych do końca, a wskazujących na sowiecko-rosyjskich sprawców.
 
Tylko, że opublikowanie tych informacji pociągało by za sobą nieodzowność podjęcia bardzo niewygodnych działań dla rządzących zachodnim światem, a specjalnie dla tych, którzy czerpią ze współpracy z nimi wielkie korzyści.
 
Podobnie jest ze sprawą polską, z całą pewnością istnieje sporo informacji na temat usytuowania Polski w rezultacie dokonanych w Europie zmian w układzie sił, ale nie warto z nich korzystać z racji bieżących interesów i możliwości osiągania zysku z istniejącego stanu.
 
Cały ten opis obecnego naszego położenia nie miałby sensu, gdyby nie próby przerzucenia odpowiedzialności za nie na polski naród. Zapewne daleko nam do postawy jaką zademonstrowaliśmy w niedalekiej przeszłości, ale nie popadałbym w skrajny pesymizm, są przecież objawy pozytywnego zachowania naszych rodaków.
 
Niestety nie są wykorzystane w należytym stopniu, przykładem może służyć WOT, o którym pisałem, a także rozmawiałem z twórcami, że formuła jest za wąska i powinna objąć różne organizacje, szczególnie młodzieży, a także wielu ludzi dobrej woli i przybrać otwarcie charakter obrony narodowej przed wieloma zagrożeniami.
 
Można sobie darować odstręczające targowisko polityczne na rzecz tworzenia siły zjednoczonego narodu w obronie tego wszystkiego co się składa na prawdziwą Polskę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

28-11-2021 [18:57] - u2 | Link:

Niestety nie są wykorzystane w należytym stopniu, przykładem może służyć WOT, o którym pisałem, a także rozmawiałem z twórcami, że formuła jest za wąska

Oczywiście WOT należy rozbudowywać i takie są plany. Okazuje się, że w okresie próby WOT zdaje swój egzamin doskonale. Jak już pisałem na NB utworzenie WOT to był strzał w 10-tkę ministra Macierewicza. Dlatego rusko-niemieckie trolle tak ujadają na NB :-)

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

28-11-2021 [20:10] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Andrzej Owsiński
Bardzo dziękuję za uzupełnienie i te nowe wątki, o których nie wiedziałem. 
Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika Marek Kudła

29-11-2021 [13:11] - Marek Kudła | Link:

Gdybyśmy byli tylko gotowi głosować na normalnych ludzi, to już byłoby dobrze !  Ale w każdym sondażu jest ok. 10 % niezdecydowanych, czyli około 3 mln ludzi !  To pytam na co oni chcą się zdecydować ?!  Jak można być niezdecydowanym majłc do wyboru tylko dwie opcje: 1. Złodzuiei, kłamców i zdrajców z lewej strony, i 2. Uczciwych , kompetentnych i wiarygodnych z prawej strony.  To jest katastrofa niezdecydowanych durniów !!!  Inną grupą, która jeszcze nie jest gotowa wypełnić swojego obowiązku wobec Ojczyzny, to duża grupa tych, którzy jeszcze nie brali udziału w wyborach.  Tych gagatków jest około 10 mln, i choćby połowa z nich zdecydowała się wziąść udział w wyborach i zagłosowała na PIS, to moglibyśmy spać spokojnie !!!  Ale nie, nie pójdą głosować, leżą na kanapach w dniu wyborów i mają wszystko w d**** !  Oni wolą posiadać status g**** przylepionego do statku i cieszyć się, że płyniemy razem ?!!!  W taki sposób nie zbudujemy silnego państwa, i ciągle będzie wisieć nad nami klątwa ewentualnego przejęcia władzy przez lewactwo, postkomunistów i liberalnych zajobów !!!