Francuska pożyczka (2)

W dniu 6 września 1936 roku gen. Rydz-Śmigły podpisał w podparyskim zamku Rambouillet porozumienie, na mocy którego Francja udzieliła Polsce dwumiliardowego kredytu na modernizację i rozbudowę sił zbrojnych.
 
         Ostatecznie w zatwierdzonych przez gen. Stachiewicza planach strona polska wystąpiła o propozycją przyznania jej kredytu w wysokości 2 mld franków, podzielonego na dwie równe części. Pierwszą z nich armia polska zamierzała przeznaczyć na zakup we Francji gotowego materiału, w tym przede wszystkim artylerii przeciwlotniczej oraz ciężkiej (głównie najnowsze wzory dział 155 mm wraz z amunicją), a także surowców (duraluminium), materiałów łączności oraz dwóch okrętów podwodnych. Druga część uzyskanych środków miała umożliwić finansowanie rozbudowy przemysłu zbrojeniowego oraz zakup materiałów do produkcji na miejscu, przyspieszając m.in. uzupełnienie zapasów amunicji.
 
       Negocjacje francusko-polskie zakłóciła dokonana 7 marca 1936 roku przez Niemcy remilitaryzacja Nadrenii. Jej militarne implikacje uzmysłowiły wkrótce stronie francuskiej znaczenie wsparcie jej wschodniego sojusznika.
 
       Pod koniec marca 1936 roku gen. Stachiewicz  zwrócił się o zgodę na wysłanie nad Sekwanę na 3 miesiące misji wojskowej oraz umożliwienie jej członkom przedyskutowania na miejscu francuskich propozycji, a następnie zapoznania się z odpowiednim sprzętem zarówno u producentów, jak i w użytkujących go jednostkach wojskowych. Propozycja ta została zaakceptowana przez stronę francuską, jedynie czas jej pobytu skrócono do 15 dni.
 
       Nadal brakowało jednak politycznej zgody Paryża  na udzielenie pożyczki. W drugiej połowie czerwca gen. Stachiewicz w rozmowie z  gen. d’Arbonneau  alarmował, iż  „każdego dnia  generał Rydz-Śmigły żąda ode mnie planu naszych zbrojeń, ja zaś nie jestem w stanie mu go dostarczyć wobec niepewności, w jakiej się znajdujemy. Tymczasem z każdym dniem sprawa stawała się pilniejsza, a na wojenne przygotowania pozostały nam być może tylko dwa lata. Jednocześnie zasugerował, iż w razie odmowy Francji Polska będzie musiała zaakceptować ofertę kogoś innego. Tym „innym”, jak wynikało z kontekstu, mieliby być Niemcy.
 
       Rozmowa wywarła spore wrażenie na francuskim attaché, który w telegramie do centrali podkreślił, iż choć polski generalny inspektor „ z całego serca pragnie czynić wysiłki, by współpracować z Francją, to nie otrzymawszy zgody na kredyt materiałowy i pożyczkę (...) byłby zmuszony zaakceptować oferty złożone przez kogoś innego”. Równocześnie uznał, iż przedstawione qui pro quo uznawał jednak za wielce niebezpieczne, choćby z uwagi na znaną skłonność Niemców do politycznego rozgrywania podobnych, na pozór czysto handlowych zagadnień.
 
         Nowy (od 6 czerwca) lewicowy rząd francuski powoli przekonywał się o konieczności pozyskania Warszawy dla swych planów budowy antyniemieckiego bloku w Europie Środkowej. Zamierzano podjąć próbę pozyskania gen. Śmigłego-Rydza do idei współpracy polsko-czechosłowackiej, przedstawiając ją jako  sine qua non uzyskania pożyczki.
 
       W tym celu udał się do Polski szef  francuskiego Sztabu Generalnego gen. Maurice Gamelin. Postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji gen. Rydz-Śmigły zawczasu uzgodnił linię postępowania z min. Beckiem, gniewnie zapowiadając, że „śmieci za Francję wymiatać nie będzie”.
 
       Nic więc dziwnego, iż w trakcie sierpniowej wizyty Gamelina w Warszawie ze strony polskiej nie padły żadne deklaracje mogące oznaczać akceptację francuskich planów. Sam francuski szef Sztabu uznał, że dane mu przez Rydza-Śmigłego słowo honoru żołnierza, iż Polska nie ma zamiaru wszczynać wespół z Niemcami wojny przeciwko Czechosłowacji oraz stoi na gruncie sojuszu z 1921 roku, „przedstawia maksimum tego, co możemy otrzymać w obecnych okolicznościach” i stanowi wystarczającą podstawę do przyznania pożyczki zbrojeniowej, której wysokość wstępnie określono na 1 mld franków.
 
      W końcu sierpnia 1936 roku strona polska przedstawiała stronie francuskiej swoją propozycję pożyczki.  Rząd Rzeczypospolitej postulował w niej udzielenie Polsce przez władze francuskie 40-letniej pożyczki w wysokości 2,5 mld franków. Kredyt ten, uzyskany w postaci obligacji nabytych przez rząd francuski, miał być oprocentowany 4% w stosunku rocznym oraz zabezpieczony całym majątkiem państwa polskiego. Spłata kapitału miałaby się rozpocząć po upływie 5 lat.
 
       Cała pożyczona kwota miała być podzielona na dwie części. Pierwsza, w wysokości 800 mln franków, byłaby transzą towarową przeznaczoną na zakup materiałów we Francji według z góry ustalonej, załączonej do umowy pożyczkowej specyfikacji, druga zaś – 1 mld 700 mln franków – gotówkową. „Suma 1700 milionów franków francuskich byłaby wykorzystana przez Rząd Polski na utworzenie nowych gałęzi przemysłu wojennego oraz rozwój tych, które już w Polsce istnieją”.
 
