Kierownik Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ks. Prof. Alfred Wierzbicki znany jest od dawna ze wspópracy ze środowiskami „katolicyzmu otwartego”. Jednakowoż czytaj: „katolicyzmu liżącego zakmniętych na prawdę”, tak będzie lepiej dla Ciebie i innych.
Otóż ów ks. Wierzbicki ponownie stał się bohaterem mediów, po tam jak w ostatnich dniach stanął w obronie Michała Sz. ps. „Margot”, tęczowego aktywisty, który dopuszcza się chuligańskich wybryków. Nie dość że poręczył za łobuza, ale bronił „Margota” nawet po tym, gdy ten wyszedł już z aresztu i niezwykle wulgarnie obrażał Polskę i polski naród. Tak właśnie zrodziła się wśród wiernych przemożna potrzeba wystosowania petycji z żądaniem usunięcia z KUL ks. prof. Alfreda Wierzbickiego! Z inicjatywą wystąpiła Fundacja Życie i Rodzina.
Ja sam właśnie podpisałem tę b. ważną i b. potrzebną petycję i jestem gdzieś w okolicy nr 3917. Podpisz i Ty! Nie zwlekaj! Liczy się każdy głos w naszej walce o prawdę i czystą miłość. Na ten moment już 6109 osób podpisało się pod apelem do władź KUL-u i samego Rektora ks. Prof. dr. hab. Mirosława Kalinowskiego. Oto adres pod którym możesz podpisać tę petycję:
https://www.twojepetycje…
Nie pytajmy czy coś jest dobre czy złe tylko czy nam się podoba
Michał Sz. to już b. dobrze znany nad Wisłą ptaszek, podejrzewany o rozboje oraz serię profanacji. Promuje ideologię gender, twierdząc, że nie jest ani mężczyzną, ani kobietą i każe mówić do siebie jak do kobiety. Współpracuje z innymi bojówkarzami LGBT i inspiruje działaczy tego środowiska do kolejnych zamieszek. I taką oto kreaturę (przez własne czyny) wspiera wypasiony kierownik Katedry Etyki KUL. No świat się wali! Nic zatem dziwnego, że znalazł się jeden sprawiedliwy, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Na działania ks. Wierzbickiego zareagował ks. Prof. Ryszard Sztychmiler, emerytowany profesor KUL, który w liście otwartym do rektora uczelni wezwał do wyrzucenia ks. Wierzbickiego z pracy.
W rozmowie z red. Pawłem Chmielewskim ks. Prof. Sztychmiler tak mówił o swoich motywacjach: „Jestem świadom, że jest to krok radykalny, ale podchodzę do tego jak lekarz. Gdy lekarz leczy przeziębienie, to daje tabletkę, ale jeśli sprawa jest poważna, to bierze się za operację, by ratować życie. Ja jestem absolwentem KUL, tam robiłem doktorat, tam robiłem habilitację, tam pracowałem przez szereg lat. To bliska mi uczelnia, także ze względu na św. Jana Pawła II. Zależy mi na tym, żeby miała dobrą opinię.
Od pewnego czasu obserwuję to, co promieniuje z KUL, to są nieraz smutne obrazy. To nie jest tak, że teraz ks. prof. Wierzbicki wychylił się z takimi wypowiedziami czy zachowaniami; to dopełniło pewnej czary boleści. Kilka razy wcześniej słyszałem wypowiedzi ks. Wierzbickiego, które były dla mnie dziwne – nie tylko jako dla katolickiego teologa, ale także dla etyka. Na płaszczyźnie etyki powinno się odróżniać dobra i zła, a tam widziałem tego pomieszanie. To taki nowoczesny prąd: nie pytajmy, czy coś jest dobre, czy złe, tylko czy nam się podoba. Ta tendencja się rozlewa. Dlatego bolałem, że ksiądz Wierzbicki, a także ks. Adam Boniecki, podpisali poparcie [...]”
I dodał dalej jasno i stanowczo o posłudze ks. Wierzbickiego: „[...] posługuje się pojęciami, które ta ideologia stosuje. Można zatem domniemywać, że on także jest zwolennikiem tej ideologii. Nie twierdzę tego na pewno, ale jego zachowanie świadczy, że ma on pełne zrozumienie albo akceptację dla tej ideologii. [...]
