A oni swoje

Od rana do wieczora w mediach elektronicznych mainstreamie płynie cichy szum. Eksperci, dziennikarze specjaliści, kogo tu nie ma. Wszyscy wiedzą, wszyscy się mądrzą, każdy widzi dokładnie, wie znakomicie. Wszystko policzone (kiedy?), podane (przez  kogo?). A tak naprawdę to nie ma tu obiektywnych słuchaczy, orientujących się w rzeczywistości publicystów, nie ma wreszcie tzw. drugiej strony politycznej, choć wydarzenia ostatnich miesięcy powinny skłaniać do zastanowienia. Co najwyżej na chwilę takiego się wpuści, zada mu parę ubocznych pytan, czas nam się skończył, niestety.
Na chwilę zamilkli parę tygodni temu, na chwilę dech im zaparło, ale to starzy wyjadacze, wiedzą, jak dech odzyskać i znowu ludziom w głowie mącić. Ten szum to wyliczanka, na co to nie starczy pieniędzy, gdyby PiS chciał naprawdę zrealizować swoje zapowiedzi. Na program Dudy – podobno trzeba 300 miliardów, na 500 zł miesięcznie na dalsze dziecko – 70 miliardów, na… I znowu lecą te miliardy, biliony i biliardy, zakłócając Polakom spokojny sen, mącą w głowie  nieogarnionym, i sączą, znowu sączą zwątpienie. Zawsze emocjonalne, podobno „racjonalne”. No bo każdy ma taki sam żołądek, no bo żeby wylać, trzeba nalać, no bo z pustego i Salomon nie naleje, no bo jeżeli chcesz kupić dywan, to musisz mieć środki na koncie. I te mądrule, te mądrości z magla, te pożal się Boże „eksperckie” wyliczanki mają przekonać ciemny lud (a komu przez te osiem lat zależało, żeby ten lud wyedukować?), żeby kupił, choćby za darmo. Lud nie tylko miał zaciemniane. Lud był okrutnie i bezczelnie okradany, jak coś budowano, to dla takich, co będą latami płacić, a i to marnie, gdzie tam naszym bogatym do standardów światowych. Tam z bogatych zawsze biednym coś skapnie, u nas i tego nie ma.
Nie wiadomo, co było gorsze. Ruina służby zdrowia i umierające dzieci, których nie przyjęto systemowo do szpitala? No tak, chyba to. Schrzanione drogie drogi, śliskie niedorobione autostrady? Ruina publicznych instytucji kultury, którym latami brakuje parę mln złotych, dokładnie tyle, ile rzucono hojnie na koncert Madonny? Dziwne manewry wokół mediów publicznych, metodycznie doprowadzanych do upadku?
Polacy zgodnym chórem wołają: strasznie niskie płace, najczęstsza wyplata to 1600 zł. Jedno danko z ośmiorniczkami (tak, kosztują 12 zł, ale bierze się za danko kilkaset) i średnim winem.  Strasznie mało pieniędzy. Potwornie niskie emerytury.
Ale z próżnego i Salomon...
Tak? czy to próżne naprawdę takie znowu próżne, czy dołem spora dziurką na bok wypływa? Kandydatka na premiera spokojnie wyjaśnia: priorytetowe projekty jej partii będą kosztować 39 miliardów zł. Z dodatkowych wpływów z VAT, z uszczelnienia systemu podatkowego, z opodatkowania hipermarketów i banków można uzyskać 73 miliardy zł. I nie musi być pełne naczynie, wystarczy, że Salomon wyśle umyślnych, żeby wyłapali złodziei i przekręciarzy. „Będziemy konsekwentnie  i bez taryfy ulgowej walczyć z tymi, którzy bogacą się kosztem innych” – mówi pani Szydło. Nie zabierać, tylko uszczelniać i prostować. A przekrętów przez te osiem lat rządów PO da się wyliczyć tyle, że niejeden dzban dałoby się napełnić pieniędzmi.
Bardzo pocieszające, że na widowni politycznej znowu pojawił się Ryszard Bugaj. To uczciwy człowiek, lewicowy w najlepszym, prawie już zapomnianym sensie tego słowa. W programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info przypomniał, jak to było z bogaceniem się kosztem innych i jak to „eksperci” zasłaniają się krytykowaniem innych. Mowa była o Januszu Lewandowskim i jego krytyce planów PiS. Mnie się wypowiedź pana Lewandowskiego źle kojarzy, dlatego że powinien skorzystać z okazji i siedzieć cicho – powiedział Bugaj. - To on swego czasu przeforsował powszechną prywatyzację tzw. powszechną prywatyzację 512 przedsiębiorstw. Zdecydowana większość skończyła bankructwem, za co nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy, a utuczyli się na tym spekulanci.
I nieuczciwe państwo – rozdało prywatyzacyjne świadectwa udziałowe, wzięło za nie po 20 złotych od sztuki, i potem doprowadziło do upadku projektu. Posiadacze zapłacili swoje 20 zł i zobaczyli figę. Nie dopuszczono także do uwłaszczenia ludności na zajmowanych z rozmaitych przydziałów i nadziałów mieszkaniach. Bo zawistni nie chcieli do tego dopuścić.  A przy okazji opóźniano jak się dało powstanie IPN, żeby przypadkiem to i owo się nie wydało. I teraz temu IPN okrawa się działalność, a o zbiorze zastrzeżonym już się nie tylko nie mówi, ale nawet nie pamięta.
Widać co prawda także jaskółki odnowy myślenia w mainstreamie. Np. Żakowski wyraźnie zmienia kurs, chociaż w swoim radyjku popluwa, ale sporo krytyki kieruje przeciwko rządzącej premierce. Ja bym mu nie wierzyła, ale im mniej jadu, tym lepiej dla ogólnej atmosfery, no i dla stanu umysłu lemingów. Ważny artykuł w „Forbesie”, w polskiej edycji. Eryk Stankunowicz napisał spokojny i rzeczowy, nie to żeby przychylny, ale przynamniej informacyjny, artykuł o planach gospodarczych Prawa i Sprawiedliwości. No coż, to polska edycja, zagraniczna prasa doskonale wie i widzi od dawna, co się w Polsce dzieje, i że nigdzie na Zachodzie opinia publiczna nie pozwoliłaby na 90 proc. takich wyczynów, jakie u nas mamy na co dzień.
Ten amerykański zakup TVN powinien wiele zmienić. I wielu zmienić, mam nadzieję. Czekam na to niecierpliwie.
----------------------------------------
Felieton w pierwotnej wersji ukazał się dziś na portalu sdp.pl

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

07-07-2015 [00:34] - Janko Walski | Link:

"Od rana do wieczora w mediach elektronicznych mainstreamie płynie cichy szum. Eksperci, dziennikarze specjaliści, kogo tu nie ma. Wszyscy wiedzą, wszyscy się mądrzą, każdy widzi dokładnie, wie znakomicie. Wszystko policzone (kiedy?), podane (przez kogo?)."

Większość owych "wszystkich" zdążyła się już tyle razy skompromitować, ale nie ma to znaczenia. PO i ludzie którzy dali się uwieść nie oczekują wyjaśnienia tylko jakiegoś punktu zaczepienia, który pozwoli im zachować dobre samopoczucie, oczekują kolejnej pigułki Murti Binga. No i dostają.

Tę szatańską komunię dostosowaną do potrzeb chwili rozdają później sobie nawzajem, ale początek należy do belzebuba dyżurnego - pasowanego w danym temacie i w danej chwili na największy autorytet. Po smsie by łączyć PiS z Grecją (instrukcje smsowe najłatwiej odczytać z dysonansu zachowania i wypowiedzi Kopacz) wypchnięto w reflektory Lewandowskiego, o "osiągnięciach" którego ludzie już zapomnieli i w ogóle przestali kojarzyć, a siwizna dodała powagi. Znajomy leming zachwycił się, ale wybitny ekspert na skalę światową! No i ten światowy ekspert łgał jak pies w żywe oczy. Zdaje się, że im to już na stałe wrosło i inaczej nie potrafią. Wielomilionową widownię telewizji, ze szczerym spojrzeniem komsomolca bez mrugnięcia okiem robił w balona w temacie kosztów propozycji pani Beaty Szydło przedstawionych na Konwencji, począwszy od przywołania kwot. Ten oszust po prostu zmyślał coś, z czym następnie zażarcie na oczach milionowej widowni polemizował... w sosie greckim. Kopacz przy nim razem z Sawicką to wzory uczciwości.

