Czy jest pora na podwyżki dla urzędników?

Andrzej Owsiński
 
Czy jest pora na podwyżki dla urzędników?
 
Sprawa podwyżek płac dla wysoko postawionych urzędników wywołała powszechne odczucie niezadowolenia, a nawet oburzenia.
Niezależnie od merytorycznej oceny tej próby, okoliczności jej dokonania są najwyraźniej niesprzyjające.
Wg GUS płace nominalne w Polsce  spadły w czasie pandemii ze średniej prawie 5,5 tys. z  miesięcznie do około 5,3 tys. zł, Niestety to wyliczenie nie obejmuje wszystkich zatrudnionych wśród których spadek poziomu zarobków jest większy mimo dużo mniejszych zarobków nie mówiąc już o wzroście bezrobocia
Nawiasem mówiąc nieco irytujące jest demonstrowanie powyżej pięciotysięcznych kwot jako przeciętnych płac w Polsce w zestawieniu z osobistymi dochodami Polaków w granicach 1,5 tys. zł miesięcznie na osobę.
Ta rozpiętość wynika z liczby około 6 – 7 mln pracujących, nie objętych statystyką zatrudnionych w pełnym wymiarze z opłaconą składką ZUS, których zarobki są rozmaicie szacowane, ale średnio nie przekraczają 3 tys. zł miesięcznie.
Równocześnie „dobrobyt” lokuje się powyżej 6 tys. zł dochodu miesięcznego na osobę z czego najwyraźniej widać że do dobrobytu dużo nam jeszcze brakuje.
 
W Polsce z placami podobnie jak z emeryturami istnieje chyba rozmyślnie zaplanowany chaos i tak wysoki urzędnik zarabiający wg taryfikatora 12 tys. zł miesięcznie wykazuje rzeczywiste zarobki na poziomie ponad 30 tys. zł miesięcznie.
Z kolei emeryt po 60 /sic/ latach pracy otrzymuje emeryturę w wysokości przeszło 20 rys. zł miesięcznie, ale inny również z wysokimi zarobkami po zaliczeniu „składkowych” 54 lat pracy dostaje 4 tys. zł brutto, co i tak na tle przeciętnej emerytury w granicach 2 tys. zł prezentuje się nie najgorzej. Tylko że do ”dobrobytu” z tym dość daleko.
W płacach urzędników państwowych istnieje kolosalna rozbieżność, od nieco powyżej 2 tys. dla referenta do 54 tys. dla prezesa NBP, który tłumaczył że jego asystentki zarabiające niewiele mniej muszą tyle zarabiać „ bo takie są płace w bankowości”.
Po pierwsze NBP nie jest bankiem komercyjnym, ale urzędem emisyjnym i jego pracownicy są normalnymi urzędnikami państwowymi, a po wtóre można zapytać ile zarabiają w rzeczywistości operacyjni pracownicy bankowi.
Dopóty dopóki nie stworzy czytelnego taryfikatora wynagrodzeń dla administracji państwowej i samorządowej będziemy mieli do czynienia z oczywistymi nadużyciami i płacami urągającymi racjonalnym kryteriom, jak to że wójt gminy może zarabiać więcej od prezydenta państwa.
I jeszcze jedna uwaga, w pracy dla państwa czyli dla nas wszystkich nie można powoływać się na poziom płac w sektorze przedsiębiorstw, w którym wszędzie na świecie płace są częstokroć znacznie wyższe, ale ich pewność dużo mniejsza.
Pamiętam jak przed wojną mojemu wujowi zarabiającemu na państwowej posadzie 500 zł miesięcznie proponował przedsiębiorca pracę za przeszło dwukrotnie wyższe wynagrodzenie i spotkał się z odmową. Argumentacja była oczywista, brak pewności tej posady.
Pomijam już sprawę honoru pełnienia służby dla państwa, co dzisiaj jest w mizernej cenie.
 
