PEK szanuje prezydenta ale nie PAD, ale prezydenta Europy , zwanego też królem Europy, swojego mentora i dobroczyńcę Donalda Tuska. PEK idąc w ślady swojego miszcza Donalda , chce sprokurować wojenkę w stylu wojenki Tuska ze śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim.
Z różnych miejsc w Polsce, z peronów, z pociągu poucza PAD co ma zrobić. A to nakazuje mu zwołać Radę Gabinetową, a to poucza kiedy ma zwołać BBN, zachowuje się jak niechciany gość , nie wpuszczany przez drzwi, próbuje wejść oknem, a jeżeli to nie skutkuje to przez piwnicę albo kominem.
Szczytem absurdu było określenie zaproszenia Tereni Piotrowskiej do Pałacu Prezydenckiego mianem awantury politycznej, po konsyliacyjnym powtórnym zaproszeniu Tereni, PEK stanowczo odmówiła, narzucając PAD kto przyjdzie do jego pałacu.
PEK chciała się stawić jak trzech muszkieterów w składzie dwie muszkieterki Terenia i Ewka i jeden muszkieter Grześ Schetyna.
Z zamiaru wzięcia siłą pałacu nic nie wyszło, Ewce chyba przestawiła się klapka w głowie albo ktoś mądrzejszy od niej wytłumaczył jej , że tak nie uchodzi, że działa na swoją i partii niekorzyść i Ewka odpuściła.
Jak wyglądała rozmowa Tereni z PAD nie wiem, Terenia dała PAD św. obrazek z Andrzejem Bobolą, ale po rozmowie nie chciała razem z prezydentem wystąpić na konferencji prasowej.
Kiedy nastąpi następna próba wciśnięcia się Ewki do pałacu zobaczymy, do wyborów zostało 30 dni.
http://fakty.interia.pl/…
http://wiadomosci.wp.pl/…
http://wiadomosci.dzienn…
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4565
Wydaje się, że Premier Kopacz brakuje tej klepki, która mogłaby się przestawić w jej głowie. Sądzę, że ktoś w jej otoczeniu, mądrzejszy od Misia Kamińskiego, wytłumaczył, że Prezydent miał prawo zaprosić czy nawet wezwać ministra SW (było nie było członka Rady Bezpieczeństwa Narodowego, organu doradczego Prezydenta RP) na konsultacje. Jest przecież precedens w postaci spotkań Prezydenta z ministrami ON i Spraw Zagranicznych. Opór Kopaczowej ze względów formalnych i merytorycznych nie miał żadnego uzasadnienia. To Prezydent dobiera sobie rozmówców. Pomijam już fakt, że to Głowa Państwa zaprasza/wzywa urzędnika administracji rządowej. Zwrócono też jej uwagę na straty wizerunkowe jakie ponosi ona sama, rząd i Platforma. Mówienie, że wydelegowała Piotrowską na spotkanie z Prezydentem było już tylko żałosnym zamiataniem kitą. Pora na zmianę. Jeszcze miesiąc. Damy radę.
Ma Pan całkowitą rację, rządzą nami ludzie o IQ 90 , stąd taki a nie inny obraz państwa. Ponieważ nie mają argumentów to został im tylko czarny pijar.
IQ 90? Nie przesadzałbym z tą życzliwością :-)
Czasami mam dobre serce :-)