Polska koryguje budżet UE

Debata - w tym tygodniu - w Parlamencie Europejskim w Strasburgu oraz głosowanie odnośnie budżetu UE na rok 2020 dają przedsmak tego, co będzie się działo w kontekście nowego siedmioletniego budżetu Unii na lata 2021-2027. Można się spodziewać - podobnie jak to było przed ustalaniem poprzednich wieloletnich „perspektyw finansowych UE” - że również i teraz sojusznikiem Polski w walce o jak największy budżet Unii Europejskiej, a zatem jak największy kawałek tego „tortu” dla nas – będzie europarlament, który mimo podziałów politycznych i czasem dziwacznych ideologicznych wywijasów, konsekwentnie chce jak największego budżetu Unii. Tradycyjnie też węża w kieszeni będzie miała Komisja Europejska, co pokazał już projekt budżetu przedstawiony przez Komisję Junckera. Szkoda, że reprezentująca Polskę komisarz Elżbieta Bieńkowska nie protestowała, gdy obcinano środki na polskie rolnictwo, a pieniądze z Funduszu Spójności były przesuwane z Polski i naszego regionu do Europy Południowej. Z tą właśnie Europą Południową będziemy ostro walczyć o środki z tegoż Funduszu , a z drugiej strony ramię w ramię bronić jak największego budżetu CAP czyli Wspólnej Polityki Rolnej. W kuluarach w Brukseli słychać, że w tym obszarze rząd RP może osiągnąć bardzo pozytywne korekty w stosunku do pierwotnej wersji budżetu 2021-2027...

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (26.10.2019)