Same pieniądze nie jadą

Za niespełna półtora miesiąca rusza Ekstraliga żużlowa i z tego powodu - jako corocznie patron honorowy wielu imprez i mistrzostw żużlowych - przypomnę swój wywiad dla branżowego „Tygodnika Żużlowego” o ubiegłym sezonie. Rozmowę przeprowadził red. Bartłomiej Czekański.
W  play offach raczej bez zaskoczeń, są ci, co mieli być, ale w dolnej czwórce już są niespodzianki. Grudziądz wysoko, Motor, który miał spaść, jest bezpieczny, za to Stal Gorzów znalazła się w barażach i zmienił się tam prezes, a o bogatym Toruniu już nie mówmy, bo po prostu poleciał z hukiem. Jak to oceniasz? Czyli pieniądze nie jadą? Twoje plusy i minusy po rundzie zasadniczej. 
 - Ekstraliga w tym roku okazała się znacznie ciekawsza niż wcześniej podejrzewano. Skazywany na pożarcie Motor dał swoim kibicom dużo radości i spokojnie się utrzymał w najwyższej klasie rozgrywkowej zajmując 6. miejsce, co dla lublinian jest jak medal.  Ubiegłoroczny wicemistrz Polski Stal Gorzów, jak kiedyś Unia Leszno, musi się bić w barażach o pozostanie. Poukładany finansowo Toruń definitywnie spadł. To oznacza, że same pieniądze nie jadą. Trzeba czegoś więcej. I że żużel jest pełen niespodzianek, które przyciągają na stadiony fanów. Aczkolwiek rozumiem, że z tym moim stwierdzeniem w tym przypadku mogą się nie zgodzić kibice z Gorzowa i Torunia. Nikogo przed sezonem nie wolno skazywać na spadek, ani przedwcześnie zawieszać medali na szyi. 
Jakie są Twoje typy na play off? Czy Sparta u siebie powinna na zakończenie rundy zasadniczej dostać aż takie baty od Unii Leszno? Przecież to dwa czołowe kluby rzekomo najsilniejszej żużlowej ligi świata, czyli Ekstraligi?  
- To nie jest „rzekomo” najsilniejsza żużlowa liga świata, tylko taka jest w rzeczywistości. Gdy ktoś wygrywa koszykarską NBA lub hokejową NHL to jest uważany za klubowego mistrza świata. Tak samo jest z polską żużlową Ekstraligą. Stawiam na finał Leszno-Wrocław, aczkolwiek Częstochowa może napsuć dużo krwi „Bykom” w półfinale play off. Zielona Góra wobec kontuzji Nickiego Pedersena jest w trudnej sytuacji. Byłem na meczu przegranym wysoko przez Spartę u siebie z Unią Leszno. Jednak „Byki” nie powinny już otwierać szampanów, gdyż play offy rządzą się swoimi prawami, zawodnicy Sparty z pewnością pojadą inaczej, czyli lepiej. Nikt się przed Unią nie położy na torze i nie odda jej za darmo tytułu DMP! 
Czy prezes Skrzydlewski z Łodzi ma rację, że Nice 1. Liga Żużlowa jest za bardzo przewidywalna? Teraz gdy spadł do niej Toruń, to już chyba trudno wskazać innego faworyta?  
- Nigdy nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Czasem i faworyci dostają baty. W tym roku Nice 1. Liga jest ciekawa, o czym choćby świadczy wysoka frekwencja na stadionach. A to kibice oceniają, czy warto kupić bilet na takie widowisko. Widać, uznali, że warto. 
Czy nieoficjalny sezon transferowy powinien się rozpocząć tak wcześnie, jeszcze w trakcie rozgrywek? Rozumiem, że zawodnicy jak bracia Łagutowie podpisują kontrakty ze swoimi dotychczasowymi klubami, lecz są i doniesienia o transferach - przenosinach. Czy to moralne, zwłaszcza między zespołami, które jeszcze między sobą rywalizują (acz rzeczywiście takich przypadków nie jest dużo)?  W trakcie sezonu. 
- W siatkówce, czy piłce nożnej transfery są zapowiadane nieraz pół roku wcześniej, albo i dłużej przed ich sfinalizowaniem. Trener siatkarskich mistrzów świata Stephane Antiga dowiedział się, że nie będzie prowadził warszawskiego zespołu Oniko od jesieni ‘2019 już na przełomie zeszłego i obecnego roku, czyli dziewięć miesięcy wcześniej. Nie ma więc co walczyć z wiatrakami i wczesnymi informacjami medialnymi o transferach w żużlu, które bywają czasem elementem wojny psychologicznej. Pewnie nie jest to jakieś zjawisko sympatyczne, ale chyba nie do uniknięcia. 
Czy runda zasadnicza powinna się kończyć w trakcie upalnego sierpnia, a przypominam, że za sprawą prezes Krysi Kloc mamy lipcową przerwę? Inaczej to ta rudna kończyłaby się chyba w lipcu? Mamy koniunkturę gospodarczą, czy nie jest to dobry czas na powiększenie Ekstraligi. O co od lat postuluję? 
- Pierwszy raz publicznie chcę oświadczyć, że liga żużlowa w Polsce może kończyć się kilka tygodni później, bo na to pozwala pogoda, czyli także nawierzchnie torów. Co do powiększenia Ekstraligi jestem na TAK! Najlepsze drużyny Nice 1. LŻ  mogłyby się utrzymać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Casus Motoru jest tu znaczący. Dziesięć drużyn w Ekstralidze to więcej meczów i wyższy dochód dla klubów. Nie sądzę, byśmy mieli z tego powodu wyniki typu 75:15, gdyż czołówka pierwszego frontu prezentuje już ekstraligowy poziom. 
Jako były prezes i wiceprezes żużlowej WTS Sparty pomagasz jej na co dzień. Tak samo Twój syn poseł Przemysław Czarnecki jest członkiem Rady Nadzorczej tego wrocławskiego klubu. Możecie zdradzić szczegóły swojej działalności w Sparcie? 
- Przemek od lat funkcjonuje w Sparcie Wrocław, ale jest dorosły, zaś ja nie jestem jego rzecznikiem prasowym. Niech Ci sam opowie. Od siebie nadmienię, że stara miłość u mnie nie rdzewieje i też wciąż jestem w jakiś tam sposób związany ze Spartą, do której mam niegasnący sentyment.