Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bałkany: ofensywa Rosji
Wysłane przez ryszard czarnecki w 18-03-2021 [07:43]
Był kiedyś taki serial „Daleko od szosy”. Pomyślałem o nim, w kontekście sytuacji ... na Bałkanach. Świat, Europa, także my, w Polsce, interesujemy się bardziej tym, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, a nawet na Morzu Południowochińskim, w Iranie, ale też wojną Australii z Facebookiem. Tymczasem po cichu Rosja odbudowuje swoje wpływy na terenie post-Jugosławii. Nie jest żadną tajemnicą, że rosyjskie służby usiłowały werbować do współpracy ukraińskich żołnierzy stacjonujących – zresztą tak, jak Polacy – w Kosowie. Nie przypadkiem największa ambasada USA w regionie z gigantycznym personelem (nie chodzi bynajmniej o sekretarki…) i z dużą ilością aparatury nasłuchowej na cały region ,ale tez największy i najbardziej nowoczesny amerykański szpital powstały właśnie w tym kraju. Waszyngton uznał, że musi przejść do kontrofensywy. Tymczasem Rosja nie przestaje poszerzać strefy wpływów. W grudniu 2020 wybory w Czarnogórze wygrała prorosyjska opozycja: w 81 mandatowym parlamencie ma przewagę raptem… 1 mandatu (niczym opozycja w polskim Senacie). Koalicja rządząca, składająca się z się z 15 bardzo różnych partii już doprowadziła do faktycznego spowolnienia rozmów stowarzyszeniowych z Unią Europejską. Warto przypomnieć, że władze UE przewidywały, że to właśnie Montenegro wejdzie do UE z Bałkanów jako pierwsze z grupy państw, w której poza Podgoricą znajduje się jeszcze Belgrad, Skopje i Tirana. Drugi scenariusz przewidywał akces Czarnogóry razem z Serbią i Macedonią (obecnie: Północną). Teraz droga Czarnogóry na pewno się wydłuży. Dodajmy wzrost nastrojów proserbskich w Czarnogórze, która przecież do niedawna stanowiła z Serbią wspólne państwo najpierw w ramach Jugosławii, a potem „Serbii i Czarnogóry”. To oznaczać może powrót idei „Wielkiej Serbii”. Nie powinniśmy pouczać naszych braci – Słowian (z Południa), w jakich strukturach państwowych mają żyć, ale na pewno tą właśnie „wielkoserbską” kartą będzie grać Rosja. Co więcej, może to być dla Brukseli pretekst do znaczącego opóźnienia negocjacji akcesyjnych z i Belgradem i Podgorica .
Nie mówimy tu o jakiejś abstrakcyjnej perspektywie rozszerzeniach ,bo UE oficjalnie zapowiadała potencjalny akces Czarnogóry oraz Serbii i ewentualnie Macedonii Północnej pod koniec tej dekady. Miała to być więc perspektywa raptem siedmiu, ośmiu, dziewięciu lat - od teraz.
Stara prawda: im Rosja słabsza ekonomicznie, im większe ma problemy wewnętrzne, im większa walka toczy się tam w obozie władzy - tym bardziej będzie aktywna w polityce międzynarodowej. Niedawno chciała dokonać zamachu stanu właśnie w Czarnogórze. Ostatecznie zwolennicy sojuszu z nią osiągnęli to samo dzięki wyborczym kartkom. Warto, aby polskie elity interesowały się sytuacją na Bałkanach: „Nie pytajcie komu bije ten dzwon, bije on Tobie”…
Czemu dyplomaci z Węgier doradzają rządowi w Podgoricy? A nie czynią tego Polacy? Warto przejść do polskiej ofensywy w tym regionie.
*tekst ukazał się na portalu gazetapolskacodziennie.pl (12.03.2021)
Komentarze
18-03-2021 [10:29] - Marek1taki | Link: Była nieudana próba przewrotu
Była nieudana próba przewrotu w Czarnogórze i co? Uznano, że to kończy sprawę?
A Macedonia? Co tam zresztą, nieważne skoro tak się udała "polska" akcja dywersyjno-dyplomatyczna na Białorusi.
18-03-2021 [22:23] - Pers | Link: Skąd to zdziwienie panie
Skąd to zdziwienie panie europośle?
Serbia zawsze była sojusznikiem Rosji.