Czy wydarzenia Poznańskiego Czerwca 56 roku były prowokacją?

28.06.56 r. wybuchł w Poznaniu pierwszy w PRL-u strajk generalny połączony z demonstracjami ulicznymi, krwawo stłumiony przez wojsko i milicję "Poznański Czerwiec". Przez propagandę PRL bagatelizowany i przemilczany...
Władze komunistyczne do ich stłumienia użyły wojska. W konsekwencji śmierć poniosło co najmniej 79 osób, rannych było ponad 600.
Po zakończeniu krwawej pacyfikacji  w przemówieniu radiowym premier Józef Cyrankiewicz stwierdził: „ Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza odrąbie w interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji…”.
         

Czy wydarzenia Poznańskiego Czerwca 1956 roku były prowokacją?- rocznicowe przypomnienie....

W czerwcu 1956 roku mieszkańcy Poznania przeżyli wielką tragedię. Dlaczego do niej doszło akurat w Poznaniu?, w tym konkretnym czasie?, czy można było jej uniknąć? - to podstawowe pytania dotyczące postawionej przeze mnie tezy w tytule artykułu.
Sami uczestnicy Czerwca tak, jak wielu autorów opisujących te wydarzenia nie są zgodni w wielu szczegółach dotyczących wydarzeń. I tak sporny jest fakt czy strajk miał spontaniczny charakter, czy był kierowany (np. komitet strajkowy?) lub inspirowany z zewnątrz (np. służby specjalne).
W latach 1955/1956 w Polsce odbywa się proces odwilży systemu zwany Polskim Październikiem 1956 roku. Podobnego typu wydarzenia mają miejsce w całym obozie Krajów Demokracji Ludowej, spowodowane są one wydarzeniami, które nastąpiły w ZSRR po śmierci Józefa Stalina w 1953 roku. „Chłopaki” w Moskwie ustalili, że zmieniają mechanizm funkcjonowania władzy, co znacznie złagodziło terror. Za Stalina były zasady takie jak w mafii - kto wypadał z gry „szedł do piachu”, według nowych zasad stawał się ambasadorem. Przykładem tego jest Mołotow, za Stalina po wypadnięciu z „gry” byłby zabity, a Chruszczow wysłał go jako ambasadora do Ułan Bator w Mongolii.
Jeszcze przed śmiercią Stalina w KPZR rozpoczęły się „czystki” wymierzone w działaczy aparatu pochodzenia żydowskiego, czego najbardziej znanym przykładem jest sprawa lekarzy kremlowskich. Podobnego typu procesy przygotowywano z polecenia Kremla w pozostałych krajach Demokracji Ludowej. W Polsce te środowiska w znacznej mierze był odpowiedzialne za „stalinizację”, czyli terror i budowę modelu władzy i gospodarki wzorowanej na odpowiednikach ZSRR.
Zmiany zachodzące w Polsce w latach 1955/1956 odbywały się w atmosferze walki frakcji w łonie PZPR. Pierwsza z nich to tzw. grupa natolińska (potoczna nazwa to: twardogłowi, beton partyjny lub chamy ), druga to tzw. grupa puławska (potocznie - grupa żydowska, reformatorzy). Wielu działaczy grupy puławskiej wcześniej było zaangażowanych w stalinizację Polski, ich nowy pomysł, a zarazem przetrwanie to przywództwo w procesie „odwilży” (czyli klasyczne odwracanie kota ogonem). Rozgrywkę o władzę i pozyskanie poparcia w strukturach partii i społeczeństwie ułatwiała im kontrola peerelowskich środków masowego przekazu oraz posłużenie się osobą Władysława Gomułki, jako przysłowiowym listkiem figowym. Chodziło tylko oto, żeby przekonać towarzyszy radzieckich, że mogą z ich nadania sprawować władzę w PRL-u. A zatem należało skompromitować konkurencję w łonie PZPR tak, żeby towarzysze radzieccy odsunęli ją od władzy. Posłużono się konfliktem, który od pewnego czasu narastał w Zakładach im. Józefa Stalina (ZISPO) w Poznaniu.
Czy konflikt mógł być rozwiązany bez użycia przemocy?
-Tak.
Postulaty jakie zgłosili robotnicy ZISPO miały przede wszystkim charakter ekonomiczno - organizacyjny. Podobnego typu konflikty występowały w wielu zakładach pracy, rozwiązano je przy pomocy środków politycznych i ekonomicznych głównie poprzez podniesienie zarobków. W PRL-u dodatkowe wydatki pieniężne nie stanowiły problemu dla budżetu. Delegaci ZISPO 26 czerwca 1956 roku w Ministerstwie Przemysłu Maszynowego w Warszawie przedstawili ministrowi Romanowi Fidelskiemu następujące żądania:
     • 1. zwrotu niesłusznie potrąconego podatku (ok. 11 mln zł),
    • 2. cofnięcia zawyżonych norm pracy,
    • 3. przestrzegania 8- godzinnego dnia pracy i zlikwidowania godzin nadliczbowych,
    • 4. poprawy kooperacji,
    • 5. wprowadzenia wolnej soboty,
    • 6. skrócenia czasu pracy, dla kobiet: 6-godzinny dzień pracy i dla kobiet wielodzietnych
          jeden dzień w miesiącu wolny „na przepierki”,
    • 7. poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy,
    • 8. przywrócenia cen artykułów żywnościowych sprzed ukrytej podwyżki cen,
    • 9. realizowanie deputatu węglowego w dobrym gatunku węgla lub ekwiwalentu
          gotówkowego według aktualnych cen węgla,
     • 10. uwzględniania stanowiska załóg w sprawach dotyczących fabryki.

