Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dziadkowie

Ryszard Czarnecki , 18.07.2015
Nie poznałem osobiście, to się pewnie rzadko zdarza, żadnego z moich dziadków i tylko jedną babcię – ze strony ojca. Nie mam więc wspomnień, których trochę zazdroszczę innym: sadowienia się na dziadkowych kolanach, rozpieszczania prezentami, przyjazdu na wakacje, tych wszystkich specjalnych więzi, które powodują, ze szczególną miłością i szczególnym sentymentem otaczamy rodziców naszych rodziców. Ale przecież, nawet ich nie znając, wiele im zawdzięczam. Na każdego z nas pracują przecież całe pokolenia naszych poprzedników.

Dlatego też z wdzięcznością myślę o znanym mi tylko z fotografii dziadku Ryszardzie Bielińskim – tym ze strony mamy. Odziedziczyłem po nim imię – o co była zresztą straszna awantura – bo matka owego „Ryszarda” dla mnie przeforsowała na siłę, wbrew ojcu, który miał też swoje mocne racje: u niego od pokoleń wszyscy pierworodni to byli Henrycy. On sam, Henryk Tadeusz Andrzej, mój dziadek,a jego ojciec ‒ o którym za chwilę – Henryk Karol, mój pradziadek Henryk Aleksander, a prapradziadek Henryk Ludwik. Ojciec przegrał z mamą batalię w urzędzie, bo w końcu oficjalnie zostałem Ryszardem Henrykiem (ukłon jednak w stronę Taty) Franciszkiem (to z kolei na cześć nieznanej mi babci ze strony mamy) ‒ ale wygrał w kościele, bo oficjalnie na chrzcie miałem imiona w kolejności odwrotnej: Henryk Ryszard Franciszek. No, ale w końcu ostał się ten Ryszard.

Wracając do ojca mamy, dziadek Ryszard był przystojnym mężczyzną, który zakochał się na zabój w babci Franciszce ze Zbijewskich. Chyba po nim mam ten straszny upór: dziadek dwa razy oświadczał się babci – i ta dwa razy go odrzucała (może też była uparta?). „Przyjęła go”‒ jak to wówczas mówiono ‒ dopiero za trzecim razem. Dziadek był właścicielem nie za dużej drukarni oraz antykwariatu, który mieścił się w Warszawie przy Nowym Świecie, w pobliżu Krakowskiego Przedmieścia, niedaleko miejsca, gdzie dziś znajduje się Polska Akademia Nauk. Tuż koło uniwersytetu. Interes (niemieccy) diabli wzięli w Powstaniu Warszawskim. Miał też trochę ziemi niedaleko Warszawy w miejscowości Kopana. I tej ziemi poświecił się tuż po wojnie. Zginął w 1946 roku, gdy zawalił się dom na ulicy Tamka, zbombardowany wcześniej przez Niemców – konstrukcja po latach nie wytrzymała. Tuż przed śmiercią dziadek ożenił się drugi raz, babcia zmarła wcześniej, rodząc brata Mamy. Myślę, że nie tylko upór, ale i pracowitość odziedziczyłem po nim. Niedawno czytałem zachowany list dziadka z okresu między Powstaniem a śmiercią i myślę, że raczej nie był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.

Dziadek Henryk Karol Czarnecki był dyrektorem teatrów niemal w połowie polskich miast teatralnych, reżyserem, ale również do połowy lat 1920, aktorem. Jego syn, a mój ojciec poszedł w jego ślady ‒ też został reżyserem. Wnuk wybrał inny rodzaj teatru, którym – oczywiście tylko w pewnej mierze – jest polityka. Dziadek Czarnecki kierował teatrami, wystawiał sztuki w Kaliszu, Lublinie, Płocku, Kielcach, Katowicach, Sosnowcu, Grudziądzu… . Zgłosił się na ochotnika do Powstania Śląskiego, ale jego mądrzy dowódcy uznali, że więcej zrobi nie tyle używając karabinu, co polskiego słowa i tak mój dziadek stworzył teatr, który szerzył polskość na terenach, gdzie wybuchały I, II i III Powstanie Śląskie. Później, ze swoją „trupą”, jak to drzewiej mówiono, jeździł w okresie wakacyjnym do Ciechocinka i tam dawał przedstawienia dla tłumów kuracjuszy. Karierę zaczął pod zaborem rosyjskim, a jej szczyt przypadł na lata II Rzeczypospolitej. Aresztowany przez komunistów po drugiej wojnie, przesłuchiwany, zmarł w tajemniczych okolicznościach w 1947 roku.

W czasach burzy dziejowej Piłsudski radził „strzeżcie się agentów”. Miał rację. Ale ja dodam, że w czasie dziejowej zawieruchy warto jest pamiętać o korzeniach.

*felieton ukazał się w „Gazecie Polskiej” (15.07.2015)
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2381
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

19.07.2015 08:30

Tak trzymać! Wszyscy poltycy mają dokonać samolustracji do 7 pokolenia ;-)
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 829
Liczba wyświetleń: 8,070,586
Liczba komentarzy: 10,992

Ostatnie wpisy blogera

  • Czy Papszun zostanie świętym Markiem ?
  • 6-4 z Ruskimi czyli kartki z dziejów polskiego hokeja
  • Unia-Ukraina: dać pieniądze,aby korupcja kwitła?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • mada, Ja pamiętam jak  na Wyścigu Pokoju Królak zdzielił pompką Ruskiego kolarza po plecach, bo ten złapał go za siodełko i chciał jechać nie kręcąc pedalami.Z góry przepraszm za to słowo obrażonych.
  • Marek Michalski, Pamiętam to wydarzenie z dzieciństwa. Istnieje domniemanie, że tajemnicą sukcesu było zakwaterowanie hokeistów radzieckich z czechosłowackimi w jednym akademiku w Katowicach-Ligocie, po którym…
  • Ijontichy, Ciekawe..ile padnie trupów przy podziale tych pieniędzy? Mafia rosyjska,mafie ukraińskie,mafie żydowskie i te zwykłe,ale z kałachami.Ale by był film akcji :-))

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności