Trump a sprawa polska

Właśnie zakończyłem pobyt w Waszyngtonie, a gdy czytacie Państwo te słowa jestem w Chicago. W ostatnich tygodniach byłem też w Nowym Jorku oraz Detroit i Orchard Lake (na zjeździe klubów „GP”). Moje obserwacje są następujące: 1) obojętnie kto wygra wybory prezydenckie w USA w listopadzie 2020 polityka zagraniczna Białego Domu nie zmieni się – Demokraci staj się zakładnikami własnych, bardzo sceptycznych wobec Rosji wypowiedzi – grają przeciwko Moskwie ze względów wewnętrznych, by uderzyć w Trumpa, ale trudno byłoby im w przyszłości uzasadnić diametralną zmianę polityki i powrót do idiotycznego resetu w relacjach Waszyngton – Moskwa z czasów pierwszej kadencji Obamy, gdy sekretarzem stanu była Hillary Clinton. Jakby nie zabrzmiało to paradoksalnie, to dzisiaj Demokraci są jeszcze bardziej sceptyczni wobec Kremla niż instalujący amerykańskie bazy i zwiększający obecność żołnierzy USA w Polsce Donald Trump. 2) Tak samo jak wynik wyborów w USA A. D. 2020 będzie nieistotny z punktu widzenia zmiany polityki międzynarodowej USA, tak samo pozostanie Trumpa będzie bardzo istotne dla polskich interesów, bo obecny prezydent USA nie ingeruje i nie będzie ingerować w nasze wewnętrzne sprawy – a prezydent – Demokrata (Joe Biden?) na pewno by to czynił wspierając totalną  opozycję.
Zatem: w interesie Polski jest popieranie prezydenta Trumpa.

*komentarz ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (07.12.2019)