Instytuty - instytutki...

Każdy by chciał mieć instytut
Każdemu brak tegoż – tak czuję
Bredzisław bredzi na swoim
Bolek też w swoim – kapuje.
 
Wjechała na trumnie w Brukselę
(tu kamyk do gdańskiego ogródka)
I też się mężnie natęża – mieć to chce -
- ot taka blond instytutka.
 
Jam jest technokrata – mechanik
Do tego też turbinowy
Ech instytuty. W niejednym byłem kuty na inż.
Od maszyn przepływowych.
 
Logika – „panthareje” – się dzieje
I gdy podmiot liryczny mnie wzrusza
Słowo! Zgodność z krzywą (Gaussa) dzwonową -
- mam Instytut Ironezji – patent  (sic!)Tadeusza!
 
Tu się w lewościek wnika krętem czynnika  
Z komina do Berlina – odległość  policzy
- tuskologia – to zjawisko paranormalne (!)
– targować czy raczej - targowiczyć (??).
 
A taki jak rzep – na polityki lep…
Tu czasem bezbronna bywa i nauka
- tajemnice Oskara rozwikłać się stara
Acz odpowiedź ma pono Instytut Gaucka*

  • - archiwa STASI