MUZUŁMANIE W ZAKOPANEM! Czyli ruszyło polskie multi-kulti...

Jak przystało na sezon ogórkowy – temat nieco obok bieżącej polityki – choć nie do końca… Spędziłem ostatnio z rodziną i przyjaciółmi kilka dni w Zakopanem. Wbrew namowom Sławomira nie polewaliśmy się szampanem (aplikujemy trunki w tradycyjny sposób), lecz zgodnie ze starym, studenckim jeszcze przyzwyczajeniem – łaziliśmy sobie po górskich szlakach.

I tu szok: po Krupówkach, w Dolinie Kościeliskiej, na Gubałówce spacerują całe stada turystów z Dubaju, Jemenu, Arabii Saudyjskiej! I w niczym nie przypominają islamskich uchodźców!

Eleganccy panowie odziani są raczej z europejska (choć są i wyjątki). Panie gustują w tradycyjnych strojach – jedwabnych, ekskluzywnych nikabach, burkach, czadorach. Zwiedzają, konsumują, rozbijają się bryczkami po deptaku… I jak wszyscy wczasowicze – robią sobie selfie na tle Giewontu (choć dalibóg – nie wiem, po co; wielu niewiastom z Bliskiego Wschodu trudno się będzie potem rozpoznać na zbiorowym zdjęciu bez skanowania tęczówki oka).

Egzotyczni turyści mieszkają w luksusowych hotelach, sprawiają wrażenie bardzo zadowolonych z pobytu w kraju Lecha; zostawiają ponoć sute napiwki. I nikomu to nie przeszkadza!

Rozmawiałem z miejscowymi. Cieszą się z napływu bogatych ceprów z Półwyspu Arabskiego (codziennie ląduje na krakowskich Balicach samolot z Dubaju!). Ponoć to arabscy studenci spopularyzowali wśród swoich nasze Tatry. Piękne, górskie widoki, przystępne ceny, doskonała baza hotelowa i bezpieczeństwo wypoczynku zrobiły swoje. Potomkom pasterskich ludów zapewne przypadły też do gustu stada owiec, wypasające się malowniczo na halach. Powstają nowe, kolejne inwestycje, nastawione na zamożniejszych gości z wyższej, finansowej półki… Interes kręci się ku obopólnemu zadowoleniu… Można? Trzeba!

Cóż, górale kochają „dutki”. Ale też i święty spokój. We wszystkim zachować trzeba zdrowy rozsądek. Swego czasu skutecznie (stawiając sprawę na ostrzu ciupagi) zablokowali budowę ośrodka dla migrantów-uchodźców. Ponoć w trosce o spokój turystów...

Mam tylko nadzieję, że władze samorządowe zachowają w tym wszystkim zdrowy rozsądek. Jeśli górale – jedni z najbardziej religijnych mieszkańców Polski – bezproblemowo zaakceptowali wokół siebie innowierców, świadczy to bardzo dobrze o tolerancji i otwartości Polaków (oskarżanych w UE o wszystkie grzechy świata z rasizmem na czele).

Ale jeśli to jest tylko test, taka próba oswojenia nas z multi-kulturową rzeczywistością, za którą pójdą daleko idące ustępstwa – radzę lokalnym władzom zachować pewną powściągliwość. I w stosunkach bilateralnych stosować zasadę wzajemności: jeden meczet u nas – jeden kościół u was… Bo za chwilę piękny, zabytkowy kościółek na Pęksowym Brzyzku zacznie ranić uczucia religijne przyjezdnych…

A z cyklu - znalezione w sieci - przypominam urokliwą balladę "Tylko mnie Boże prowadź"... Mam nadzieję, że nikogo tym nie ranię :) ...
https://www.youtube.com/watch?...https://www.youtube.com/watch?v=3nb8lEm6nYA

YouTube: