UE da PL na politykę klimatyczną 40 x mniej niż oczekujemy?

Zapraszam do przeczytania zapisu mojego wywiadu, jakiego udzieliłem Radiu Wnet. Poświęcony był on w całości tematyce europejskiej. Rozmowę przeprowadził red. Krzysztof Skowroński, prezes SDP (Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich).

Ryszard Czarnecki: Przy telefonie Ryszard Czarnecki, europoseł, polityk Prawa i Sprawiedliwości w Strasburgu w Parlamencie Europejskim, gdzie dzisiaj rozpocznie się ten cykl debat albo będzie kontynuowany ten cykl debat o klimacie. Dzień dobry, Panie Pośle. 
 - Witam Panie Redaktorze, witam Państwa, ukłony z Parlamentu Europejskiego, z Brukseli, tu mamy minisesję w Parlamencie Europejskim i rzeczywiście dzisiaj nadzwyczajna, zwołana w trybie pilnym na prośbę Komisji Europejskiej sesja o „Zielonym ładzie europejskim”. Sesja, na której wystąpi przewodnicząca Komisji Europejskiej, pani Ursula von der Leyen oraz wiceprzewodniczący, jeden z siedmiu, pan Frans Timmermans, który teraz zajmuje się polityką klimatyczną, a wcześniej praworządnością. 
Alarm w Europie już został ogłoszony, a teraz rozumiem plan ratunkowy Komisji Europejskiej ma ogłosić pan Timmermans. 
- Myślę, że to, iż dosłownie jutro Rada Europejska ma zająć się polityką klimatyczną i osiągnieciem neutralności klimatycznej w ciągu najbliższych trzydziestu lat spowodowało, że Komisja Europejska zmieniła swoje plany. Bo przypomnę, że wcześniej, w lipcu, w dniu wyboru pani przewodnicząca von der Leyen obiecywała, że Komisja Europejska po stu dniach swojego urzędowania tym się zajmie. Nastąpiło opóźnienie, Komisja działa od 1 grudnia, od 10 dni l. To miałoby zatem nastąpić w drugiej połowie marca w przyszłym roku. Mam wrażenie, że Komisja Europejska nie chciała się oglądać na Radę Europejską, wygląda na to, że Komisja Europejska przyspieszyła swoje działania – to taka trochę zabawna sytuacja między dwiema instytucjami unijnymi. 
Zacytuję panu Ursulę von der Leyen z dzisiejszego „Dziennika Gazety Prawnej” – „wdrożymy plan inwestycyjny na rzecz zrównoważonej Europy, pozwoli on wesprzeć w ciągu najbliższego dziesięciolecia przedsięwzięcia o wartości jednego biliona euro”, tyle w kasie Komisji Europejskiej jest, żeby przeznaczyć na inwestycje, czy też to są pieniądze wirtualne, o których można powiedzieć łatwo, ale żeby je mieć, trzeba być co najmniej bokserem wagi ciężkiej i skakać przez wiele tygodni – każdy skok boksera wagi ciężkiej to koszt 40 tysięcy dolarów, tak obliczyłem dzisiaj.
Akurat deklaracja ta pada w momencie, kiedy trwają prace nad budżetem siedmioletnim : począwszy od 2021 roku po rok 2027 łącznie. Istnieje możliwość korekt tego budżetu w kontekście polityki proekologicznej, korekt tego, co przygotowała Komisja Junckera i Timmermansa skądinąd. Natomiast ja powiem może coś, czego nie ma w gazetach, a jest nie mniej ciekawe – to, co mówi się w kuluarach czyli kwoty – bo Polska żąda, żeby koszta transformacji energetycznej w naszym kraju, kraju kopalń, były ponoszone przez Unię Europejską, bo byłoby rzeczą niemoralną, aby jeden z siedmiu najmniej zamożnych krajów UE –  Polska – miał to płacić z własnej kieszeni. Otóż Unia Europejska według tych nieoficjalnych informacji ma przekazać Polsce pięć miliardów euro. Rzecz w tym, że szacunki naszych ekspertów mówią, że w takiej perspektywie długofalowej wszystkie koszty transformacji energetycznej, koszty zmian to jest kwestia około, uwaga – 210 miliardów euro, a więc 42 razy więcej niż Unia nam teoretycznie proponuje. Widać tutaj bardzo duży rozziew, zobaczymy jaka będzie praktyka. Będziemy twardo negocjować  to, żeby tych środków było jak najwięcej. Mamy też bombę atomową w postaci weta i myślę, że nie powinniśmy się zawahać użyć  tego weta w sytuacji, gdy propozycje dla Polski będą mizerne. 
Czy możemy się spodziewać jakiejś decyzji jutro ze strony szefów państw Unii Europejskiej? Możemy się spodziewać twardej rozmowy, a  nawet weta premiera Mateusza Morawieckiego? 
- Na pewno będzie to jeden z punktów posiedzenia Rady Europejskiej, punkt dotyczący polityki klimatycznej. Przypomnę, że już przecież przed pół rokiem był protest Polski, Węgier i Czech i spowodował on, że pewne przepisy zostały usunięte, może zamrożone po prostu. Premier Morawiecki uznał zresztą, że jest to polski sukces, że udało się to odwrócić. Jak będzie tym razem, zobaczymy. Mam wrażenie, że fakt, iż – obiektywnie biorąc – Zieloni w Europie, w wyborach europejskich, w maju, odnieśli  sukces i o ile socjaliści stracili jedną czwartą mandatów , Europejska Partia Ludowa , tam gdzie jest PO i PSL straciła  jedną czwarta mandatów – i liberałowie i Zieloni wyraźnie urośli w siłę, być może to również powoduje taką większą otwartość, chęć zaostrzenia polityki klimatycznej i chcą ją zreformować szybciej niż to zapowiadano wcześniej. 
Powiedział Pan o Węgrzech. Od wczoraj Węgrzy siedzą na ławie oskarżonych z artykułu 7. Co o tych przesłuchaniach Pan wie? 
- Po pierwsze cieszę się, może egoistycznie, że to nie Polska. Natomiast martwi mnie fakt, że cały czas usiłuje się używać tego artykułu, tego instrumentu presji na kraj członkowski Unii. My tak daleko nie zajedziemy, jeżeli będziemy usiłowali stawiać innych pod ścianą, na dywaniku, poszczególne kraje członkowskie, to nie tędy droga. 
Dla tych, którzy chcą na żywo wysłuchać debaty europejskiej, proszę powiedzieć, kiedy się ona zaczyna, kiedy będzie to najważniejsze wystąpienie? 
- Miedzy 14 a 16-stą. Krótka, bardzo krótka sesja nadzwyczajna, wtedy te wystąpienia będą miały miejsce i można je wysłuchać w Internecie. 
Bardzo serdecznie dziękuję za rozmowę. 
- Dziękuję bardzo, ukłony z Brukseli. 
 Ryszard Czarnecki, europoseł, polityk Prawa i Sprawiedliwości był gościem „Poranka Wnet”. 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-12-2019 [11:43] - Marek1taki | Link:

Gracie z szulerami naszymi pieniędzmi. Wygraną ma być likwidacja suwerenności energetycznej.
Co to w ogóle za zrównoważony rozwój? Nam potrzebny rozwój niezrównoważony - jeśli już - taki jaki nam pasuje, nam Polakom, nie wam aparatczykom brukselskim.