Coś na podtrzymanie ducha polskości!

Ostatnio mam trochę dość bieżącej bieżączki politycznej. Mierzi mnie ciągła walka o znaczeniu politycznym jakiegoś ugrupowania. Często też  ta polityczna nawalanka jest tak infantylna, że aż trudno to znieść. Na blogach czy różnych forach internetowych pojawiają się teksty jałowe a dyskusja o nich jest zupełnie bezprzedmiotowa. Ja wiem, że trzeba wiedzieć co "w trawie piszczy", ale bez przesady. Potrzeba też tekstów pogłębionych, trochę refleksyjnych i dla wielu ważnych oraz też implikujących zastanawianie się nad naszą rzeczywistością i przyszłością. Mam nadzieję, że poniższy tekst - mimo, że jest jak na mnie relatywnie krótki - właśnie takim jest.

Moja ostatnia notka o tym, że musimy nauczyć się patriotyzmu od Żydów spotkała się z szerokim odzewem, szczególnie na mój prywatny e-mail. Z tego widać, że problematyka związana z Żydami i krytyczne opinie o nich w dalszym ciągu wywołują strach przed oskarżeniami o tzw. "antysemityzm".

Ile to już razy oskarżano mnie o ten "antysemityzm", ale zawsze jakoś się wybroniłem, bo piszę tak, aby moje teksty nie spotkały się z powszechnym osądzaniem o całe, żydowskie zło. Podejrzewam, że akurat w tym tekście Żydom mogło się nie podobać moje stwierdzenie, że tak naprawdę jakaś część Żydów jest a'la szowinistami a ja to twierdzenie podtrzymuję, choćby dlatego, że część Żydów uważa, iż Żydzi są narodem wybranym przez Boga i im się wiecznie należy poddaństwo innych nie-Żydów (Gojów). Jeszcze bardziej w tym stwierdzeniu utwierdzają mnie fragmenty Talmudu, do których dotarłem w języku polskim i angielskim i piszę o nim cyklicznie w notkach, których zestaw jest całościowym artykułem. Oczywiście nie mówię o całości populacji żydowskiej, ale tylko jej części, bo nawet wśród Żydów można spotkać wybitne jednostki i zwykłych Żydów, które temu a'la szowinistycznemu podejściu są przeciwne. Sam osobiście znam wielu takich Żydów mieszkających w Polsce i nas szanujących a nie atakujących.

Oczywiście, że pisząc o Żydach, trzeba to robić bardzo inteligentnie i jest to trudne, więc rozumiem, że niektórzy boją się o nich pisać, bo nawet jeden wyraz czy zdanie może się okazać dla nich "antysemickie" a dla Żydów "antysemitą" jest ten, za którego oni go uważają.

Tak dygresyjnie. Może niektórzy zastanawiają się, dlaczego "antysemityzm" piszę w cudzysłowu.  Już wielokrotnie to tłumaczyłem, bowiem Żydzi zawładnęli tym słowem a oznacza ono nienawiść do Semitów, a Semitami są też i inne narody jak np. Arabowie (sić!), więc to słowo powinno dotyczyć wszystkich Semitów a nie jednego, wybranego semickiego narodu żydowskiego. Jeżeli piszemy o mordowaniu i zagładzie Żydów,  lepszym znaczeniowo  dla nich pojęciem jest Shoah, czyli całkowita zagłada, zniszczenie. Notka bazuje na moim poście z sierpnia 2014 roku pt: "Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy!

Po tym krótkim początku wracam do treści związanych z tytułem mojej notki. Notka trochę bardziej optymistyczna niż ta wczorajsza o patriotyzmie Żydów i Polaków .

Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy!

Polska to nasza rodzinny dom, nasza macierz, historia, tolerancja, zagmatwana przeszłość, tradycja, wiara, symbole, ziemia, tożsamość, język, kultura, literatura, poeci, artyści, dzieci i my zwykli ciężko pracujący Polacy, nawet na obczyźnie. Polska to nasze zasoby naturalne, lasy będące płucem w Europie, jeziora i góry, morze bałtyckie, łany zbóż, waluta, wypracowany naszymi rękoma majątek narodowy i te krwawiące groby naszych przodków, którzy za tą Polskę oddali swe życie. Możemy być dumni z takiej Polski.

Polska jest dla nas wszystkich. I dla tych również, z którymi można się pięknie różnić... kochając wszakże zawsze Ojczyznę a nie być jej wrogiem jak dzisiaj PO czy lewackie, marksistowskie ugrupowania w stylu SLD czy Wiosny.

