Siatkówka – polska „dyscyplina narodowa”

Właśnie Międzynarodowa Federacja Siatkarska - FIVB (w praktyce: Światowa...) ogłosiła rankingi najlepszych reprezentacji narodowych na globie, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Biało-Czerwoni bardzo wysoko. Panowie na miejscu 2, panie na 13. Nie dziwi ten polski „top”. Nasza drużyna męska to aktualni mistrzowie świata. Ba, tytuł ten obronili czyli są dwukrotnymi mistrzami globu pod rząd – w ostatnim ćwierćwieczu sztuka ta udała się tylko Brazylii i Włochom. Skądinąd w historii Polska zdobywała złoto Mistrzostw Świata (MŚ) trzy razy. Skoro już przy dziejach światowego „volleyballa” jesteśmy to jakże znamienny jest fakt, że na ostatnie cztery MŚ Polska gra w finale... trzy razy. Zawsze zresztą z Brazylią.
Przegraliśmy tylko ten pierwszy: 14 lat temu w Japonii, później, 6 lat temu u nas, w Katowicach wygraliśmy z „Canarinhos” 3-1, a dwa lata w Turynie rozbiliśmy ich aż 3-0... Co więcej, z ostatnich sześciu Mistrzostw Europy nasi siatkarze trzy razy wracali z medali, a więc na połowie ME w ostatnich 11 latach byliśmy na podium. Czy trzeba zatem jeszcze udowadniać, że siatkówka jest w Polsce „dyscypliną narodową”?
Nie chcę tutaj rozwodzić się na temat koronawirusa i zwariowanego ostatniego sezonu, ale warto odnotować, że i tutaj Polacy byli prekursorami. Oto bowiem pierwszy mecz międzypaństwowy podczas pandemii w tej dyscyplinie rozegrały Polki (w czerwcu w Wałbrzychu dwumecz z Czeszkami), a pierwszy mecz reprezentacji mężczyzn oczywiście Biało-Czerwoni (w lipcu – też dwumecz – w Zielonej Górze z Niemcami).
Nie piszę, kto te cztery mecze wygrał, bo też chyba jasne...
Tym razem, wbrew zasadzie „Ladies First” o polskich siatkarkach piszę w drugiej kolejności, po panach. Nasze dziewczyny są bardzo blisko pierwszej dziesiątki na świecie – zostały sklasyfikowane na 13 miejscu, zresztą w moim prywatnym przekonaniu za nisko, jak na poziom sportowy, który reprezentują. Przed nimi są np. Holenderki, pokonane przez Biało-Czerwone w turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich rozgrywanym zresztą już w tym roku, w styczniu – w Niderlandach właśnie, w związku z tym ta wiktoria smakowała szczególnie. Przed Polkami są też Niemki, z którymi nasze siatkarki wygrały bezpośredni pojedynek o awans do pierwszej „czwórki” Mistrzostw Europy.
Przed nami są Turczynki, z którymi były Polki o włos o zwycięstwa na wspomnianym turnieju o IO w niderlandzkim Appeldorn: mieliśmy tam bodaj sześć meczboli na 3-1, by ulec 2-3. Dodajmy, że w ostatniej edycji globalnej Ligi Narodów (niegdyś: Ligi Światowej) nasza żeńska reprezentacja była na 5 miejscu na świecie (rok wcześniej tez w pierwszej „dziesiątce”).
Wszak nie tylko o reprezentacje narodowe tu chodzi. Polska najwyższa klasa rozgrywkowa mężczyzn czyli Plus Liga, słusznie określana jako „Liga Mistrzów Świata” (tylko dwóch zawodników ze „złotej” drużyny z 2018 roku gra poza granicami kraju) powszechnie, przez międzynarodowych ekspertów, uznawana jest za jedną z trzech najsilniejszych lig siatkarskich świata – obok włoskiej i rosyjskiej.
Dwa polskie kluby w ostatnim sezonie zakwalifikowały się do najlepszych „czwórek” w europejskich pucharach – u pań był to Chemik Police, u panów Jastrzębski Węgiel.
Niestety, z powodu zarazy rozgrywek nie dokończono, a więcej niż szkoda, bo obie polskie drużyny miały wielkie szanse na końcowy sukces (klub z Jastrzębia wyeliminował na przykład kilkukrotnych klubowych mistrzów świata z Kazania, z Rosji, po dwóch wygranych 3-2!).
Dodajmy rzecz kluczową – choć niedostrzegalną podczas pandemii z oczywistych względów – że polscy kibice uchodzą za najlepszych na świecie, a międzynarodowe imprezy organizowane w naszym kraju (MŚ, ME, Liga Narodów) maja największą ze wszystkich krajów frekwencję.
I jeszcze coś: gdy chodzi o poziom organizacji takich imprez i „eventow”. Polska jest nie tylko liderem, ale też i prekursorem. To przecież u nas start Mistrzostw Świata A.D.2014 odbył się na otwartym stadionie i zgromadził rekordowa w skali świata i historii tej dyscypliny publiczność. Mecz Polska-Serbia (3-0) na Stadionie Narodowym oglądało przeszło 60 tysięcy widzów.
Gwoli statystycznej ścisłości, dla porównania: siatkarze są w rankingu FIVB na miejscu 2 – a nasi piłkarze nożni w rankingu FIFA na miejscu 19. Nasze siatkarki na miejscu 19, a piłkarki nożne na miejscu 29. Nie dziwmy się zatem, gdy u nas czy na świecie usłyszymy, że w Polsce siatkówka jest „dyscypliną narodową”. Tak po prostu jest!

