Inne kraje podczas pandemii zrobiły wybory – a my nie?

Tak, to jest to! Oto zapis pasjonującego (sic!) wywiadu, jakiego udzieliłem Radio Plus, w ramach porannego programu „Sedno sprawy”. Rozmowę prowadził red. Jacek Prusinowski. Zapraszam do lektury ! 
Gościem programu „Sedno sprawy” jest dzisiaj Ryszard Czarnecki, deputowany do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość. Dzień dobry Panie Przewodniczący, witam serdecznie. 
- Witam Pana, witam Państwa równie, a może jeszcze bardziej serdecznie. 
Panie Przewodniczący, gdzie zagłosują Polacy, jak zagłosują Polacy, którzy mieszkają w Belgii, a jest ich nawet do 100 tysięcy w Belgii, w której spędza Pan więcej czasu pewnie niż w kraju. Wybory mamy za niespełna 2 tygodnie. Może Pan coś powiedzieć rodakom za granicą? Do jakich wyborów oni mają się szykować, co mają dzisiaj robić? 
-  Cieszę się, że Pan uważa, że jestem człowiekiem omnipotentnym i pełnię wiele roli i funkcji w Polsce. Rzeczywiście jestem aktywny i pracowity, ale naprawdę nie mam nic wspólnego z Państwową Komisją Wyborczą … 
Panie Przewodniczący, Państwowa Komisja Wyborcza ma dzisiaj niewiele wspólnego z wyborami, tak swoją drogą. Państwowa Komisja Wyborcza to wcale nie jest ta instytucja, która ma dzisiaj najwięcej do czynienia, jeśli chodzi o wybory, trochę się pozmieniało, ale Panie Przewodniczący to nie jest absolutnie kuriozalna sytuacja, że jeżeli chodzi o Polonię ? To chyba tylko mogą polskie placówki dyplomatyczne przygotowywać się do tradycyjnych wyborów ? A jak te wybory przeprowadzić w Belgii? W kraju, który jest tak dotknięty epidemia koronawirusa. 
- Panie Redaktorze, zgadzam się z Panem, że wybory tradycyjne, wtedy, kiedy stoimy w kolejkach do urn, są optymalne. Rzecz w tym, że nie ma szans na takie wybory. Co więcej, nie ma żadnej gwarancji, że gdyby wybory przenieść, wbrew konstytucji podkreślam, wbrew konstytucji, o kilka miesięcy np. na sierpień, jak niektórzy proponują, konkretnie część opozycji, to pandemia w Polsce byłaby na mniejszą skalę. Przeciwnie, mamy oświadczenie wiceministra zdrowia, pana Waldemara Kraski, który stwierdził, że prawdopodobnie będzie pewien nawrót pandemii, czy też znacząca ilość zachorowań w sierpniu i wrześniu. W związku z tym mówiąc wprost, każdy z nas i Pan i ja i myślę, że po prostu Polacy woleliby wybory tradycyjne, ale jeżeli chcemy być w zgodzie z konstytucją i chcemy wybory przeprowadzić, to muszą być wybory korespondencyjne zgodnie z zaleceniem Światowej Organizacji Zdrowia z siedzibą w Genewie, która stwierdziła, że wybory korespondencyjne to mniejsze ryzyko zarażenia niż wybory tradycyjne. 
Zgodnie z konstytucją, która mówi, że wybory należy przeprowadzić między 75 a 100 dniem od zakończenia kadencji urzędującej Głowy Państwa - te wybory będą w maju. Konstytucja jest ważna, powtarzam to tym wszystkim, którzy tyle mówią o konstytucji, a teraz chcą ją łamać. 
Z ust przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości ta troska o konstytucję też wybrzmiewa Panie Przewodniczący dosyć specyficznie, jednak, jeżeli do tej pory role były rozpisane dokładnie odwrotnie, to raczej opozycja mówiła o konstytucji, a wy mówiliście, że konstytucja najważniejsza nie jest. 
-     Ma Pan prawo do takiego odczucia, ale jednak, jeżeli Pan przytoczy mi jakiekolwiek moje wypowiedzi, które by zachęcały do łamania konstytucji czy obchodzenia konstytucji to będę wdzięczny. Zapewniam Pana, że takiej wypowiedzi nigdy nie było. 
 Panie Przewodniczący, ale wróćmy jeszcze do sytuacji Polonii. Konsulowie, z tego co wiem, przygotowują normalne wybory. Tworzą okręgowe komisje. To odbędą się normalne wybory w polskich konsulatach, w placówkach dyplomatycznych? Nie mają żadnych przepisów, żadnych poleceń, żeby przygotowywać korespondencyjne wybory. Kiedy oni roześlą te pakiety? Kiedy te wybory się za granicą odbędą? 
– Przepraszam, ale ja naprawdę nie jestem właściwym adresatem Pańskich pytań. Ja nie odpowiadam za techniczną stronę organizacji wyborów ani w Polsce, ani poza granicami kraju. Ja uważam, że te wybory powinny być w maju, bo potem wspólnie powinniśmy zacząć wychodzić z kryzysu gospodarczego, który będzie ewidentnie efektem tej pandemii i to nawet nie chodzi o to, że my może sobie z tą pandemią poradzimy lepiej niż gdzie indziej, bo mamy czternastokrotnie mniejszą liczbę zgonów niż we Francji, czy czterokrotnie mniej niż w Szwecji, mimo ,ze jest ona od nas cztery razy mniej ludna. Muszę powiedzieć, że to, co jest bardzo ważne, to w moim przekonaniu fakt, że w tej chwili w gospodarce światowej Polska nie jest samotną wyspą i w ostatnich latach nigdy nie była. Jeżeli 45% naszego PKB to