Czarnecki vs. Ogórek o kampanii prezydenckiej

A oto już na sam koniec kampanii wyborczej (głosujemy za Duda2020!) zapis mojego przedwczorajszego wywiadu dla Pierwszego Programu Polskiego Radia (PR 1). Rozmowę przeprowadziła red. Magdalena Ogórek. 

Magdalena Ogórek, kłaniam się nisko. Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki jest Państwa i moim gościem. Dzień dobry.

- Witam Panią, witam Państwa.

Panie Pośle, taka sytuacja, mamy 3 dni do ciszy wyborczej, tymczasem przedziwne deklaracje składa Rafał Trzaskowski — kandydat na prezydenta Platformy Obywatelskiej. Ja przypomnę, że Radosław Sikorski chciał, by swego czasu Niemcy, były dominującym państwem w Europie, mówił o tym otwarcie. Rafał Trzaskowski był częścią tamtego systemu mentalnościowego. Był wiceministrem spraw zagranicznych. Dzisiaj mówi, że on będzie kierował się, myśląc po polsku. Jak to jest możliwe? Mówi o Polsce, a jeszcze niedawno padały deklaracje, że po co nam CPK skoro jest lotnisko w Berlinie. Czy Pan to jakoś tłumaczy?

- Pani mówi o przeszłości i słusznie, a ja powiem o teraźniejszości. Pan Trzaskowski jest prezydentem Stolicy, gdzie transport miejski, a przynajmniej jego część jest w rękach niemieckiej firmy i widzimy tego dramatyczne konsekwencje dla bezpieczeństwa...

Czy Pan Poseł ma na myśli dwóch kierowców na metaamfetaminie? W jednym wypadku ofiara śmiertelna, o to chodzi?

- Tak i to w odstępie paru dni są te wypadki. Niemiecka firma, z usług niemieckiej firmy transportowej korzysta prezydent stolicy...

A Pan Poseł wie, że niemiecka firma tłumaczy się ustami swojego rzecznika, że nie mają prawa badać kierowców na obecność substancji psychoaktywnych?

- Cóż, szczerze mówiąc, mnie obchodzi rezultat. To, że jedna moja rodaczka zginęła, a szereg osób zostało rannych. To mnie martwi jako Polaka. Dziwię się, że to nie jest ból głowy, to nie jest problem dla prezydenta stolicy i kandydata na głowę państwa, Pana Trzaskowskiego, który w tejże stolicy również, dopuścił do sytuacji, w której za prąd Warszawiacy płacą firmie niemieckiej, za kanalizację płacą firmie niemieckiej, za transport przynajmniej częściowo, płacą firmie niemieckiej...

I innym firmom, dorzucę np. Veolię, można wymieniać i wymieniać. To nie polskie firmy obsługują Warszawiaków.

- Dokładnie, jest to sytuacja niesamowita, że w sercu Polski, w stolicy państwa polskiego tyle niemieckich firm pod okiem prezydenta Trzaskowskiego robi świetne biznesy, a przecież mogłyby te usługi wykonywać polskie firmy. Podatki mogłyby iść do państwa polskiego. Muszę powiedzieć, że ta praktyka mnie zdumiewa, może Pan Rafał Trzaskowski -poradzili mu doradcy, żeby mówił dużo o patriotyzmie - ale kiedy miał okazję i to właśnie w takich bardzo konkretnych sprawach oddawał pole innym nacjom .

Panie Pośle, o podatkach Pan wspomniał, to jeszcze jedną kwestię mnie Pan naprowadził w tym momencie, kandydat na prezydenta mówi tak do wyborców swoich: Ja dla Was wywalczę pieniądze z Unii, Unia daje pieniądze, ja je dla Was zdobędę. Dlaczego Rafał Trzaskowski tak formułuje przekaz, liczy na nieświadomość wyborców, bo przecież pieniądze także ze składek Polski, to są nasze pieniądze, mówiąc prostymi słowami. Wcześniej takie pieniądze natychmiast po przetargach wracały do firm niemieckich i austriackich, które były tu podwykonawcami na terenie Polski. W ostatnich latach rząd polski dbał o to, żeby te pieniądze trafiały do polskich firm, które płacą tutaj u nas podatki.

-Dokładnie tak. Po pierwsze tutaj Pan kandydat będący wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej, co jakoś ukrywa, ostatnio powiedział, że niedawno wszedł do polityki - tymczasem on od 16 lat jest w PO - natomiast co do tej kwestii, zwracam uwagę, że znowu Rafał Trzaskowski gada, gada, gada, a to rząd w sposób bardzo skuteczny potrafi zadbać o pieniądze z Unii Europejskiej. Polska jest na podium, na trzecim miejscu, gdy chodzi o beneficjentów środków unijnych, gdy chodzi o Recovery Fund — Fundusz Odbudowy. To są środki gigantyczne, do Polski wraz ze środkami z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i nasza częścią unijnego budżetu ma trafić nawet 64 miliardy euro, a więc około 270-280 miliardów złotych. Tutaj znowu ktoś gada, ktoś obiecuje : PO — Puste Obietnice jak wielu mówi, a polski rząd, polskie władze konkretnie potrafią zadbać o polskie interesy i już to uczyniły w kontekście środków unijnych, a to jest szczególnie ważne, bo najbliższe 7 lat to jest ostatni czas, kiedy Polska będzie więcej otrzymywała z kasy unijnej, niż tam będzie dawać w formie składki członkowskiej, o której Pani wspomniała.

Panie Pośle, to ja jeszcze jedno dorzucę. Radia komercyjne podawały kilka dni temu tę informację, że Bruksela ogłosiła, że to Polska jako jeden z nielicznych państw przejdzie suchą nogą przez kryzys gospodarczy związany z koronawirusem. Ciekawe prawda?

- Dobrze, że Pani o tym wspomniała. To jest taki raport Komisji Europejskiej, który ocenia sytuacje w poszczególnych krajach członkowskich UE 27 w kontekście kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią koronawirusa. I otóż Polska ma według tych ocen Brukseli, a więc myślę, że obiektywnych, ma, co warto podkreślić, przewidywaną najmniejszą recesję w całej Unii Europejskiej, wśród tych 27 państw, których ludność liczy prawie pół miliarda obywateli. A więc to jest duży sukces, bo to pokazuje, że myśmy nie tylko sobie poradzili, na tle innych oczywiście bardzo dobrze, w sumie nie tylko Europy, także takich państw jak USA, Brazylia, z pandemią, ale także sobie radzimy bardzo dobrze z kryzysem gospodarczym, który jest efektem tego i prawdę mówiąc, mam nadzieję, że Polacy to dostrzegą, skoro dostrzega Komisja Europejska.

Ja tylko dodam, że nie miało być na to wszystko pieniędzy, tak wieszczyła Platforma Obywatelska. Ryszard Czarnecki Europoseł Prawa i Sprawiedliwości był Państwa i moim gościem, dziękuję bardzo, do usłyszenia.

- Dziękuję bardzo.