Jestem świadom, że ja nie występuję o udzielenie mu nagany czy upomnienia, ale wystąpiłem bardzo ostro, że powinno się takiego człowieka posłać, by sobie znalazł inną pracę, w „Wyborczej” czy TVN, a jeszcze wygodniej do „Tygodnika Powszechnego”. Ja z tym apelem wystąpiłem tak, jakby karetka na sygnale jechała. Trzeba pilnie i szybko działać. [...]
Wyobrażam sobie, że jeżeli rektor KUL nie zareaguje, to ks. Wierzbicki będzie uważał, że tak może i będzie tak postępował nadal. Od koronawirusa się chronimy, a tutaj będzie zainfekowanie innych, znajdą się młodzi studenci i naukowcy, którzy za tym pójdą. Epidemia będzie się rozszerzała. Dlatego uważam, że potrzebna jest reakcja. Czy ona będzie, nie wiem. Zobaczymy.”
W Lublinie zatem gotuje się już nie tylko na słynnej uczelni, która jednak wiele straciła w oczach ludzi wierzących przez ostatnie lata. Nadto założona przez Kaję Godek Fundacja Życie i Rodzina sfinansowała samochód z banerami, na których widoczne jest żądanie usunięcia ks. Alfreda Wierzbickiego z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Samochód służy fundacji do informowania mieszkańców Lublina o zaistniałej sytuacji. Dobra robota! Tak trzymać!
Nie ma bowiem akceptacji dla kogoś kto w naszej ojczyźnie promuje demoniczną ideologię gender, ideologię LGBT, współpracując tym samym ze środowiskami wrogimi wobec Kościoła! I dlatego zdecydowanie żądamy za Fundacją Życie i Rodzina w tej b. pożytecznej petycji, usunięcia z KUL ks. prof. Alfreda Wierzbickiego! A oto treść petycji:
Żądamy usunięcia z KUL ks. prof. Alfreda Wierzbickiego!
Magnificencjo!
W związku z ostatnimi zachowaniami ks. prof. Alfreda Wierzbickiego – nielicującymi z powagą i misją Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego – domagam się zwolnienia księdza Wierzbickiego z KUL oraz natychmiastowego odsunięcia go od pracy ze studentami!
W swojej działalności publicznej ks. Wierzbicki od lat wypowiada się niezgodnie z nauczaniem Kościoła Katolickiego, promuje ideologię gender, a ostatnio poręczył za podejrzanego o szereg przestępstw Michała Sz., pseudonim „Margot”. Michał Sz. decyzją sądu przebywał w areszcie w Płocku. Jest podejrzany o rozboje oraz serię profanacji. Promuje ideologię gender twierdząc, że nie jest ani mężczyzną, ani kobietą i każe mówić do siebie jak do kobiety. Współpracuje z innymi bojówkarzami LGBT i inspiruje działaczy tego środowiska do kolejnych zamieszek.
Poręczanie za osobę podobnej proweniencji przez wykładowcę katolickiej uczelni jest rzeczą skandaliczną. Wpisuje się w kampanię od dawna prowadzoną przez ks. Wierzbickiego, a mającą na celu oswajanie społeczeństwa z ideologią skrajnej lewicy i przesuwanie debaty publicznej w stronę akceptacji postulatów LGBT. Do tej kampanii ks. Wierzbicki wykorzystuje autorytet pracownika naukowego KUL. Udziela wywiadów mediom jawnie nieprzychylnym Kościołowi Katolickiemu - nie w celu obrony Kościoła, ale po to, by siać zamęt, co do jego nauki. Matkę Bożą nazywał „matką gender”, o aresztowanym Michale Sz. wypowiadał się per „ona” przyjmując jako własną optykę płci społeczno-kulturowej.
Jest oczywiste, że zachowujący się w ten sposób wykładowca przynosi hańbę uczelni, na której pracuje. Z uwagi na wywoływanie publicznego zgorszenia powinien też zostać natychmiast odsunięty od pracy ze studentami.