W sprawie najważniejszych postulatów delegacja uzyskała aprobatę ministra tj. zwrot niesłusznie potrącanego podatku oraz podwyżkę 29 procentową. Minister odrzucił postulaty nie wchodzące w zakres jego kompetencji tj. skrócenie czasu pracy kobiet oraz przywrócenie cen artykułów żywnościowych sprzed cichej podwyżki . Minister Roman Fidelski obiecał, że osobiście wraz przedstawicielami władz centralnych przedstawi swoją propozycję następnego dnia (tj.27 czerwca 1956 r.) robotnikom ZISPO w Poznaniu.
Delegaci po powrocie z Warszawy poinformowali robotników o wynikach rozmów, informacje te zostały przyjęte z zadowoleniem. W następnym dniu z niewiadomych przyczyn (pomimo informacji służb bezpieczeństwa o napiętej sytuacji) minister Fidelski przedstawił kompletnie coś innego niż wcześniejsze ustalenia z rozmów prowadzonych w Warszawie, była to swoista iskra na beczkę prochu.
Dlaczego Fidelski dążył do wywołania konfrontacji i nie został za to ukarany?
A dalej wszystko potoczyło się na zasadzie pędzącej z góry kulki śnieżnej. W dniu 28 czerwca 1956 w godzinach porannych zawyły syreny fabryczne ZISPO. Wzywano robotników do strajku i pójścia tradycyjnym szlakiem demonstracji robotniczych w Poznaniu pod Zamek. Po drodze do stale rosnącego tłum przyłączały się kolejne zakłady pracy. O godzinie 9.00 przybyła pod Zamek główna kolumna.
Do czasu podania informacji przez „szczekaczkę” ( wóz propagandowy z głośnikami), że aresztowano delegatów i uwięziono ich w więzieniu przy ul. Młyńskiej manifestacja miała pokojowy charakter. Podanie nieprawdziwych informacji stanowi przełomowy moment demonstracji, po nim nastąpiła eskalacja działań i doszło do walk ulicznych.
Odtąd manifestacja mogła być stłumiona siłą. Pomimo ustalenia w wyniku śledztwa UB listy osób, które korzystały ze „szczekaczki” umorzono przeciwko nim śledztwo, choć ich działanie doprowadziło do eskalacji i wielu ofiar. Kto za nimi stał?
Dlaczego Poznań, w tym czasie?
W Poznaniu odbywały się Międzynarodowe Targi, które w czasach „żelaznej kurtyny” stanowiły małe okno na świat, było wielu zagranicznych dziennikarzy. A zatem informacje o wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956 roku musiały trafić za drugą stronę „żelaznej kurtyny”, a więc kompromitacja sprawujących władzę musiała odbić się echem w całym świecie.
Poznański Czerwiec był przełomowym momentem Polskiego Października 1956 roku, do władzy na fali pozornej demokracji dochodzi grupa puławska na czele z Władysławem Gomułką. Towarzysze radzieccy na czele z Chruszczowem „namaścili” ich na rządców PRL podczas wizyty w czasie trwania VIII Plenum KC PZPR w październiku 1956 roku.
Polski Październik przyczynił się do złagodzenie reżimu, ale nie rozliczył osób odpowiedzialnych za stalinizację Polski. Przeprowadzone próby rozliczenia miały charakter pozorny, a zmiany w aparacie władzy kosmetyczny.

