Trefne transporty (1)

Dystrybucja środków finansowych przesyłanych w latach 80. dla środowisk opozycyjnych w kraju budziła liczne kontrowersje. Wiele kanałów przerzutowych było spenetrowanych przez peerelowskie służby specjalne.
 
      Zdecydowana większość funduszy dla polskiego podziemia przechodziła przez brukselskie Biuro  Koordynacyjne NSZZ „Solidarność”, kierowane przez Jerzego Milewskiego (TW „Franciszek”). Pieniądze i sprzęt trafiały przede wszystkim do środowisk związanych z Lechem Wałęsą i jego sojusznikami. Inne organizacje – m.in. : KPN, PPN, Solidarność Walcząca, były całkowicie pomijane. Ta dyskryminacja wielu organizacji budziła zrozumiałe kontrowersje.
 
     I tak np. Komitet Kultury Niezależnej uważał, iż „Video-Kontakt” Mirosława Chojeckiego od dawna monopolizuje dystrybucję kaset video na emigracji. Jednocześnie dysponując bardzo dużymi funduszami lekceważył – mając wsparcie Jana Nowaka-Jeziorańskiego - potrzeby krajowych „podziemnych” producentów kast magnetofonowych i magnetowidowych.
 
     Konflikt ten sprawił, iż „krajowe” Zrzeszenie Video przejęło uchwałę, w której zastrzegło, aby „Mirosław Chojecki lub jakikolwiek inny reprezentant Video-Kontaktu nie zajmował się ani rozdziałem funduszu, ani pracami organizacyjnymi związanymi z niezależnym ruchem video w Kraju”.
 
     Paryski Fundusz Pomocy Niezależnej Literaturze i Nauce Polskiej, dysponujący środkami przyznanymi przez Fundację Forda, spośród ponad 350 000 dolarów prawie 60 000 dolarów wydał na „stypendium sekretarza”, którym do 1987 roku był Mirosław Chojecki.
 
     Zupełnie inną politykę prowadziła natomiast Irena Lasota oraz nadzorowane przez nią fundusze.
 
     I tak w latach 1985-1986 kierowany m.in. przez nią Committee in Support of Solidarity (CSS- Komitet Poparcia Solidarności) rozdał ponad 90 grantów, które trafiły do różnych redakcji i grup opozycyjnych w Polsce. Jednocześnie Komitet publikował książki, które dały początek popularnej w kraju serii „Konfrontacje”. Dwie pierwsze książki („Między Sierpem a Młotem: ZSRR i Świat”; „Pod czerwoną gwiazdą: Komunizm w różnych krajach”) zawierały najważniejsze teksty sowietologiczne opublikowane na Zachodzie. Obie publikacje zyskały bardzo recenzje, a pierwszą z nich stowarzyszenie (Oświata, Kultura, Nauka – OKN)  poleciło jako podręcznik, co było rzadkim wyróżnieniem dla publikacji wydawanych na Zachodzie.
 
     Irena Lasota sprawowała także nadzór nad Funduszem Wydawnictw Niezależnych, który w 1986 roku otrzymał pierwszą znaczną dotację z Zachodu. O dystrybucji pieniędzy decydowała rada Funduszu, która starała się o przyznawanie pomocy nie tylko dużym firmom, jak „Nowa”, „Krąg”, CDN, „Rytm” czy „Most”, ale także małym wydawcom na prowincji.
 
     Kiszczak przechwalał się, że „90 procent pieniędzy, jakie Zachód przesyłał na podziemną działalność przechodziło przez nasze ręce. Tak samo było ze sprawozdaniami słanymi przez „Solidarność” na Zachód – często opracowywali je nasi ludzie. W przypadku pieniędzy odbywało się to raczej na Zachodzie, poprzez normalne działania operacyjne wywiadu”.
 
     Liczni agenci SB funkcjonowali w polskich emigracyjnych środowiskach, organizujących przerzuty sprzętu poligraficznego dla opozycji w kraju. Jeden z marynarzy – współpracownik SB o pseudonimie „John”, już w 1982 roku został łącznikiem Mariana Kalety, organizującego dostawy dla opozycji ze Szwecji. W ten sposób peerelowskie służby specjalne uzyskały kontrolę nad jednym z kanałów przerzutowych Kalety. Przemycany sprzęt i pieniądze trafiały najpierw do SB, a dopiero stamtąd do opozycji. Oczywiście część pieniędzy zatrzymywała SB, a „John” informował Kaletę, iż odbiorca nie przyjął przesyłki, więc musiał się jej „pozbyć”.
 
     Świetnie rozwijająca się operacja została  nagle przerwana w końcu 1983 roku, gdy doszło do nieplanowanej „wpadki” transportu w Świnoujściu.  
 
      Niezrażony tym Kaleta przy wsparciu Biura Koordynacyjnego NSZZ „Solidarność”, kierowanego przez Jerzego Milewskiego, otworzył w Szwecji firmę pod nazwą MSM Transporter Aktieborg. Kierowcą, którzy przerzucał sprzęt do Polski był Sven Jarn, który od jesieni 1983 roku był  …… tajnym współpracownikiem SB.
 
      Także „kanały” przerzutowe Mirosława Chojeckiego okazały się „dziurawe”. W maju 1984 roku wpadł samochód przewożący w dobrze zamaskowanej skrytce powielacze, matryce powielaczowe, magnetofony i inny sprzęt. Francuski kierowca Jacky Challot odsiedział kilka miesięcy w areszcie, a następnie skazano go na dwa lata więzienia.
 
     Oprócz rozpracowywania tras przerzutu sprzętu do kraju, peerelowskie służby specjalne starały się także kontrolować korespondencję między emigracją i krajem. Jednym z najważniejszych kurierów był działacz Ruchu Młodej Polski Zdzisław Pietkun, który regularnie dostarczał pieniądze i listy Bogdanowi Lisowi, Aleksandrowi Hallowi oraz Jackowi Merklowi. To Pietkun zorganizował spotkanie Halla z „księdzem” Turowskim, który otrzymał z SB polecenie nawiązania kontaktu z podziemiem. „Turowski cieszył się w naszym środowisku – przyznaje Hall – dużym zaufaniem, został nam polecony przez komitet „Solidarności” w Paryżu, występował jako kurier cieszący się bardzo dobrymi kontaktami w Watykanie”.
 
     Sam Pietkun był agentem SB o pseudonimie „Irmina”. Przez jego ręce przechodziły wszystkie ważne listy oraz znaczne kwoty pieniędzy dla opozycji w kraju. Ukryte w progach samochodu pieniądze były najpierw przekazywane SB, która je liczyła, spisywała numery oraz podrzucała fałszywe banknoty. Dopiero potem kurier dostarczał je adresatom z podziemia.
 
     „To on przewoził pieniądze od Jerzego Milewskiego z Brukseli – wspominał Andrzej Michałowski – i od Mirosława Chojeckiego z Paryża do TKK. Z tego wynika, że SB mogła Lisa w każdej chwili aresztować, ale z jakichś sobie znanych przyczyn tego nie robili”. Gra operacyjna z Lisem skończyła się niespodziewanie, gdy w SB pojawił się człowiek z donosem na Lisa. SB musiała zareagować – „dlatego Lisa trzeba było aresztować, tyle że dla SB było to jeszcze za wcześnie. Pietkun znał dużo spraw TKK i gdańskiej TKK, posiadał mnóstwo kontaktów i był zbyt cennym agentem, aby go „spalić”.
 
     Dystrybutorem środków finansowych dla środowiska literackiego w podziemiu był inny agent SB – Andrzej Szczypiorski.
 
 
CDN.