Odcięcie się władz KUL od wypowiedzi i działań podległego pracownika nie wystarczy, szczególnie, iż uczelnia wydaje komunikat w sprawie ks. Wierzbickiego nie po raz pierwszy. Wnoszę więc o usunięcie ks. Wierzbickiego z funkcji Kierownika Katedry Etyki oraz z grona wykładowców Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Z poważaniem
Sławomir Tomasz Roch
Adresaci petycji:
J.M. Rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego
ks. prof. dr. hab. Mirosław Kalinowski
P.S.
Podkreślenia w tekście petycji Fundacji Życie i Rodzina pt.: „Żądamy usunięcia z KUL ks. prof. Alfreda Wierzbickiego!”, pochodzą wyłącznie od autora bloga S. T. Roch. Kontakt z Fundacją Życie i Rodzina: [email protected]
O relanym i b. ostrym konflikcie na KUL-u w programie: „Którędy do nieba?”, po tym jak ks. Prof. Alfred Wierzbicki poręczył za „Margot!. I po tym jak sam Rektor KUL-u ks. Prof. dr. hab. Mirosław Kalinowski niby się od tego odciął! Próba także odpowiedzi na b. ważną kwestię, czy Sodomia jest jeszcze grzechem? Filmik opublikowany 9 września 2020 r. przez Idź Pod Prąd TV, a zatem:
https://youtu.be/81z881_…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2335
Ale, ale. Ten Folwark Zwierzęcy to atrakcja w Polsce i woda na młyn Zjednoczonej Prawicy aka Dobrej Zmiany. Ludzie nie są głupi i potrafią wyczuć kto należy do tego Folwarku. :-)
Dzięki Marek Kudła za Twój komentarz, bo on świadczy o braku obojętności, o zaangażowaniu, o miłości Boga i Ojczyzny. Odpowiedzmy na tak kontrowersyjne wystąpienia tak wielu intelektualistów i wszelkiej maści uczonych w Polsce słowami ks. Prof. Ryszarda Sztychmilera, emerytowany profesor KUL. Pisze on zatem tak jasno i klarownie: „[...] uznałem to ‘odcięcie się’ za kategorycznie zbyt słabe. To oznacza tylko tyle: nie przejmujcie się, bo nie wszyscy tak myślą na KUL, że to nie jest oficjalne stanowisko KUL, bo na KUL mogą być tacy, którzy tak głoszą, ale i inni. Ja to przyjmuję do wiadomości, ale to dla mnie bardzo zła wiadomość, że tacy są tolerowani. [...]
Proszę sobie wyobrazić, że zachęcałby Pan brata czy syna do pójścia na KUL. Gdy ktoś idzie na KUL to ma prawo się spodziewać, że tam otrzyma pogłębienie i analizę prawdziwej nauki Kościoła. Podobnie jak jest z katechezą w szkole. Tymczasem z tego oświadczenia rektora wynika, że się dopuszcza, że na KUL takie poglądy mogą być głoszone. Pan redaktor zauważył, że ks. Wierzbicki tego nie wygłosił z katedry. Dobrze, gdyby nawet przyjąć, że to jest jakieś jego prywatne zdanie, poza uczelnią, to co – na uczelni będzie mówił co innego? To jakieś rozdwojenie psychiczne, obłuda, że prywatnie uważa co innego, a na uczelni będzie mówił inaczej? To też jest dla mnie nie do przyjęcia i dlatego też właśnie wystąpiłem. [...]”.
A jeszcze wcześniej ks. Prof. Sztychmiler zauważył: „Ja jestem prawnikiem, więc nie potrafię zrozumieć tego, co powiedział ks. Wierzbicki: że nie potrzeba zastanawiać się jak karać, ale zastanawiać się, dlaczego Michał Sz. to zrobił, kto go do tego doprowadził, że winni są wszyscy, i Polska, i Kościół. Gdyby to przyjąć za słuszne, to należałoby zlikwidować cały wymiar sprawiedliwości, nie byłoby żadnych kar zakładach pracy i w społeczeństwie; runąłby cały porządek społeczny.”.
