Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
STAJENKA LICHA A WSPÓŁCZESNA MAFIA DEWELOPERSKA
Wysłane przez Lech Makowiecki w 23-12-2015 [19:00]
Mizerna cicha stajenka licha... Zawsze rozumiałem te słowa dosłownie; każdy, kto nie ma własnego kąta odbiera tułaczkę Świętej Rodziny bardziej osobiście.
Za moich czasów zbieraliśmy oszczędności na tzw. książeczkach mieszkaniowych. Kolejność przydziałów M-2 czy M-3 nie do końca zależała od zgromadzonego wkładu pieniężnego i stażu oczekiwania. Były pewne preferencje. Paru moich znajomych – członków PZPR – otrzymało klucze do wymarzonego mieszkania zaraz po ukończeniu studiów. Ja z żoną i synkiem musiałem tułać się latami po wynajmowanych tu i tam „lokalach zastępczych”. Wymarzone mieszkanie otrzymaliśmy dopiero po kilkunastu latach...
Jednak z obecnej perspektywy postrzegam tamte czasy bardziej optymistycznie. Wymagane wkłady mieszkaniowe nie były jakieś tam kosmicznie wysokie, maleńkie klitki w blokowiskach powstawały jak grzyby po deszczu, pracę miał praktycznie każdy (był nawet obowiązek zatrudnienia się), a przysłowiowa zaradność Polaków załatwiała całą resztę...
Pamiętam, jak po ukończeniu studiów marzyłem o własnym pokoiku wielkości choćby kilku metrów kwadratowych. Tak, żeby zmieścił się w nim jakiś materac i stolik z krzesłem. To minimum, jakiego i dziś potrzebują na starcie młodzi ludzie. Własny kąt, do którego można wrócić po pracy jest absolutną podstawą bezstresowego życia człowieka.
Jestem pewien, że tak samo rozumują dzisiejsi młodzi ludzie. Zagrożeni bezrobociem, nie posiadający zdolności kredytowej, przytłoczeni gigantycznymi cenami za metr kwadratowy – odkładają na „święty nigdy” założenie rodziny i macierzyństwo. Albo wyjeżdżają z „tego” kraju w miejsca bardziej przyjazne obywatelom...
Kiedyś wszystko było prostsze; wystarczył kawałek własnej ziemi, trochę drewna czy gliny i paru fachowców od murarki czy ciesielki. Dla naszych przodków budowa chaty, domu czy dworku była czymś tak naturalnym, że nie zaprzątali sobie tym głowy. Skupiali się na pracy, wychowaniu dzieci, walce z wrogami zewnętrznymi, własnym rozwoju.
Nie namawiam do powrotu do lepianek czy kurnych chat. Ale nie wierzę, żeby współczesne mieszkania musiały być aż tak drogie! Nowe, innowacyjne technologie i przyjazna kalkulacja kosztów pierwszego mieszkania dla młodych Polek i Polaków (bez napychania kabzy deweloperskim mafiom) – to dzisiejszy absolutny priorytet nowej władzy. I jej obowiązek!
Plan PiS-u – uzbrojenie terenu będącego w gestii państwa i budowa tanich mieszkań dla młodych małżeństw jest absolutnie możliwy do realizacji. Petru-podobni bogacze mogą się z tego wyśmiewać, mogą szydzić, że to się nie uda, że to jest niemożliwe (że przywołam słynne sejmowe: „Nie dacie rady!” aroganckiego i bezczelnego Ryszarda P. z tzw. „Nowoczesnej”).
Polski rząd musi w pierwszym rzędzie zadbać o polskie rodziny. To podstawowa inwestycja (obok 500+), która opłaci się nam wszystkim.
Pod rządami PO i PSL dbano przede wszystkim o interesy finansjery, wielkich korporacji i koncernów, zagranicznych banków, sklepów wielkopowierzchniowych. Również o dobre samopoczucie deweloperów, którzy doprowadzili ceny nieruchomości do granic ludzkiej wytrzymałości, a swych klientów – do swoistego niewolnictwa kredytowego (vide – złodziejskie wykorzystanie „frankowiczów”). I to się musi skończyć. Raz na zawsze!