*tekst ukazał się na portalu Wprost.pl (29.12.2021)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika filand

05-04-2021 [16:45] - filand | Link:

Kamyczek do ogródka...

Gorący temat to Hubert Hurkacz (vel HuHu vel Hubi Scooby-Doo Hubi) a  Szanowny Pan odgrzewa artykuł o siatkówce. Dyscyplina mi bliska jako byłemu III  - ligowemu zawodnikowi ( w/g starych zasad sędziowania) ale, "Mocium panie, me wezwanie, mocium panie...".
Gdyby okazało się,ze jest Pan niedoinformowany...
Ranking ATP: Hubert Hurkacz awansował na 16. miejsce. Polak przed turniejem w Miami był 37
10:20 TENIS / ATP (MĘŻCZYŹNI)
Hubert Hurkacz – dzięki niedzielnemu triumfowi w turnieju ATP Masters 1000 w Miami – awansował o 21 lokat w światowym rankingu tenisistów i zajmuje teraz najwyższe w karierze 16. miejsce. W ścisłej czołówce nie doszło do zmian - prowadzi wciąż Serb Novak Djoković.
Zwycięstwo w prestiżowej imprezie na Florydzie to największy sukces w karierze 24-letniego Hurkacza. Dotychczas najwyżej sklasyfikowany na liście ATP był na 28. pozycji.

Hurkacz po triumfie w Miami awansował na piąte miejsce w rankingu, który posłuży do wyłonienia ośmiu uczestników turnieju ATP Finals. W zestawieniu "Race To Turin" poprawił swoje notowania o 13 lokat. 24-letni Polak w tym sezonie jak na razie ma na koncie siedem startów i zgromadził 1395 punktów. Wygrał w tym okresie dwa turnieje cyklu – w styczniu zwyciężył w Delray Beach. Żaden inny singlista nie wywalczył w tym czasie dwóch tytułów.
O osiem miejsc w rankingu ATP poprawił się finałowy rywal wrocławianina – Włoch Jannik Sinner, który obecnie jest 23. / https://sport.tvp.pl/53142125/ranking-atp-awans-huberta-hurkacza-najwyzsze-miejsce-hurkacza-w-karierze/webview /
Z wyrazami szacunku oraz poważaniem 
Zwolennik dywidend #NYSE lub szalony matematyk