Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
PREZYDENCKI SZABER
Wysłane przez Lech Makowiecki w 20-11-2015 [18:34]
Kiedy opublikowano, że z willi prezydenckiej dzień po przegranych wyborach ekipa Komorowskiego wywoziła jeszcze „szaber” (ogólna wartość „wybrakowanych” sprzętów wg audytu następców wyceniona została na 1 mln. 350 tys. zł) - pomyślałem sobie, że chyba śnię.
Rozumiem pazerność i nepotyzm polityków, ich niegospodarność, podatność na korupcję, „honoraria” za lobbing i wszystkie inne formy nielegalnego dorabiania się – od kilometrówek po „kominowe” premie i odprawy. Do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić, ot, choćby po opublikowaniu podsłuchów z restauracji „Sowa i przyjaciele”. Ale na przywłaszczanie sobie mikserów, koszy na śmieci, krzeseł itp. dupereli żaden złodziej z klasą by sobie nie pozwolił... Toż to obciach i poruta! W jednej z polskich komedii z obawy przed takimi właśnie klientami baru sztućce mocowane były do stołu na łańcuchach, a metalowe talerze przykręcano śrubami...
Pamiętam, jak policjanci strajkujący parę miesięcy temu wołali pod sejmem: Złodzieje! Złodzieje! Pomyślałem sobie wtedy, że kto jak kto – ale policja to chyba najlepiej wie, co krzyczy...
Tak na marginesie – stare graty można zutylizować. Ale jeśli na ścianach willi wisiały jakieś obrazy – to zgodnie z prawem autorskim dotyczącym dzieła artystycznego – nie można ich oficjalnie zniszczyć bez powiadomienia twórcy lub jego spadkobierców. Zwrot obrazu, rzeźby itp. artyście jest jedyną prawną formą „wybrakowania” dzieła sztuki. Być może jeśli ta informacja dotrze do „brakarzy”, obrazy cudownie się odnajdą...
PS. Tak przy okazji – Orban nie mógł zapobiec milionowym odprawom starej ekipy. Dlatego zezwolił na ich wypłatę, ale zaraz potem obłożył ten „łup” 97-procentowym podatkiem. I całe Węgry mu przyklasnęły! PiS jest zanadto szczodry pod tym względem.
I z drugiej beczki - afera związana z wyborem sędziów do Trybunału Stanu ma swe korzenie w teoretycznym „samooczyszczeniu się” polskiego sądownictwa po '89r. To tak, jakby przestępca miał się sam resocjalizować...
Z tomiku „Ja tu zostaję” polecam stosowny wiersz na tę okazję, napisany parę lat temu...
NIEZAWISŁE SĄDY
Zawsze gdy trwa dyskusja o jakimś wyroku
„Sądy są niezawisłe!” – wrzeszczą wszyscy wokół.
Lecz im głębiej się wgryzam w temat osądzania,
Tym częściej mnie nachodzą zasadne pytania...
Czemu nikt nie objaśni (to powód mej troski),
Od czego niezawisły jest osąd sędziowski?
Od zdrowego rozsądku? Od przyzwoitości?
Równego traktowania? Może – rzetelności?
Temida miecz ma w jednej, wagę w drugiej dłoni
(By przewiny wyważyć, ostrzem – prawa bronić),
Ale „swoich” traktuje miarą zgoła inną;
Są więc równi, równiejsi i... zawsze niewinni...
Nie wiem, czy zła opaska, czy może dziurawa,
Bo Temida jest ślepa na łamanie prawa...
Nie można ludzi władzy zwyczajnie ukarać;
Prawo jest dla rządzących... Opozycji – wara!
Wiem jedno: jeśli hucpa potrwa trochę dłużej,
To niezawisłe sądy zawisną na... sznurze...
A z cyklu – znalezione w sieci – stara ale jara ballada zespołu ZAYAZD o walce Dobrego ze Złem. Pop-folkowy utwór „Pojedynek z diabłem” pochodzi z czasów, gdy bracia Golec biegali jeszcze do przedszkola...
YouTube:
Komentarze
20-11-2015 [21:49] - bolesław | Link: 'Wiem jedno: jeśli hucpa
'Wiem jedno: jeśli hucpa potrwa trochę dłużej,
To niezawisłe sądy zawisną na... sznurze..."
Oby to się spełniło a będzie dobrze!!!
21-11-2015 [00:24] - corcaigh | Link: https://www.youtube.com/watch
https://www.youtube.com/watch?...
"W 1985 roku wraz z zespołem Babsztyl zdobył Złoty Pierścień na festiwalu piosenki żołnierskiej w Kołobrzegu, organizowanym przez Główny Zarząd Polityczny Wojska Polskiego" (za Wikipedią)
Bracia Golec chodzili wtedy do podstawówki
21-11-2015 [03:27] - Adam66 | Link: Trzeba Bronkowi kazać
Trzeba Bronkowi kazać podwinąć rękawy i nogawki, moi dziadkowie opowiadali mi o krasnoarmiejcach z zegarkami powyżej łokci na każdej łapie - niedaleko pada jabłko od jabłoni - kto wie czy Bronek też na nogach nie ma zegarków...
Trochę mi przykro używać tego porównania w stosunku do tego buca bo jabłka bardzo lubię - czy ktoś zna jakieś inne powiedzenia pasujące do tej sytuacji...?