Po I turze: dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze?

Poniżej tabela zestawiająca ostatnie wybory do sejmu i senatu i I turę:





Podstawowe źródła: wikipedia, dane PKW (z 99,7% obwodów)

Co wynika z tych danych?
1. Rozkład SLD i PSL. Wydaje się, że z 2 mln SLD milion poszedł do Rafała, a milion do Hołowni (zapewne d. Wiosna i d. Razem). 
2. Drugi milion Hołowni to zapewne miejski PSL Kukiza
3. Konfederacja trzyma swoje
4. PiS zwiększa elektorat o blisko 0,5 mln (i chyba te 0,5 mln i 0,5 mln Hołowni to nowy elektorat)
Co będzie dalej? Wydaje się, że A. Duda zdoła poszerzyć swój elektorat o 0,5 mln osiągając 9 mln wyborców (200-300 tys. od Konfederacji, coś z PSL, coś z SLD - starzy czerwoni którzy bardziej od Dudy nie lubią homo i młodzi czerwoni ceniący politykę społeczną - coś od starych kukizowców Hołowni, coś  planktonu), ale czy uda się to Rafałowi Trzaskowskiemu? Szczerze wątpię, bo nie bardzo jest skąd tych wyborców wziąć. Raczej na pewno uda mu się sięgnąć 8 mln (mniej więcej tyle miał pół roku temu cały nie-PiS głosujący do senatu), może 8,5, ale aż 9? w sezonie urlopów?
Jeśli więc Duda będzie robić swoje bez większych fajerwerków to zapewne wygra niewielką przewagą na punkty. Zaś Trzaskowski musi dążyć do afery i hucpy aby jeszcze bardziej nakręcić emocje i doprowadzić do jakiegoś wybuchu na 1 - 0,5 mln ludzi.
Ale pewnie zawodowi socjolodzy zanalizują to bardziej głęboko i fachowo.

Dla mnie te wybory prowokują 2 najważniejsze pytania:
1. to pytanie o młodych i polską partię protestu
2. to pytanie o to skąd tak stosunkowo słabe wyniki PiS
Pierwsze pytanie jest łatwiejsze. Jest coś takiego jak polska partia protestu: Samoobrona, Palikot, Kukiz/Petru, teraz Hołownia. I chyba składa się z ludzi pochodzących z obszarów najbardziej przez państwo zaniedbanych. Początkowo były to PGR-y i ofiary Balcerowicza (Samoobrona). Teraz zdaje się, że jest to młodzież, której szkoła nie dostarcza tego czego młodzież oczekiwałaby, studia to pogłębiają i jest efekt: partia protestu. I tak pozostanie, póki w życiu publicznym będzie królowała obłuda, hipokryzja, prywata. Bo tak jakoś się dzieje, że młodzież niesamowicie nienawidzi kłamstwa i nieuczciwości i bardzo szybko je dostrzega. Bardzo chce dobra i porządku i jest bardzo nieszczęśliwa gdy tego nie ma. Zaś dzisiejsza szkoła jest zbyt słaba i instytucjonalnie, i kadrowo, i finansowo by sprostać wymaganiom młodzieży i tłumaczyć jej jak realnie wygląda świat. Władze zwierzchnie zawsze mają bardziej palące i ważne problemy i trwa stagnacja mimo kolejnych pseudoreform. Młodzież więc musi sobie radzić sama ze swoimi miazmatami i radzi sobie jak umie.
 
2.  Zacytuję kolegę blogera z Naszych Blogów: "Tylko mi nie mówcie że PAD wygrał I turę….. Nie , On ją przegrał. Po programie społecznym i miliardach wpompowanych w gospodarkę i w ludzi powinien był wygrać !!! Nie wygrał!!! " I to jest clou problemu. Bo prowadzenie państwa przez PiS jest o niebo lepsze niż poprzedników. Wystarczy popatrzeć na budżet: wzrasta z 280 mld do 430 mld, czyli o 50% w ciągu 5 lat. Plus olbrzymie transfery społeczne, spadek przestępczości, wzrost realnego znaczenia w UE i na świecie i wiele innych spraw i co? I PiS wygrywa wybory ale psim swędem, ledwo co, często dzięki sztuczkom wyborczym. Tak samo teraz: wydaje się, że PiS raczej wygra, ale wszystko jest na ostrzu noża i może wahnąć się w tę czy w tamtą. 
Dlaczego tak się dzieje? Trudne pytanie. Cytowany bloger kat kładzie nacisk na propagandę przeciwników. Na pewno jest to prawda, ale cała? Moim zdaniem nie. I nie jest to też pewne główna przyczyna. Stawiałbym, że główna przyczyna tkwi w samej formacji partii Jarosława Kaczyńskiego. Przyzwoleniu na nieuczciwość, kłamstwo, obłudę, oszustwa, tępotę w życiu publicznym. Ludzie czują ten fałsz Prawa i Sprawiedliwości i trudno im identyfikować się  z tą formacją. Ale to tylko moja intuicja. Na logikę, jeśli praca została włożona, są sukcesy, ale ludzie ich nie uznają, to albo takich sukcesów nie potrzebują albo szwankuje polityka informacyjna. Im większy rozdźwięk tym bardziej.