I dodał nie bez powodu: „Jestem świadom, że inni, młodsi, którzy jeszcze pracują, mogą się bać, czy pracodawca nie wyciągnie od nich konsekwencji, może wyrzuci z pracy… Ja już od szeregu miesięcy nie pracuję i nie boję się wyrzucenia z pracy. Za komuny Kościół mówił za całą opozycją – i teraz ja jestem głosem tych, którzy chcieliby to powiedzieć, ale nie mają odwagi, boją się konsekwencji. To był dla mnie dodatkowy argument.”.
Czy teraz ta sytuacja, w której już wszyscy jakoś tkwimy, jak w owym tęczowym gównie, po same uszy, czy teraz jest dla nas więcej klarowna, bo nietypowo pachnąca?! Jeszcze jakieś moralne wątpliwości mieć możemy?! Cały wpis jest dpstępny na stronie: https://www.pch24.pl/ks-…
Papież JAN PAWEŁ II podczas spotkania z młodzieżą na Westerplatte:
"Każdy z was,młodzi przyjaciele,znajduje w życiu jakieś swoje Westerplatte,jakiś wymiar zadań,które trzeba podjąć,jakąś sprawę,o którą nie można nie walczyć,od której nie można zdezerterować"
https://youtu.be/OuVv3zc…
Poręczanie za osobę podobnej proweniencji przez wykładowcę katolickiej uczelni jest rzeczą skandaliczną. Wpisuje się w kampanię od dawna prowadzoną przez ks. Wierzbickiego, a mającą na celu oswajanie społeczeństwa z ideologią skrajnej lewicy i przesuwanie debaty publicznej w stronę akceptacji postulatów LGBT. Do tej kampanii ks. Wierzbicki wykorzystuje autorytet pracownika naukowego KUL. Udziela wywiadów mediom jawnie nieprzychylnym Kościołowi Katolickiemu — nie w celu obrony Kościoła, ale po to, by siać zamęt, co do jego nauki. Matkę Bożą nazywał „matką gender”, o aresztowanym Michale Sz. wypowiadał się per „ona”, przyjmując jako własną optykę płci społeczno-kulturowej. [...]
''Ksiądz'' Wierzbicki w swoim artykule stwierdza, że „każdy człowiek bez wyjątku zasługuje na szacunek”. To prawda. Warto jednak przypomnieć, że szacunek, wbrew temu, co wmawiają nam posoborowcy i inni heretycy, nie może polegać na gloryfikowaniu, zrównywaniu ich z dobrą aktywnością, grzechów, zachowań szkodliwych dla zdrowia, antykatolickiej i antypolskiej agresji. Wyrazem szanowania człowieka jest informowanie gejów, narkomanów czy alkoholików, że ich uzależnienie jest szkodliwe dla ich zdrowia, i stanowi grzech.
Kierownik Katedry Etyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ''ksiądz'' Wierzbicki i jemu podobni posoborowcy niestety nie są niczym niezwykłym. Ich ekscesy to wyraz kryzysu, w jakim się znajduje Kościół katolicki, w którego elitach są ludzie, których celem jest usuniecie z Kościoła katolicyzmu. Moim zdaniem ich postawa jest nieuczciwa. Uczciwie by było, gdy z racji na to, że katolicyzm się im nie podobał, dokonali apostazji i założyli swój posoborowy związek religijny, a nie udawali katolików, i występowali pod fałszywym szyldem katolicyzmu, który tak napełnia ich odrazą.”. Cały wpis jest dostępny na stronie: https://prawy.pl/110369-…
Nawet tłumaczył, że ręcząc za aktywistę LGBT Michała Sz., chciał w ten sposób dać wyraz swojego sprzeciwu wobec „eskalacji nienawiści” wobec tzw. osób LGBT i „narastającej w Polsce homofobii”.
Pytany natomiast przez Monikę Olejnik na temat inicjatywy przedstawicieli Fundacji Życie i Rodzina, którzy domagają się usunięcia go ze struktur KUL-u, miał powiedzieć: „Nie wiem, czy wiele osób domaga się mojego wyrzucenia z KUL-u. Mam wrażenie, że to jest jednak jakaś hałaśliwa garstka.”.
Ks. Alfred Wierzbicki miał być zdziwiony wulgarnym i agresywnym zachowaniem Michała Sz. po jego wyjściu z więzienia: „To nie jest właściwy język. To moim zdaniem język, który szkodzi sprawie LGBT, temu środowisku naprawdę bardzo dzisiaj napiętnowanemu.”.
