Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
O urokach własnych podatków (a nie unijnych) ...
Wysłane przez ryszard czarnecki w 23-05-2021 [08:32]
Jest takie miejsce, w którym zbiegają się granice trzech państw: Niemiec, Belgii i Luksemburga. Turyści z RFN i Królestwa Belgii, którzy je odwiedzają – żeby było jasne: także w okresie pandemii… – nie omieszkają wjechać na terytorium Wielkiego Księstwa Luksemburg, żeby zatankować „do pełna”. Nic dziwnego, skoro litr benzyny w Luksemburgu kosztuje 1,24 euro, a litr benzyny w sąsiedniej Belgii 1,47. Skąd ta różnica?
Jedno z najmniejszych państw w Europie, a jednocześnie siedziba instytucji unijnych, jak Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) ma niskie podatki, stąd sąsiedzi z Beneluksu i Niemiec „przy okazji” kupują tu na potęgę, nie tylko benzynę, ale także alkohol i papierosy – też dużo tańsze.
Podaję ten przykład, żeby pokazać, że poszczególne kraje członkowskie UE mają własną politykę podatkową i nie podlega ona unijnym regulacjom. Póki co. Jest bowiem od szeregu lat tendencja – mówił o tym jeszcze prezydent Francji Sarkozy, gdy jeszcze sprawował swój urząd – aby ujednolicić politykę podatkową. Takie „zglajszachtowanie” służyłoby największym krajom, jak Niemcy i Francja. Gdyby to Bruksela wyznaczała podatki dla całej Unii, nie byłoby słynnego „cudu gospodarczego” Irlandii, która właśnie niskimi podatkami przyciągała przez lata zagranicznych inwestorów, np. na olbrzymią skalę z USA.
Zatem rzeczywistość podatkowa zderza się tu z planami unijnego „Nowego, wspaniałego świata”, by użyć tytułu powieści angielskiego pisarza Aldousa Huxleya. Skądinąd katolika, tak jak szereg innych najwybitniejszych pisarzy brytyjskich w ostatnich stu parudziesięciu latach takich, jak John R.R. Tolkien, Graham Green, Bruce Marshall, Gilbert Keith Chesterton, Archibald Cronin.
Piszę o tym także w kontekście wywiadu, jakiego udzielił dzisiejszemu wydaniu „Dziennika Gazeta Prawna” szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej w europarlamencie, niemiecki polityk Manfred Weber (CSU). Powiedział on, między innymi, że mówienie przez niektórych polskich polityków, iż następuje na naszych oczach tworzenie europejskiego „superpaństwa” jest, cytuję: „głupie”.
Widzę to inaczej niż, przy całym szacunku, Herr Weber. Będąc w środku UE od 17 lat na każdym kroku dostrzegam procesy stopniowego przekazywania coraz większej liczby kompetencji państw narodowych do instytucji Unii Europejskiej. To się po prostu dzieje. I to w bardzo wielu obszarach. To po prostu fakt, a nie imaginacja…
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (30.03.2021)
Komentarze
23-05-2021 [16:27] - u2 | Link: Gdyby to Bruksela wyznaczała
Gdyby to Bruksela wyznaczała podatki dla całej Unii, nie byłoby słynnego „cudu gospodarczego” Irlandii, która właśnie niskimi podatkami przyciągała przez lata zagranicznych inwestorów, np. na olbrzymią skalę z USA.
Ależ o tym nie tak dawno mówił Premier Morawiecki. Ale w kontekście, że wielkie koncerny uciekają z płaceniem podatków w Unii do Irlandii. Tutaj akurat wolałby Premier Morawiecki, aby podatki wyznaczała Bruksela i trudno mu się dziwić, bo miliardy uciekają przed nosem.