Zaskakująca rezygnacja Siemoniaka z walki o szefostwo w PO

Zaskakująca rezygnacja Siemoniaka z walki o szefostwo w PO, pokazuje jeszcze raz opinii publicznej w kraju, że tak naprawdę, PO jest partią pseudo demokratyczną. Na początku walki o przywództwo w PO, liderzy PO, podkreślali wielokrotnie, że powszechne, partyjne wybory szefa partii są dowodem na demokratyzm i przejrzystość struktur partyjnych PO. Liderzy PO bardzo mocno podkreślali ten fakt w porównaniu, z ich zdaniem, anty demokratycznym sposobem wyłaniania lidera PiS, dokonywanego przez najwyższe władze PiS. Więc nagła rezygnacja Siemoniaka z walki o przywództwo PO, powoduje, że tak naprawdę członkowie PO, nie mają możliwości alternatywnego wyboru niż Schetyna.

Żeby było bardziej groteskowo, powiedziano, wybory na szefa PO, mają zakończyć się 20 stycznia, a 22 stycznia mają zostać ogłoszone ich wyniki. Groteskowość sytuacji polega na tym, że szefem PO zostanie Schetyna, bez względu na to jak będą głosować członkowie PO, więc w sposób oczywisty, to głosowanie jest całkowicie zbędne. Jeszcze raz się okazało, że PIS potrafi bardziej racjonalnie i demokratycznie dokonywać partyjnych wyborów swoich władz niż PO, mająca być wzorem demokratycznych standardów dla innych partii politycznych w Polsce, jeżeli chodzi o wybór władz partyjnych.

Właśnie, realizm i racjonalność działań PiS, jest dla opinii publicznej w kraju powszechnie znana i jest bardzo ceniona przez wyborców. Z tego powodu, PiS bardzo słusznie zrezygnował z konieczności organizowanie konkursów na różne stanowiska w administracji państwowe, wychodząc z bardzo trafnego spostrzeżenia, że tego typu konkursy są fikcją, ponieważ tak czy inaczej, konkursy wygrywają osoby lepiej ustawione niż osoby bardziej kompetentne.

Poza tym PiS zrezygnował z innych wymogów konkursowych, przy obsadzaniu stanowisk państwowych, jak np. wymóg kilku letniego stażu w administracji państwowej, ponieważ, w ten sposób, stanowiska państwowe były niedostępne dla ludzi młodych czy też osób pracujących w sektorze prywatnym. Natomiast liderzy PO, udają że nie dostrzegają fikcji organizowanych konkurów na stanowiska w administracji państwowej, co jest jasne dla opinii publicznej w kraju, poprzez zmasowaną i irracjonalną krytykę działań PiS w tej sprawie. To jest kolejny przykłąd na to, że liderzy PO, stracili kontakt z rzeczywistością.

W uzasadnieniu o swojej rezygnacji, Siemioniak powiedział, że dziś inne sprawy są ważniejsze, i politycy PO powinni działać razem. W ten sposób, Siemoniak pragnie ukryć przed opinią publiczną, prosty fakt, polegający na tym, że partyjne wybory szefa PO przez członków partii, są dla PO bardzo niekorzystne, ponieważ przyczyniają się do partyjnych kłótni i podziałów na poziomie zwykłych członków partii. Więc tak naprawdę, powodem rezygnacji Siemoniaka z walki o szefostwo w partii, było pragnienie zakończenia narastającego podziału w PO, na zwolenników Siemoniaka i Schetyny. Opinie Schetyny i Siemoniaka o tym, że są sprawy ważniejsze niż wybory szefa PO, w kraju jak obrona demokracji, można sobie darować, ponieważ jest to typowa dla polityków PO polityczna hipokryzja.

Innym przykładem politycznej hipokryzji polityków PO, jest zmasowana krytyka działań PiS, zmierzających do nowelizacji ustawy o uprawnieniach różnego rodzaju służb do zakładania podsłuchów. Zakłamane media głównego nurtu, nie poinformowały opinii publicznej o tym, że PO nie nowelizując wspomnianej ustawy, zbojkotowała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Oczywiście, wypowiadające się autorytety prawnicze, żądające od PiS natychmiastowej i 100% realizacji orzeczeń TK, słowem nie wspomniały o fakcie, braku realizacji orzeczenia TK przez PO w sprawie zakładania podsłuchów przez służby. Przy tej okazji, liderzy PO zaczęli mówić o państwie policyjnym oraz o totalnej inwigilacji społeczeństwa, co rzekomo jest celem działań PiS. Pech liderów PO polega na tym, że właśnie niektóre media ujawniły, że policja stworzyła specjalną grupę policjantów do zakładania podsłuchów i inwigilacji dla dziennikarzy i prawników, związanych ze sprawą podsłuchów w restauracjach. Jest to oczywiste nadużycie władzy i nielegalne działanie funkcjonariuszy policji. Ale jakoś nie słychać środowisk dziennikarskich i prawniczych, domagających się przeprowadzenia niezależnego i szybkiego śledztwa w tej sprawie.

Zakłamani liderzy PO, zaczęli mówić o tym, że prokuratura powinna przeprowadzić śledztwo w tej sprawie, a opinia publiczna powinna poczekać na wyniki działań prokuratury. Zakłamanie liderów PO polega na tym że świetnie wiedzą o tym, że prokuratura przeprowadziła w swoim czasie śledztwo w tej sprawie. niczego nie wykrywając. Bardzo zła wiadomość w tej sprawie dla polityków PO, polega na tym, że nawet tak przychylna dla polityków PO gazeta Wyborcza, napisała że podsłuchiwanie dziennikarzy i prawników przez policyjną grupę jest faktem niewątpliwym. Wiec, jeszcze raz okazało się, że PO zarzucając PiS chęć totalnej i nielegalnej inwigilacji obywateli, sama przyzwalała na nielegalne działania policji w sprawie zakładania podsłuchów dla dziennikarzy i prawników.

Schetyna jako szef PO, nie jest żadną jakościową zmianą dla PO, nieustannie tracącej poparcie wyborców. Wygrana Schetyny, jest porażką Tuska i Kopacz, dotychczasowych liderów PO oraz ich zwolenników. Być może dla niektórych członków PO, niemożliwa będzie akceptacja Schetyny jako szefa PO. Tym bardziej, że dla rozczarowanych wyborem Schetyny na szefa PO, członków PO, bardzo realną alternatywą jest Nowoczesna Petru. Partia, mogąca być traktowana jak PO-bis, ale w odróżnieniu od PO, Nowoczesna zwiększa swoje poparcie wyborcze. PO z Schetyną na czele, będzie miała bardzo trudne zadanie, polegające na konieczności zwiększania poparcia wyborczego. To będzie bardzo trudne, ponieważ dotychczasowi wyborcy PO, przerzucili swoje poparcie na Nowoczesną a dla innych wyborców, PO nie ma żadnego atrakcyjnego programu. Poza tym, PO straciła w czasie 8 letnich rządów swoją wiarygodność w oczach wyborców, co jest bardzo trudne do odbudowania. Wiec, raczej przewiduję, że PO z nowym szefem pozostanie na poziomie 15% poparcia wyborczego w sondażach.