https://www.salon24.pl/u/r8w8b8j8/1146270,czy-wydarzenia-poznanskiego-czerwca-1956-roku-byly-prowokacja-przypomnienie

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Kaczysta

28-06-2021 [14:34] - Kaczysta | Link:

ł prof. dr. hab. Wiesław Władyka z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie

Na fali odwilzy, ktora zaczyna sie˛ wczesniej – od 1954 r., ale niezwykle nasila sie˛ po tajnym referacie Chruszczowa, wygłoszonym pod koniec lutego 1956 r. (jest to niezwykły fenomen historyczny, ze w jedynym miejscu sfery sowieckiej, ten referat został ‘wpuszczony’ do swiadomosci społecznej, był czytany na zebraniach partyjnych i stał sie˛ własnoscia˛ opinii publiczne) mielismy do czynienia z ‘rewolucja˛ moralna˛’, jak to nazwał Julian Hochfeld. Ludzie dyskutowali, pytali jak mogło dojsc do takich zbrodni – do zbrodni, do ktorych przyznał sie˛ ‘gensek’ – sekretarz generalny Komitetu Centralnego KPZR. To były słowa płynace z serca Kremla. Legitymizowały one na swoj sposob (sposob partyjny) rewolucje˛ moralna˛. Wowczas w partii na szczytach władzy zaczyna sie˛ toczyc´ walka po pierwsze, o sens tego wszystkiego a po drugie, o przetrwanie – o koncepcje˛ wyjscia z narodowego kryzysu, dla ktorego kumulacja˛ i wyjatkowa˛ eksplozja˛ były własnie wydarzenia w Poznaniu. To był szok nie tylko dla społeczenstwa, ale takze dla władzy. Pytano dlaczego w panstwie robotniczym, rzadzonym przez partie˛ robotnicza˛ w imieniu klasy robotniczej, robotnicy wychodza˛ przeciwko swojemu panstwu. W pierwszym odruchu mowiono, ze to nie byli robotnicy, ale imperialisci, lumpenproletariat, chuligani. Ta oficjalna koncepcja była podtrzymywana propagandowo przez wiele miesiecy az do Pazdziernika. Szef specjalnej komisji powołanej przez Biuro Polityczne do zbadania wypadkow poznan´skich – Edward Gierek, po powrocie z Poznania wygłosił referat, w kto´rym jednoznacznie stwierdził, ze to co wydarzyło sie˛ 28 czerwca było niczym innym jak wroga˛ prowokacja˛, dywersja˛ kierowana˛ z zewnatrz przez wrogie os´rodki. Imperialisci wykorzystali niezadowolenie robotnikow. Jednak kiedy jeden z sekretarzy wojewodzkich zadał pytanie, czy trafiono na slad działalnosci obcej agentury, Gierek zaprzeczył. Dodał jednoczesnie, ze ‘przeciez inaczej byc´ nie mogło’. Taka argumentacja utrzymywała sie˛ jeszcze przez pare miesiecy. Uczestnicy wydarzen poznanskich traktowani byli jako ci, ktorzy podniesli reke˛ na władze˛ ludowa˛. 

Obrazek użytkownika J z L

28-06-2021 [16:49] - J z L | Link:

Konrad Białecki:
Reasumując, bezpośrednią przyczyną poznańskiej rewolty były pogarszające się warunki pracy, nieuczciwe naliczanie wynagrodzenia, brak perspektyw, pomimo wcześniejszych obietnic rządzących, na podwyżki i tak niskich pensji, oraz poczucie, że władze po prostu lekceważą ludzi pracy. Istotne było również poczucie upokorzenia wynikające z faktu sowieckiej dominacji w Polsce.

https://dzieje.pl/aktualnosci/dr-hab-konrad-bialecki-czerwiec-56-pierwszym-z-polskich-miesiecy