Obrazek użytkownika Marek1876

07-07-2015 [01:41] - Marek1876 | Link:

1/2 Macie źle policzony ubytek PIT związany z podniesieniem kwoty wolnej. Dochody sektora publicznego z PIT to 80 mld PLN, a nie 35 mld (ta kwota była pewnie spływem z PITu do budżetu centralnego, ale ta kwota nie uwzględnia PITu, który pozostaje w samorządach). Aberracją jest liczenie ubytku w postaci przemnożenia dochodów z PIT razy 20% Skąd to? Skąd ten pomysł? Ten ubytek trzeba policzyć następująco: wzrost kwoty wolnej razy stawka razy liczba płatników PIT. Czyli 5000 x 18% x 25mln = 22,5 mld PLN ubytku dochodu zamiast zaprezentowanych 7 mld PLN, a więc dodatkowe wydatki 15,5 mld PLN ponad poziom zaprezentowany w kalkulacji do programu. Niepoprawne jest także założenie, że będzie jakiś wzrost dochodów z VATu (na marginesie: zapomniano o wzroście dochodów z akcyz!). Nie uzyskacie żadnego wzrostu z VATu (i akcyz!) tylko lekki spadek, bo co prawda zostawiacie więcej pieniędzy w kieszeniach Polaków (nie 39 mld PLN, tylko 54,5 mld PLN jeśli uwzględnimy poprawną kalkulację ubytku dochodów PIT na kwocie wolnej), ale jednocześnie zabieracie z tych kieszeni 60 mld PLN w postaci uszczelnienia systemu podatkowego, podatku bankowego i podatku od sklepów. Za to zapłacą Polacy. Summa summarum Polacy będą mieli o 5,5 mld PLN MNIEJ w kieszeniach, a nie o 39 mld PLN więcej, a więc dochody z VATu i akcyz nieznacznie mniejsze niż dzisiejsze. Kalkulacja się nie bilansuje na jakieś 25 mld PLN, bo ubytek PIT będzie o 15,5 mld PLN większy, zabraknie 9 mld PLN dodatkowych wpływów z VATu, a za to powstanie jakieś 0,5 mld PLN ubytku VATu i akcyz, bo w kieszeniach Polaków pozostawicie o 5,5 mld PLN mniej.

Obrazek użytkownika Marek1876

07-07-2015 [02:19] - Marek1876 | Link:

2/2 Bardzo niepoprawny był też wasz sposób wyliczenia kwoty dodatkowego VATu - kto wymyślił 23% x 39 mld? Jakie 23% od kwoty w kieszeni? Jak już to 18,7% (bo 23:123). Dalej, VAT jest od WARTOŚCI DODANEJ (PKB), a nie od sprzedaży (Produkt Globalny). Dalej, oVATowana jest zaledwie połowa gospodarki. Dlatego z każdych 100 PLN w kieszeni (sprzedaż czyli Produkt Globalny) będzie około 45 PLN wartości dodanej (PKB), z czego oVATowana będzie połowa 22,5 PLN, a więc wyjdzie maksymalnie 4,20PLN dodatkowego dochodu z VAT i 2,25PLN dodatkowego dochodu z akcyz, czyli łącznie maksymalnie 6,45% KWOTY pozostawionej w kieszeniach (A NIE 23% !). Gdyby każdy dodatkowy wydatek na konsumpcję (czy na cokolwiek) generował równą co do wartości wartość dodaną, to przecież PKB równałby się Produktowi Globalnemu :-) A się nie równa, tylko jest przeszło dwukrotnie mniejszy. Łopatologicznie, dane za 2013: PG=3500mld, PKB=1650, VAT=130, akcyzy=70, czyli łącznie VAT+akcyzy=200. Jeszcze raz powtarzam, 100 PLN w kieszeni Polaka, wydane przez niego na rynku wewnętrznym, TO NIE JEST WARTOŚĆ DODANA (PKB) tylko SPRZEDAŻ (PRODUKT GLOBALNY - PG). Zatem dla danych za rok 2013 mamy w kolejnych kategoriach: PG=100PLN, PKB=47,14 VAT=3,71 akcyzy=2,00 czyli łącznie VAT+akcyzy=5,71 ŁOŁ!!! Ze stówy wydanej na rynku wewnętrznym przez Kowalskiego mamy przeciętnie, statystycznie 5,71PLN VATu+akcyzy czyli ZALEDWIE 5,71% wydanej kwoty, a nie 23%! PS: Prośba. Rozważcie proszę skutki następujących zmian podatkowych: likwidujemy VAT (140 mld PLN), CIT (40 mld PLN) i wszelkie składki ZUS/KRUS (130 mld PLN), a na ich miejsce wprowadzamy podatek obrotowy w wysokości 9% (315 mld PLN). A więc dochody sektora publicznego te same, ale ciężary rozłożone zupełnie inaczej, no i te różne inne WAŻNE skutki... Do tego zmiana w ulgach PIT - w miejsce dotychczasowych ulg (albo w miejsce większości dotychczasowych ulg) wyższa kwota wolna (powiedzmy że w związku z minimum biologicznym), ulga w postaci dodatkowej kwoty wolnej na każde posiadane dziecko, dodatkowa kwota wolna dla osób młodych (powiedzmy do 35 roku życia, ale kwota wolna z gradacją malejącą wraz z wiekiem). Pomyślcie, co się wówczas stanie.