Większość z nas ciągle - mimo wszystkich przeciwności - jest patriotami. Może nieraz jesteśmy zagubieni, nie potrafimy tego naszego patriotyzmu wyrazić, ale gdzieś podświadomie czujemy tą polskość w naszych sercach.  Ten - tkwiący w nas - duch patriotyzmu nie umarł. On jest! Może uśpiony i wydawałoby się, że skutecznie zabity przez wrogów naszej Ojczyzny, naszej niepodległości, przez ludzi o mentalności okupantów jak Niemcy (UE) czy moskiewska Rosja.

Jednak po 10 kwietnia 2010 roku pokazaliśmy przecież naszą jedność i siłę. Policzyliśmy się i zobaczyliśmy miliony ludzi kochających swój kraj… ten Bałtyk i góry, śląskie kopalnie, mazurskie jeziora, lasy i puszcze, śpiew ptaków i łany zbóż, miasta i wsie, i te krowy pasące się na łąkach, i bociany przynoszące wiosnę… Łzy płynęły i dusze krwawiły, ale łączyła nas 1000 letnia więź miłości do Polski, dzięki której żadnemu wrogowi nie udało się jej zniszczyć.

Po 123 latach zaborów odzyskaliśmy naszą Niepodległość i od razu zatrzymaliśmy najazd marksistowskich hord komunistycznych Sowietów, tak jak uchroniliśmy Europę przed zalewem islamistów przez  Sobieskiego. Uratowaliśmy świat przed barbarzyństwem klasowych, komunistycznych  morderców. Skutecznie dawaliśmy odpór rasowym, niemieckim, nazistowskim zbrodniarzom, by zostać pokonanymi dopiero wtedy, gdy pomogli im okupanci sowieccy…   W czasie okupacji tylko w Polsce istniało zorganizowane Państwo Podziemne i cały czas trwała walka zbrojna zakończona Powstaniem Warszawskim...  Tylko Polaków niemieccy naziści skazywali na śmierć za pomoc i ukrywanie Żydów a mimo to im pomagaliśmy i dzięki nam wielu z nich uniknęło holocaustu. Przeżyliśmy komunizm, wobec którego przez całe lata stawialiśmy czynny opór. To w Polsce zrodził się ruch Solidarności a nasz Papież pokazał światu jacy naprawdę jesteśmy… przede wszystkim piękni duchem i miłością oraz tolerancją wobec innych.

Jakże często walczyliśmy „za naszą i waszą wolność” i jakże często nie usłyszeliśmy nigdy słów wdzięczności a bywało, że stawaliśmy się obiektem wrogości, nieracjonalnej wrogości. Gdy Żydzi tułali się – przeganiani wszędzie – po całej Europie… właśnie w Polsce zyskali schronienie dane im niepotrzebnie przez Kazimierza Wielkiego…  W czasie II Wojny światowej walczyliśmy na wszystkich frontach… by zostać zdradzeni w Jałcie. Zapoczątkowaliśmy upadek komunizmu we wszystkich krajach a dziś świętuje się na świecie tylko „obalenie Muru Berlińskiego” i tylko z tym murem dziś na świecie kojarzony jest upadek komunizmu.

Ale przecież nam niepotrzebna jest żadna wdzięczność! Po prostu tacy jesteśmy… Ludzcy, dobrzy, tolerancyjni, po chrześcijańsku miłujący siebie i innych oraz… kochający po prostu swój kraj, swoją Ojczyznę,  chronicznie nie znoszący zniewolenia a gloryfikujący prawdziwą wolność!  Jesteśmy pracowici (pracujemy niemal najdłużej w UE) i dobrze wykształceni oraz kreatywni. Doceniają to przecież zagraniczni pracodawcy jeszcze niedawno chętnie zatrudniający Polaków na wymuszonej przez PO-PSL obczyźnie.

Szanujemy inne narody i ich kraje. Wymagajmy więc aby inni nas też szanowali i zwalczajmy wszelkie oznaki antypolonizmu, niezależnie czy wrogą wobec nas postawę przyjmują Żydzi, Niemcy, Rosjanie lub inne narody i pojedynczy ludzie.  Szanując wszakże innych musimy przecież wymagać aby Polska była Polską przede wszystkim dla nas - Polaków i tych, którzy czują się Polakami, i przyjmują za swoją naszą polskość i wszystko, co z niej wynika a takich (ze względu na masową islamizację Europy) ludzi jest coraz więcej. Powoli można powiedzieć, że Polska przez inne narody postrzegana jest jako bezpieczna z trwałymi fundamentami rozwoju społeczno-gospodarczego i to powoduje coraz większą ilość europejskich imigrantów.