Pamiętajmy, że skrót KOD można też rozwinąć w „Komitet Obrony Deweloperów”...
PS Ponieważ kolacja wigilijna tuż, tuż – z tomiku „Pro publico bono” przypominam wierszyk pt.
WIGILIA
Rozbłysła w niebie gwiazdka, cieszy wszystkie dzieci;
Już tam pewnie Mikołaj z podarkami leci,
Już niedługo przemówią chomik, Reks i Puszek,
Już się z kuchni rozchodzi zapach ciast i gruszek...
Mama przyrządza karpia (tata coś podjada),
Dziadek z babcią talerze świąteczne rozkłada.
Pachnie lasem choinka, świecą lampki pięknie,
A stół się tak ugina, że za chwilę pęknie...
Kochamy wszyscy święta, tęsknimy rok cały
Do tych dni obfitości, tradycji wspaniałej
I powszechnej radości z Narodzenia Pana.
Radio sączy kolędy od samego rana...
Wnuczęta przy kominku zgadują z przejęciem,
Co też dziś pod choinkę dostaną w prezencie.
(On chciałby nowy tablet, ona – komplet cieni,
Jeśli będzie odwrotnie – mogą się wymienić).
Wreszcie wszyscy siadają zgodnie do kolacji;
Dziadek snuje modlitwy świątecznej narrację...
Wtem dzwonek u drzwi brzęczy! Ze zdziwieniem w oku
(Kto w dniu tak uroczystym śmie zakłócać spokój?)
Bieży ojciec ku wyjściu, na ganku przystaje
(Dzieci – z nosem przy szybie – wieszczą Mikołaja...)
Wraca zmarznięty tato, co nieco wzburzony:
„Znowu jakiś włóczęga, dziad zapijaczony!
Gada, że dwa dni nie jadł. Ziąb. Ja prawie goły...
Pogoniłem łazęgę! Wracajmy do stołu...”
Tu tatko przerwał nagle... Wszyscy – duzi, mali,
W wolne miejsce (dla gościa) tak się wpatrywali,
Że talerz się poruszył. Spadł. I stłukł się z hukiem.
„To na szczęście” – rzekł cicho sam do siebie wnuczek.
I wszyscy już w milczeniu do stołu zasiedli
I nie patrząc po sobie, Boże dary jedli...
Rozbłysła w niebie gwiazdka, cieszy wszystkie dzieci,
Już tam pewnie Mikołaj z podarkami leci...
I z cyklu znalezione w sieci – z płyty „Zayazd-Kolędy” (podobno jeszcze gdzieniegdzie do nabycia) – jedna z najpiękniejszych naszych kolęd - „GDY ŚLICZNA PANNA”...
YouTube:
Komentarze
23-12-2015 [19:29] - Zofia | Link: Panie Lechu,z okazji Świąt
Panie Lechu,z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę,aby ten czas przyniósł nam radość,piękno i dobro. A narodzenie Bożego Dzieciątka budziło na nowo wiarę i nadzieję,dając im na stałe miejsce w naszych domach.
Życzę również pięknego i wypełnionego Bożym błogosławieństwem Nowego 2016 Roku.
Dziękuję za piękne wiersze.
25-12-2015 [14:20] - bolesław | Link: Szanowny Panie Lechu. Za
Szanowny Panie Lechu.
Za św.Franciszkiem życzę dla Pana, rodziny, najbliższych i naszej Ojczyzny aby odrodziło się : "POKÓJ I DOBRO".
W nawiązaniu do wspaniałego wiersza dorzucę:
"Mróz wielki tej nocy na dworze
Nikt samotny pozostać nie może
Pusty talerz zawsze czeka
Na bezdomnego człowieka
A gdy już do drzwi zapuka
Gdy wstępuje w niego otucha
Niespodzianka Go spotyka
Domownik drzwi zamyka
Pusty talerz to tylko tradycja
W realizacji to ekspozycja
Głodny niech dalej głoduje
Bogaty zawsze świętuje"
Pozdrawiam świątecznie, bolesław.