We wtorek widzowie tvn-u będą mieli okazję obejrzeć Bronisłwa Komorowskiego na kanapie u Kuby Wojewódzkiego. Można się domyślać, że to nie Kubuś zapraszał na nią prezydenta, a odwrotnie, to on poprosił by mógł na niej przysiąść.
Dzięki kampanii wyborczej dowiedzieliśmy się już kilku ciekawych rzeczy o Bronisławie Komorowskim, teraz dowiadujemy się, że człeczyna, który o Dekalogu mówi, ze przestrzega siódmego przykazania, a pozostałe stosuje na opak, który proprczyk białoczerwonej wtykał w psie łajno i rechotał prawiąc o gwałceniu, sprzątających u niego, Ukrainek, może być kimś ważnym dla prezydenta Polski. Ale chyba to nie waga tego obwiesia, a pałacowe żyrandole sprawiają, że nadzieja na dodatkowy głos nie zważa na nic i przed niczym się nie cofa. Nawet przed ewidentnym obrzydlistwem.
Są tacy, których widok prezydenta siedzącego na kanapie Wojewódzkiego i częstowanego wodą przez roznegliżowaną wodziankę na pewno ucieszy i pewnie nie tylko ten tłum odnalezionych, nie wiadomo gdzie ani przez kogo, dwustupięćdziesięciu tysięcy wyborców, którzy "ruszą" do urn 24-go, i nie tylko Ferdynanda Kiepskiego, czy oglądaczy Szkła Kontaktowego. Ale ciekawe, co pomyślą o tym, tacy arystokraci ducha, jak Krzysztof Penderecki, albo taki Olgierd Łukaszewicz, który dostrzegł w Bronisławie Komorowskim dostojeństwo i majestat.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3062
Komorowski POkpił sprawę!
Mógł przecież wystąpić w tańcu z gwiazdami ;-)
Chyba do tego trzeba umieć tańczyć, ale słyszłem, że są programy w których trzeba publikę uwieść czymś rzadko spotykanym..
Można być świetnym w swym fachu, a zarazem kompletnie marnym człowiekiem. Poza tym, nie są zdolni do przyznania, że tak strasznie się mylili, bo podejrzewają, że to podważy autorytet ich fachu, nie rozumiejąc, że jest dokładnie odwrotnie. Jeśli nie wiedzą, że w każdym zawodzie potrzebna jest etyka, to lepiej, że jeden został aktorem, a drugi bawi się nutkami. Nie chciałbym mieć do czynienia z tego typu lekarzem, policjantem, urzędnikiem, czy kierowcą autobusu.
Panie Penderowski i Panie Łukaszyna, jesteście po prostu marnymi człowiekami.
Jako ludzie są marni, jako paprotki w sam raz. Lekarzy, co prawda w tym gronie nie widać, ale lepiej nie chorować.