Obrazek użytkownika Janko Walski

07-07-2015 [10:13] - Janko Walski | Link:

" zabieracie z tych kieszeni 60 mld PLN w postaci uszczelnienia systemu podatkowego"

Czy owo uszczelnienie miałoby dotyczyć zwykłych zjadaczy chleba, czy raczej grubych misiów? Jesli grubych misiów to zubażają raczej kasyna Las Vegas niż bary z frytkami.

Obrazek użytkownika Marek1876

07-07-2015 [12:56] - Marek1876 | Link:

Czy mi się wydaje, czy nikt nie podszedł do tematu profesjonalnie i nie zbadał jaka będzie struktura tej dodatkowej kwoty z uszczelnienia? Czy mi się wydaje, czy grube misie i tak PRZERZUCĄ na zwykłych zjadaczy chleba to co będzie trzeba?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

07-07-2015 [08:41] - NASZ_HENRY | Link:

To Kopacz dała Biedroniowi w Słupsku!
Szydło na taką rozpustę by sobie nie pozwoliła ;-)

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

07-07-2015 [09:04] - Ryszard Surmacz | Link:

Bardzo dobry tekst. Też się wciąż zastanawiam skąd u tak wielu Polaków tyle zapiekłej niechęci do racjonalnego myślenia? Skąd taka niechęć do zmiany elit, o których każdy wie, że się nie sprawdziły? Skąd taka obawa przed zmianami, które są konieczne? Dlaczego tak łatwo dajemy się "wyprowadzić w pole"?
Ale też dziwie się PiS-owi, że nie potrafi znaleźć recepty na przebicie szklanego sufitu. Dziwie się, że wciąż powiela te same błędy. Jeden Kukiz potrafił w miesiąc rozwalić to, co PiS nie mógł ruszyć przez kilka kadencji wyborczych. Dlaczego kłamstwo jest wciąż silniejsze od prawdy?
Odpowiedź na te pytania, to klucz do sukcesu.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Marek1876

07-07-2015 [17:35] - Marek1876 | Link:

Przecież ten program dało się zbilansować. Np tak: """zapomnieć o "kasie w kieszeniach" i o wyliczaniu 23% z tej kwoty jako dodatkowy dochód z VAT (KTO TO K##WA WYMYŚLIŁ?!?!?!), poprawnie policzyć ubytek PIT na kwocie wolnej, a brakujące łącznie 25 mld PLN pozyskać następująco - założenie, dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego oraz wprowadzeniu nowoczesnych, europejskich, skrupulatniejszych kontroli wykorzystujących najnowsze programy statystyczne, uda się uzyskać nie tyle, że wydajność podatkową z 2007 roku (17,5%PKB), ale wręcz wchłonąć i opodatkować sporą część szarej strefy, która przy systemie kontroli z 2007 roku i tak wynosiła 15-20% PKB. Efekt założenia, dzięki podniesieniu wydajności podatkowej do 18,9%PKB uda się zbilansować program.""" Uda się, bo dodatkowe 1,4%PKB to w roku 2015 już 25,2mldPLN. Drodzy blogerzy. Wypychanie z psychiki to choroba nieuleczalna. Wypychanie tego, że jacyś BMW z PiSu, albo jacyś BMW "eksperci" z okołoPiSu, zbłaźnili się choćby poprzez niepoprawne wyliczenie ubytku PITu, spowodowanego podniesieniem kwoty wolnej (podali 7mld, a jest 22,5) i co za tym idzie dali zaprzańcom darmową i łatwą "amunicję" i będą teraz nazywani "niekompetentnymi oszołomami". Drodzy blogerzy, drodzy blogerscy analitycy NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ. Nie idźcie drogą sekty. Nie wypychajcie niewygodnej prawdy. Trzeba to wziąć na klatę, obiektywnie przyznać się do błędu I POPRAWIĆ TE BŁĘDY! To się dopiero nazywa Klasa i Profesjonalizm. Na marginesie. Patrioci NIE MOGĄ POZWOLIĆ na to, żeby gospodarką po wyborach zajmowali się jacyś BMW. Jeżeli tam na górze jest jakiś samodzielny "ośrodek" władzy z mózgiem, to ten ośrodek zrozumie, że w odniesieniu do gospodarki tych BMW trzeba odspawać i wstawić na ich miejsce Profesjonalistów. Ja wam to mówię, człowiek który miał odwagę wypowiedzieć wojnę milionowi trójmiejskich lemingów wszczynając akcję z pewną przyczepą billboardową ;-)