jest eksport, to oczywiście nasza gospodarka jest uzależniona w jakiejś mierze, niemałej mierze, od tego, co dzieje się na świecie. Nawet jeśli my będziemy sobie dobrze radzić gospodarczo z wychodzeniem z pandemii, to będziemy uzależnieni od tego, co się dzieje na świecie. Jeżeli 5% naszego PKB to jest eksport do Niemiec, tylko do samych Niemiec, to pokazuje, że musimy skupić się na sprawach gospodarczych, a dyskusja ,taka „never ending story,” „niekończąca się opowieść” o tym ,kiedy wybory, nie może wiecznie trwać- zróbmy wybory w maju. Nie ma żadnej gwarancji, że one w sierpniu będą tradycyjne, czyli z kolejkami do urn, czy za rok. W związku z tym przerwiemy tę dyskusję, zróbmy wybory, wybierzmy prezydenta takiego, jakiego będą chcieli Polacy, a potem zajmijmy się gospodarką. 
Panie Przewodniczący tak, gospodarka w tej sytuacji jest pewnie nawet ważniejsza niż wybory prezydenckie, jest kluczowa dla życia Polaków, ale o wyborach też trudno nie rozmawiać. Pan myśli, że tym, co teraz dzieje się wokół wyborów, już bez wchodzenia w szczegóły, Prawo i Sprawiedliwość umacnia instytucje państwa? Zaufanie obywateli do tego państwa? To nie jest psuje standardów? Nie będziecie za parę lat mieli pretensji, jak inna władza będzie też działała na granicy prawa? Jak mam wrażenie, to co teraz ma to miejsce, to jest państwowotwórcze działanie? Nie ma Pan wątpliwości? 
– Gdyby w Polsce nie było pandemii, to myślę, że ja byłbym zdecydowany przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych, ale jest pandemia, mamy sytuację skrajnie trudną. Mamy do wyboru albo przeprowadzić wybory tak jak to zrobiono w Niemczech w landzie Bawarii, w Szwajcarii czy w Korei Południowej. Korea Południowa jest krajem od nas większym - 52 milionów mieszkańców, 44 milionów uprawnionych do głosowania, głosowało prawie 30 milionów. Jaki byłby sygnał, jaki byłby przekaz w świat, jeżeli inne kraje potrafią w pandemii zrobić wybory, a Polska by ich nie zrobiła? 
 Bawaria miało prawo przedtem, subtelna dosyć różnica Panie Przewodniczący. Tam były już mechanizmy sprawdzone. 
 – Mamy sytuację skrajnie trudną, jest pandemia. Tak to nie są wybory takie, jak byśmy chcieli, oczekiwali. Nie w jakich ja chciałbym wziąć udział. To są wybory skrajnie dziwne bym powiedział, pierwszy raz w historii Polski wybory korespondencyjne. Tak oczywiście mamy do wyboru albo zrobić wybory, albo je, łamiąc konstytucję, odkładać. Tylko nie wiadomo do kiedy. Bo ta pandemia nie wiadomo, ile potrwa. Amerykanie mówią, że uporają się z nią jesienią przyszłego roku. W tym momencie opozycja za parę miesięcy by powiedziała: proszę bardzo, państwo jest niesprawne, państwo nie działa, nawet wyborów nie ma. Nie ma żadnej gwarancji, że za parę miesięcy sytuacja, gdy chodzi o pandemię, gdy chodzi o koronawirusa będzie lepsza niż teraz… 
Można by lepiej przygotować wybory przynajmniej. 
 - Zakasajmy rękawy, poświęćmy się wspólnie wychodzeniu z kryzysu gospodarczego. 
Panie Przewodniczący, mówił Pan o sygnale wysyłanym w świat. To jaki sygnał świat wysyłamy, kiedy OBWE, organizacja, z którą Pan wielokrotnie współpracował jako obserwator wyborów na Wschodzie chociażby, OBWE uważa, że te wybory nie spełniają ich wymogów, by zostać uznane za demokratyczne. To ocena Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka tejże instytucji. 
- Dziękuję, widzę, że dobrze zna Pan mój życiorys polityczny. Rzeczywiście około 30 razy byłem obserwatorem w różnego rodzaju wyborach nie tylko w Europie Wschodniej, ale również Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej… 
No i co z tą oceną? 
- Ja powiem tylko tyle, że jesteśmy tutaj zgodni z tym co mówi Komisja Europejska, która stwierdza, że Polska ma prawo organizować wybory, tak jak inne kraje członkowskie, kiedy chce. Termin wyborów to jest wewnętrzna sprawa Polski. My jesteśmy zgodni z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia – WHO, która uważa, że wybory korespondencyjne są lepsze w tym momencie, w okresie pandemii niż wybory tradycyjne. Zdrowie Polaków jest najważniejsze Panie redaktorze. Obojętnie od zaleceń OBWE. 
A mówił to Ryszard Czarnecki deputowany do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości, były Wiceprzewodniczący tegoż Parlamentu. Dziękuję bardzo za rozmowę, wszystkiego dobrego Panu Przewodniczącemu życzę. 
- Dziękuję bardzo Panie Redaktorze, miłego dnia.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

05-05-2020 [08:53] - Marek1taki | Link:

Na jakiej podstawie twierdzi Pan za ministrami zdrowia, że jest jakaś pandemia wirusowa?
Jaki etap przygotowań ma PKW do niedzielnych wyborów na wypadek zakończenia pandemii histerii?