Na koniec z ust ks. Wierzbickiego wylała się już obrzydliwa, demoniczna pycha, kiedy mówił o Michale Sz., jak o kobiecie i go komplementował: „Ja nie znam jej, nigdy jej nie spotkałem, ale słyszałem, że ma wielki potencjał intelektualny i to też jest w jakimś kontraście.”. Źródło: TVN24, DoRzeczy.pl
Cały wpis jest dpstępny na stronie: https://www.pch24.pl/ks-…
Okazuje się, że już wcześniej w rozmowie z onet.pl ks. Wierzbicki miał pleść takie oto farmazony: „zamiast powtarzać ciągle, że homoseksualizm jest grzechem, Kościół powinien być bardziej ostrożny i poważniej traktować to co na ten temat mówi nauka”. I jeszcze wapy się podkreślać: „Tu rysuje się poważny konflikt między antropologią chrześcijańską, a nauką. Jeszcze nie czas na ostateczne konkluzje, powinno się na ten temat debatować, prowadzić gruntowne badania.”
Mało tego, bp ów ks. Wierzbicki miał nawet czelność publicznie skwitować, że: „Katechizm nawet nie nazywa homoseksualizmu grzechem, tylko mówi że istnieją osoby o takich skłonnościach. Stwierdza fakt, a o czynach homoseksualnych mówi, że są one moralnie nieuporządkowane”.
Nie cofnął się nawet przed takim bluźnierstwem: „Mógłbym zaakceptować związki partnerskie, które dotyczą przecież nie tylko osób homoseksualnych. Czy uderzyłoby to w rodzinę? Uważam, że nie.”. Na takie diabelskie, gorszące wypowiedzi winien zdecydowanie zaregować, zaprotestować, wyciągnąć głębokie konsekwencje dyscyplinarne nie tylko KUL ale także sam abp Stanisław Budzik, Pasterz Lublina i Ziemi Lubelskiej. Cały wpis jest dostępny na stronie: https://www.pch24.pl/od-…
Nadto Kolegium Rektorskie KUL zaznaczyło, że wypowiedzi ks. Wierzbickiego są traktowane przez władze uczelni jako działania szkodzące misji KUL. W specjalnym komunikacie podkreślono: „Kolegium rektorskie odcina się od tych słów i apeluje, aby nie traktować ich jako stanowiska uniwersytetu".
I dalej: „Katolicki Uniwersytet Lubelski w swojej działalności naukowej i dydaktycznej jest podporządkowany misji zawartej w sentencji ‘Deo et Patriae’. Od 100 lat misja ta jest przekazywana kolejnym pokoleniom naukowców, studentów i pracowników administracji, którzy tworzyli i aktualnie tworzą środowisko akademickie KUL".
Podstawą skierowania sprawy ks. Wierzbickiego do oceny Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej ds. Pracowników jest Statut KUL, zgodnie z którym: „na wydziałach kościelnych Uniwersytetu mogą być zatrudnione jako nauczyciele akademiccy te osoby, które należą do Kościoła katolickiego i odznaczają się nieskazitelnością życia, czystością doktryny i pilnością w pełnieniu obowiązków. Nauczyciele akademiccy, którzy nauczają spraw dotyczących wiary lub moralności, zobowiązani są do wykonywania swoich zadań w pełnej wspólnocie z Nauczycielskim Urzędem Kościoła" (§47.5).
Bogu niech będą dzięki! Tak dłużej być nie mogło, bo zgorszenie wiernych rosło w stopniu zastraszającym.
Cały wpis jest dostępny na stronie: https://www.pch24.pl/kol…
Polecam taż ten filmik Pawła Chmielewskiego w programie "Szybko o kryzysie (Szok)", w którym mówi o wywiadzie, udzielonym w onecie przez ks. prof. Alfreda Wierzbickiego, w którym zaproponował, by dzieci przystępowały do Komunii Świętej bez spowiedzi. Opublikowany 9 lipca 2024 r. przez PCh24TV (Polonia Christiana): https://youtu.be/Js50B1R…