Dziś - gdy ze wszystkich stron próbuje się nas zniszczyć - musimy razem zjednoczyć się we wspólnej walce o naszą polskość. Niech będzie to walka w duchu pokoju i duchu wartości najwyższych: BÓG, HONOR I OJCZYZNA! Jeżeli zaś wśród polskich patriotów są nasi rodacy nie wierzący w Boga, to niech w to miejsce wstawią społecznie prawe zasady etyczno-moralne zawarte w Dekalogu…

Innym zaś, dla których Polska to nadal dziki kraj a polskość to nadal nienormalność i tym różnej maści hipokrytom, którzy udają Polaków a tak naprawdę nas nienawidzą, warto powiedzieć tylko jedno:  nigdy Polaków nie złamiecie, nigdy nie zrozumiecie naszego ducha i naszego patriotyzmu -  on was przerasta! Przerasta bo dla nas najważniejsze są barwy narodowe, orzeł w koronie i nasza historia a nie jakaś tęczowa czy europejska flaga.

Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy!

Pamiętajmy o tych  słowach naszego hymnu dokonując kolejnego aktu wybierania naszych przedstawicieli do samorządów lokalnych i parlamentu oraz wybierając prezydenta... Szczególnie zaś te jesienne wybory będą najważniejsze od lat i dlatego nie może nas zabraknąć przy urnach gdzie winniśmy oddać swoje głosy na patriotycznych Polaków i patriotyczne a nie targowicko-zdradzieckie partie.

Onegdaj  w roku 2010, w s24 pod tekstem  publicystów Gazety Polskiej pojawił się komentarz blogera "Pigwa", który mógłby posłużyć dla nas wszystkich jako pewien drogowskaz traktowania własnej Ojczyzny.

"Pigwa" pisze m.in. tak (tekst delikatnie zmieniony przeze mnie - przepraszam niniejszym autora, że bez jego zgody): "Nikt za nas, nawet największy sojusznik, nie odrobi pracy domowej z patriotyzmu i dbania o własne interesy. Tego musimy nauczyć się sami. Zacząć należy od restauracji zaufania społecznego, dumy narodowej, solidarności, szacunku dla państwa i innych ludzi (...) Nie ma co obrażać się na Francuza, Włocha, Niemca, czy Rosjanina za to że nie dba o Polskę, tak jak o swój własny interes. Możemy mieć pretensje do Polaka o to, czy wystarczająco dba o swoje państwo tak jak o swój własny rodzinny dom (...) Większość z nas, jak nie wszyscy, dbają o swój dobytek, chcą mieć czysty, normalny zadbany dom. Ale o dom trzeba dbać (...) Należy z sąsiadami żyć w zgodzie, ale na zasadach partnerskich. Nie można pozwolić wejść sobie na głowę, i np. oddać części ogrodu lub domu, bo tak chce nasz sąsiad, albo pozwolić na ubliżanie swoim bliskim, albo dać sobie wrzucać śmieci do ogródka. (...) Czy nie można tak samo podejść do Polski?. Musimy Polskę zabezpieczać, ubezpieczać, inwestować, dbać, i szanować tak samo jak swój dobytek. Szanować władzę i instytucje państwowe. Oczywiste jest też ze sami tego nie zrobimy, ale możemy wybrać przedstawicieli, którzy w naszym imieniu dokonają napraw i usprawnień. Trzeba umieć powalczyć o interes własny, następnie narodowy, następnie europejski i w końcu globalny. Żyć w zgodzie ale na partnerskich warunkach".

Bardzo dobre porównanie: Ojczyzna w całości to jak rodzinny dom (inaczej: w znaczeniu ekonomicznym gospodarstwo domowe) i musimy o ten dom ciągle dbać, każdego dnia i każdej sekundy naszego, bo przecież musimy tą naszą Polskę oddać młodym pokoleniom, oddać ją jako wolną, suwerenną i niepodległą Ojczyznę, naszą Polskę.

P.S.
Być może dla niektórych pisanie codziennych postów może stać się nie  do strawienia. Tych przepraszam za tą moją nadaktywność, ale za kilka dni muszę na 3 tygodnie zaprzestać blogowania, ponieważ będę miał operację w szpitalu. A operacja... 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".