Nieodzowność głębokich reform systemu zarobków, płac urzędniczych i innych służb publicznych i systemu emerytalno rentowego, nie podlega wątpliwości, muszą jednak dokonane z uwzględnieniem wielu elementów, takich jak:
-realne zapotrzebowanie na służby publiczne
- poziom dochodu narodowego
-wielkość wpływów budżetowych
-usytuowanie w budżecie państwa
-wysokość zarobków sfery pozabudżetowej
-możliwości naboru pracowników
-rozmiary akumulacji środków finansowych
-stopień rozróżnienia wysokości płac
 
Nie można mierzyć wysokości wynagrodzeń i emerytur w relacji do innych krajów bez uwzględnienia różnicy w poziomie dochodów i zasobów.
W organizacji takiej jak UE  w której istnieje możliwość wyboru miejsca pracy powstaje niekiedy stan przymusowej konkurencji w zatrudnianiu.
W jakim stopniu temu procesowi podlegają specjalności zawodowe potrzebne w administracji państwa można ocenić na podstawie ilości i jakości kandydatów.
Mamy bowiem do czynienia z typowym dla UE i szkodliwym dla funkcjonowania Unii jako jednolitego organizmu, bardzo głębokim rozwarstwieniem poziomu dochodów. Sięga ono do siedmiokrotnej różnicy w przypadkach skrajnych zestawienia państw, członków rzekomej wspólnoty.
Wyciąganie z krajów uboższych elity zawodowej powoduje zarówno wyzysk w postaci kosztów wykształcenia ponoszonych przez ubogich na rzecz bogatych, jak i zahamowanie możliwości rozwojowych krajów emigranckich.
Jest to działanie wbrew idei unijnej wyrównywania poziomów życia.
Odnosi się jednak wrażenie że jest to zabieg celowy, zmierzający do ochrony interesów wybranych krajów, niestety ze strony poszkodowanych nie widać objawów stanowczego sprzeciwu w odniesieniu do takiej polityki.
Znaleźliśmy się zatem niejako z własnej woli w sytuacji oczywistej dyskryminacji.
Ten stan utrudnia rozwiązywanie problemów zatrudnienia i płac w krajach takich jak Polska, ale trzeba starać się go rozwiązywać z pożytkiem dla nas wszystkich, a nie tylko dla wybranych, którym służy panujący w Polsce chaos w tej dziedzinie.  
 
Z formalnego rozróżnienia dochodów w UE wynika że stać nas na osiągnięcie blisko 70 % poziomu przeciętnych płac w UE, w praktyce nie mamy nawet połowy /wg danych eurostatu w Polsce godzina pracy kosztuje 10 euro przy średniej unijnej 27 euro/, a zatem istnieje spora rezerwa możliwości podwyżek.
Nie może jednak proces podwyżek płac zaczynać się od sfery budżetowej, ale od tej która środki budżetowe wytwarza.
Dopiero stworzenie odpowiednich zasobów w całokształcie dochodów państwa umożliwi dokonanie zmian  w systemie wynagrodzeń w służbie publicznej.
I od tego trzeba zacząć, a nie od dzielenia profitów których nie ma, niezbędne są bowiem środki dla podniesienia ogólnego poziomu wynagrodzeń a nie tylko dla wybranych czego usiłowano dokonać.
 
Problemem najważniejszym w tej mierze jest wydajność pracy, mimo przejmowania najnowszych technologii w procesie wytwórczym ciągle odstajemy dość znacznie od czołówki europejskiej.
Jaskrawo jest to widoczne w rolnictwie w którym w Polsce , przynajmniej wg GUS pracuje 1,5 mln ludzi, a wydajność jego jest dużo mniejsza niż niemieckiego rolnictwa zatrudniającego 0,5 mln ludzi.
Wymagana jest zmiana organizacji wielu dziedzin, począwszy od rolnictwa, w celu umożliwienia wykorzystania procesów zastępowania pracy rąk ludzkich maszynami o coraz wyższej technologii.
Tylko wzrost wydajności pracy może usprawiedliwiać podniesienie poziomu wynagrodzeń.
 
