Jest parę jego wypowiedzic, które w wojsku mogą być opowiadane jako śmieszne anegdoty, jak te armaty ukryte przez niego w krzakach, ale to chyba nie one zostaną zapamiętane i kojarzone z jego osbą. W tym, co po sobie zostawił są bowiem takie rzeczy, które nie śmieszą, ale bolą.
Pierwszym, co - po wsze czasy - będzie mu zapamiętane przez wszystkich Polaków, ale szczególnie przez Wojsko Polskie, jest postawienie w miejscu śmierci księdza Skorupki pomnika ku czci poległych bolszewików. Właśnie w tym miejscu, w decydującej bitwie z bolszewicką nawałą, ksiądz Skorupka, z krzyżem w wycignietej ręce, podrywał do boju ochotników, a w tym warszawską młodzież akademicką. Czczenie akurat tutaj bolszewikow, to nie tylko zamach na świętość miejsca śmierci i na pamięć o poległym bohaterze, ale przy okazji zrobienie operetki z pieśni Wojska Polskiego: "My Pierwsza Brygada".
Drugą powinien być bon mot, rzucony prawie bezpośrednio po tragedii smoleńskiej, i mający chyba zamknąć kwestie jej przyczyn: "Przyczyny katastrofy są arcyboleśnie proste", jak dalej wyjaśniał, to piloci, oficerowie Wojska Polskiego, próbujący lądować w warunkach wykluczających możliwość bezpiecznego lądowania, doprowadzili do tragedii. Nasi piloci, ozdoba i chluba armii, to - w tym jego przekazie, który poszedł w świat - debile!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5301
Bronek co latał na drzwiach od stodoły do Ruskiej Budy ;-)
Na drzwiach od stodoły, ale nie na odrzutowcu
dodam jeszcze od siebie,że będzie kojarzony z największą liczbą generałów przypadających na jednego żołnierza i z ekspresowym tempem awansów z szofera na generała jak w przypadku Janickiego.
Jeżeli moje uwagi mają jakiś sens, to wśród generalicji powinny panowań mieszne uczucia.:)
Tych generałów nominowanych przez Komoruskiego powinniśmy nazywać szogunami - dla odróżnienia od innych !
I co, z Ruskiej Budy dobiegnie: Chodź szogunie?