Antypolska skrajność TVP 1

  Po koniec listopada 2015, daleko od kraju, pochwalono mi się możliwością odbioru telewizji polskiej. Na dowód sprawności systemu włączono mi aktualne wiadomości przekazywane w Telewizji Polskiej  w programie pierwszym. Na co dzień tego nie oglądam i oglądaną pięcio- czy dziesięciominutową sekwencję ujrzałem, jako zmasowany atak na polskość, prawdziwy dopust Boży. Pomruki aprobaty ze strony siedzących przy mnie emigrantów polskich dowodziły skuteczności tej czarnej, plugawej propagandy.
  W zapowiedzi, na paskach z zapisem tematu i w narracji szermowano określeniem „nadpremier” Kaczyński, dezawuując tym samym polski rząd i pozostałe naczelne władze. Nie słyszałem nigdy chroniących prawdziwie polską rację stanu określeń: nadpremier Merkel piastunka Tuska, nadpremier Michnik z ramienia żydokomuny, czy nadpremier po linii PSL Putin.
  Za chwilę dalsze uderzenie w prawowite władze w postaci obliczeń robionych przy okazji jakichś tam wiadomości. Wyliczono, biorąc pod uwagę frekwencję wyborczą i liczbę głosów oddanych na PIS, że to tylko jakiś nędzny ułamek polskiego społeczeństwa popiera rząd, a reszta pała świętym oburzeniem wobec jego pomysłów. Słucham tego z jakimś osłupieniem  – niewiarygodne, polska oficjalna telewizja prowadzi jadowitą powyborczą kampanię, by stłumić zapaloną wśród Polaków iskrę nadziei na prawdziwą wolność!
  Kaczyński obiecał i nie dotrzymuje słowa! Powiedział, że nie można rozpoczynać nowego śledztwa w sprawie katastrofy w Smoleński dopóki nie zostanie sprowadzony wrak samolotu. Wraku nie odzyskano a tu aż dwa śledztwa w tej sprawie. Po co, na co? Przecież wszystko zostało wyjaśnione! Przewodniczący Lasek się wypowiada… TVP 1, konkretni ludzie w TVP 1, banda dająca się imiennie wyróżnić, wytrwale  usiłuje  tuszować największą polską hańbę wizerunkową ostatniego stulecia.
  Potem nadają o Trybunale Konstytucyjnym. Tok wywodu to oczywiście cios wymierzany w prezydenta Dudę. Na ekranie wiarołomni sędziowie Trybunału przedstawiani są jako orędownicy prawdy. Co z nich za prawnicy, skoro nie potrafią posłużyć się elementarną logiką? Skoro jeden Sejm mógł skrócić kadencję sędziów, podobnie może uczynić i drugi. Jeśli pierwszy nie mógł tego zrobić, to dlaczego strażnicy Konstytucji milczeli? Nie wywiązali się ze swojej podstawowej roli, nie nadają się. Tak powinien stwierdzić obiektywny komentator.
  Wystarczyło mi tych kilka minut wiadomości, żeby wiedzieć, że koniecznością jest  ten dziennikarski lumpeks PO traktować jako wrogów polskiej państwowości, czyli ogniem i żelazem – bezwzględnie i natychmiast. Oni obcinają Polakom głowy.