Zakupy ostatniej szansy (3)

Dopiero na początku września 1939 roku wypłynęły z brytyjskich i francuskich portów statki z zamówionym przez Polskę sprzętem wojskowym.
 
       Pierwszy statek (s.s „Lassell”) ze sprzętem dla Polski wypłynął z Liverpoolu dopiero w dniu 28 sierpnia 1939 roku. Sytuacja międzynarodowa była już wów­czas zbyt napięta, by portem docelowym była Gdynia. Frachtowiec wziął więc kurs na Gibraltar, zmierzając drogą przez Morze Śródziemne do rumuńskiej Konstancy. Kolejny transport miał wyruszyć w dniu 2 września.
 
        W dniu 10 września 1939 roku ppłk Kwieciński w depeszy z Londynu proponował zaniechanie za­kupów surowców i półfabrykatów, w zamian zaś starać się wydostać sprzęt gotowy do natychmiastowego wprowadzenia do jednostek bo­jowych”. Wedle wskazówek szefa polskiej misji w Wielkiej Brytanii gen. Norwid-Neugebauera chodzić miało w kolejności o: lotnictwo myśliwskie, umundurowanie i obuwie, materiały wybuchowe i amuni­cję, sprzęt łączności. Ppłk Kwieciński wystąpił więc do Air Ministry o szybkie odstąpienie Polsce 100 samolotów Hurricane z uzbrojeniem, amunicją i sprzętem pomocniczym,  planując przesyłanie do kraju nabytych maszyn drogą powietrzną. Kolejne nowe zakupy objąć miały umunduro­wanie, materiały wybuchowe, sprzęt łączności (w tym 5 tys. telefonów polowych i kabel telefoniczny) oraz ma­teriał sanitarny.
 
       „Lassell” w dniu  3 września dotarł do Gibraltaru. Ogłoszone jednak tego dnia przystąpienie Wielkiej Brytanii do wojny spowolniło jego rejs. Transportowiec czekać musiał do 7 września na sformowanie konwoju , by następnie w jego składzie popłynąć na wschód. W ładow­niach statku spoczywały skrzynie z bardzo wyczekiwaną w Polsce zawartością: 14 samolotów myśliwskich Hawker Hurricane, jeden myśliwiec Supermarine Spitfire, 7 rozpoznawczo-bombowych samolotów Fairey Battle, 6000 t bomb, 2,75 mln szt. amunicji, 150 spadochronów, 112 lotniczych karabinów maszynowych dla samolotów myśliwskich oraz pojazdy obsługi naziemnej lotnictwa.  W dniu 19 września statek dopłynął do Istambułu.
 
         W dniu 17 września wyruszył z Anglii kolejny statek s.s. „Clan Menzies”, w którego ładowniach znajdowało się m.in.: 15 samolotów Fairey Battle, 5000 karabinów maszynowych Hotchkiss wraz z 15 mln sztuk amunicji oraz 500 000 cywilnych masek przeciwgazowych. Do portu w Liverpoolu zbliżał się polski statek „Robur VIII”, który miał zabrać 14 samolotów Fairey Battle oraz inny sprzęt wojskowy.
 
         Dokonana o świcie 17 września agresja sowiecka ostatecznie przekreśliła – wedle brytyjskich ocen – szanse polskiego oporu. W tej sytuacji brytyjski  Komitet Szefów Sztabów rekomendował w dniu 18 września przekazanie ładunku s.s. „Lassell Turkom, z którymi negocjowano układ sojuszniczy. Kolejne dwa kierowane do Konstancy statki miały oczekiwać w Gibraltarze i na Malcie dalszych rozkazów. Ostatecznie w dniu 26 września przekazano Turcji także ładunek s.s. „Clan Manzies”, zakazując także opuszczenia portu w Liverpoolu przez „Robura VIII” .
 
         W tym samym czasie rozpoczęto załadunek dostaw francuskich. W dniu 11 września 1939 roku wyruszył z portu w Breście polski statek „Oksywie”, przewożący 300 ton materiału wybuchowego. Cztery dni później wypłynęły dwa frachtowce – „Warszawa” i „Rose Schiaffino”. Które przewoziły m.in.: 35 samolotów myśliw­skich Morane Saulnier MS-406 wraz z częściami zamiennymi, 29 sztuk 2-tonowych ciągników artyleryjskich, 1,6 mln szt. amunicji, 143 lotnicze karabiny maszynowe, 40 radiostacji lotniczych, 24 tony duraluminium oraz baon czołgów i 5 dywizjonów artylerii 105 mm. Wszystkie te rejsy zostały przerwane po agresji sowieckiej na Polskę.
 
        Desperackie próby zakupu sprzętu wojskowego podejmowano również w Szwecji, gdzie chciano  kupić karabiny Mauser oraz karabiny maszynowe Hotchkiss, a także w Rumunii, Węgrzech, Grecji, a nawet w ZSRS, dokąd w dniu 12 września udał się zastępca dyrektora spółki akcyjnej Eksport Wytworów Polskiego Przemysłu SEPEWE Kazimierz Zarębski.
 

       Wojna polsko-niemiecka poddała brutalnej weryfikacji koncepcję budowy fabryk broni, których pełne moce produkcyjne miały zostać uruchomione dopiero  w momencie mobilizacji. Z drugiej strony oparcie zbrojeń na zagranicznych zakupach – wobec braku bezpiecznych szlaków dostaw – także nie gwarantowało sukcesu.
 
 
Wybrana literatura:
 
W. Mazur  - Broń ostatniej szansy. Zagraniczne zakupy sprzętu wojskowego dla armii II Rzeczypospolitej (wiosna-lato1939r.)
T. Skinder-Suchcitz - Rok 1939. Polsko-brytyjska polityka morska
J. Łukasiewicz - Dyplomata w Paryżu, 1936–1939. Wspomnienia i dokumenty Juliusza Łukasiewicza Ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej  
W. Stachiewicz -  Wierności dochować żołnierskiej. Przy­gotowania wojenne w Polsce 1935–1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza  
A. Koc - Wspomnienia