Demografia pod kreską

Exodus imigrantów z Iraku i Afganistanu (ten drugi bardzo przyśpieszył, uwaga, długo PRZED przejęciem władzy w tym kraju przez talibów!), a także obawa przed ryzykiem otwarcia granic przez Turcję, co oznaczałoby znalezienie się w Europie setek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu na razie korzystających z tureckiej gościnności – stawiają pytanie nie tylko o bezpieczeństwo państw europejskich. Zaraz potem bowiem pojawia się pytanie o demografię – a więc o to, na ile zmieni się demograficzna mapa Starego Kontynentu?

Oczywiście zmienia się ona nie tylko ze względu na napływ przybyszów z Azji i Afryki, głównie muzułmanów, ale także z powodów wewnątrzeuropejskich, zupełnie nie związanych z imigracją. Oto bowiem i tak już od lat spadający wskaźnik urodzeń w Europie Zachodniej wydatnie się zmniejszył teraz z powodu zarazy. Tak przynajmniej wynika z badań, które przeprowadzono w przeszło dwudziestu krajach świata, w tym głownie w Europie. 

Raport zawiera ciekawe konkluzje. Zwłaszcza, że badano także kraje pozaeuropejskie, jak USA i Izrael, ale też kraje będące częścią Europy, ale już nie UE: Norwegię i Islandię. Charakterystyczne, że nie zanotowano spadku urodzeń w bogatszych państwach Europy Północnej, jak Niemcy, Holandia oraz kraje skandynawskie: Szwecja i Norwegia. Państwa te przeszły raczej „suchą stopą” przez kryzys popandemiczny (a w zasadzie: międzypandemiczny). Z drugiej strony kraje, które bardzo ciężko przeszły COVID-19, jak USA, Włochy, Hiszpania oraz w jakiejś mierze Portugalia zanotowały daleko idący spadek liczby urodzeń. W przypadku Italii to ponad - 9 proc. w porównaniu z 2019 r., a w Hiszpanii prawie - 8,5 proc. i - 6,5 proc. w Portugalii.

Niestety, liderem w naszym regionie jest kraj naszych bratanków czyli Węgry (skądinąd państwo z jednym z większych wskaźników samobójstw) - 8,5 proc. Oczywiście wskaźniki te są konsekwencją pandemii. Charakterystyczne, że w samej Italii liczba urodzeń w grudniu 2020 była aż o 3 500 mniejsza niż w analogicznym okresie rok wcześniej – podobnie w styczniu 2021 liczba ta była aż o 5000 mniejsza niż w styczniu 2020. Łatwo obliczyć, że Włosi nie decydowali się na dzieci szczególnie na początku pandemii (marzec, kwiecień 2020).

Jednak COVID-19 tylko pogłębił kryzys demograficzny, który jest udziałem całej Europy, a w szczególności Europy Zachodniej od co najmniej dwóch dekad. Bilans w takich krajach, jak Francja, Belgia, Holandia, w jakiejś mierze Niemcy i Wielka Brytania jest „poprawiany” przez bardzo wysoką dzietność w osiadłych tam na stałe rodzinach muzułmańskich…

*tekst ukazał się na portalu gpcodziennie.pl (03.09.2021)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

08-09-2021 [09:46] - u2 | Link:

"setek tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu na razie korzystających z tureckiej gościnności"

Redaktor Marcin Wolski w programie #wtylewizji podawał kilka razy, że chętnych do emigracji np. do Europy jest 5-6 miliardów. Moim zdaniem jest to błędne oszacowanie. Bo na świecie jest około 8 miliardów ludności. W obu Amerykach około 1 miliarda. W samych Chinach i Indiach około 3 miliardów. W Europie 750 milionów. To daje około 5 miliardów ludzi, którzy nie chcą migrować do Europy.