Zaburzenia powstałe na skutek angażowania przez bogate kraje wybranych zawodów, nie tylko przysłowiowych hydraulików, ale głównie specjalności intelektualnych z informatykami na czele, zmuszają do działań obronnych w postaci śrubowania ich płac ponad normalne relacje.
Z całą pewnością nie dotyczy to polityków, ani urzędników, których płace powinny być osadzone w normalnym, polskim świecie pracy.
Przy okazji można tylko zwrócić uwagę że gigantyczny aparat biurokracji unijnej poświęca swój czas na jałowe ściganie rzekomych naruszeń „praworządności” i wielu drobiazgów bez jakiekolwiek znaczenia, natomiast uchodzi jego uwagi fakt notorycznej grabieży przez bogate i uprzywilejowane kraje unijne intelektualnego dorobku krajów biedniejszych pozbawiając je możliwości realizacji podstawowego zadania UE – konwergencji. 
 
Sumując wszystkie uwagi na temat wynagrodzeń w sferze budżetowej, nie można reformować obecnego stanu wyrywkowo, a jedynie skutecznym sposobem będzie przygotowanie organizacyjne całego aparatu, osiągnięcie odpowiedniego poziomu dochodu narodowego i kompleksowe wprowadzenie wszystkich niezbędnych zmian ze szczególnym uwzględnieniem podniesienia poziomu efektywności pracy w tej dziedzinie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

21-08-2020 [00:04] - Zygmunt Korus | Link:

"Wyciąganie z krajów uboższych elity zawodowej powoduje zarówno wyzysk w postaci kosztów wykształcenia ponoszonych przez ubogich na rzecz bogatych, jak i zahamowanie możliwości rozwojowych krajów emigranckich."
"Odnosi się jednak wrażenie że jest to zabieg celowy, zmierzający do ochrony interesów wybranych krajów, niestety ze strony poszkodowanych nie widać objawów stanowczego sprzeciwu w odniesieniu do takiej polityki."
"Zaburzenia powstałe na skutek angażowania przez bogate kraje wybranych zawodów, nie tylko przysłowiowych hydraulików, ale głównie specjalności intelektualnych z informatykami na czele, zmuszają do działań obronnych w postaci śrubowania ich płac ponad normalne relacje."
"Gigantycznemu aparatowi biurokracji unijnej uchodzi uwadze fakt notorycznej grabieży przez bogate i uprzywilejowane kraje unijne intelektualnego dorobku krajów biedniejszych pozbawiając je możliwości realizacji podstawowego zadania UE – konwergencji."
Tekst ukazujący rządzącym, jak krowie na granicy, co jest co i z czym się je. Już jaśniej nie można! Gratuluję! Tylko kogo tak naprawdę to interesuje? W mętnej wodzie grube ryby żerują! Nawet Pani Premier Beatka była/jest nie po tej stronie, co trzeba... Może tylko sam Prezes orientuje się w tym, co Pan opisał, bo już drugi raz zawraca wydrwigroszowy zabieg.
Ukłony.
 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

21-08-2020 [19:31] - NASZ_HENRY | Link:

A za cara był porządek bo  system służby państwowej, cywilnej i wojskowej ujęto w jednolity schemat przewidujący 14 stopni (rang, po rosyjsku czynów), według których mogli awansować urzędnicy i oficerowie ☺
 

Obrazek użytkownika angela

22-08-2020 [19:28] - angela | Link:

Wystarczy zakłady pracy  sprzedać, pozamykac,i kto wtedy wyjedzie za chlebem?, ci najbardziej przedsiebiorczy  i dobrze wykształceni. 
Najzdolniejsi ludzie.