       Zakupy sprzętu wojskowego we Francji miały objąć:1) artylerię przeciwlotniczą z wyposażeniem, 2) sprzęt lotniczy (silniki lotnicze i celowniki), 3) przemysł zbrojeniowy (maszyny, urządzenia, półprodukty, surowce – w szczególności aluminium), 4) marynarkę wojenną (okręty podwodne z wyposażeniem, w tym amunicja i torpedy), 5) artylerię ciężką.
 
       Strona francuska skłonna była zaakceptować udzielenie  rządowi polskiemu kredytu materiałowego w wysokości 800 mln franków francuskich na zakup materiału we Francji.  Znacznie trudniejsze było zaakceptowanie zgłaszanych przez Warszawę propozycji gotówkowych. Postulowano przyznanie Polsce dodatkowego kredytu w wysokości 200 mln franków na zakup maszyn i narzędzi dla przemysłu wojennego oraz umorzenie 200 mln franków  ze zbrojeniowego kredytu zaciągniętego przez rząd polski jeszcze w 1924 roku.
 
       W trakcie dyskusji nad polską propozycją do Paryża w dniu 30 sierpnia przybył polski generalny inspektor sił zbrojnych. Jego wizyta miała być okazją do zamanifestowania przyjaźni polsko-francuskiej. Stronie polskiej zależało przede wszystkim na  sfinalizowaniu rozmów w sprawie kredytu zbrojeniowego. Tym samym wizyta stawała się swoistym probierzem prawdziwych intencji Francuzów.
 
       Francuzi z jednej strony chcieli zminimalizować swoje zobowiązania finansowe wobec strony polskiej, z drugiej byli jednak świadomi, iż zacieśnienie współpracy z Warszawą stanowić może antidotum na rosnące zagrożenie ze strony Niemiec. W analizie Deuxième Bureau zauważano, iż „jest niezbędne, by generał Rydz-Śmigły powrócił do Polski, sprecyzowawszy zasady francuskiej pomocy finansowej; w przeciwnym razie przeciwnicy zbliżenia francusko-polskiego mieliby nazbyt szerokie pole do popisu, wykazując jałowość tej polityki i definitywnie odsuwając Polskę od Francji, postrzeganej przez nich jako niezdolna do przekucia w konkrety polityki przejawiającej się tylko w sferze sentymentów”.
 
        Osiągnięcie porozumienia stawało się więc poniekąd konieczne. Podczas kolejnej międzyministerialnej konferencji w dniu 4 września 1936 roku zaakceptowano propozycję  udzielenie rządowi polskiemu kredytu w wysokości 2 mld franków płatnych w czterech rocznych ratach. W każdej z tych transz miały się znaleźć zarówno kwoty przeznaczone na zakupy materiałowe we Francji, jak i fundusze oddawane do dyspozycji rządu Rzeczypospolitej z przeznaczeniem na rozbudowę krajowego przemysłu zbrojeniowego, przy czym część wydatkowana u kredytodawcy miała wynieść nie więcej niż 800 mln franków.
 
        W trakcie kolejnych negocjacji stronie polskiej udało się obniżyć proponowane przez Francuzów oprocentowanie kredytu, oraz  rozproszyć obawy, że nabyta  broń mogłaby być użyta przeciw innym sojusznikom Paryża w regionie, tj. Czechosłowacji lub ZSRS.
 
       Uzgodnioną w ten sposób umowę podpisano w dniu 6 września 1936 roku  w podparyskim zamku Rambouillet, w gabinecie prezydenta Republiki Alfreda Lebruna.
 
        Zgodnie z podpisanym dokumentem rząd francuski oddawał do dyspozycji rządu polskiego 2 mld franków, które miały zostać przekazane w ciągu 4 następnych lat, poczynając od 1 października 1936 r., w ratach po 500 mln franków. Z powyższej kwoty 800 mln franków stanowiło transzę towarową przeznaczoną na dokonanie we Francji zakupów materiału wojennego, 1 mld 200 mln franków przewidywano wykorzystać: na prace o charakterze wojskowym wykonywane w Polsce przez firmy francuskie (200 mln franków); jako podstawę emisji obligacji Towarzystwa Kolejowego Francusko-Polskiego S.A. zaangażowanego w budowę linii kolejowej Śląsk–Gdynia (700 mln franków), a 300 mln jako podstawę emisji obligacji rządu polskiego.
 
        W dniu  17 września 1936 roku obie strony wymieniły noty, dodatkowo formalizujące przyjęte 6 września uzgodnienia.
 
        W końcu września 1936 roku  attaché wojskowy RP w Paryżu płk dypl. Wojciech Fyda odwiedził kolejno francuskie resorty: wojny, lotnictwa oraz marynarki, w każdym z nich zostawiając pismo zawierające program planowanych polskich zakupów.
 
        W tym samym czasie władze francuskie ogłosiły decyzję o dewaluacji franka, wprowadzając ją w życie dekretem z 1 października 1936 roku. Obiecana Polakom pożyczka utraciła tym samym znaczną część realnej wartości jeszcze przed wypłatą pierwszej raty. Warszawa podjęła więc rozmowy na temat rewaloryzacji przyznanej pożyczki. Paryż nie zamierzał ustępować i dopiero po zakończeniu w końcu listopada ugodą tzw. afery żyrardowskie, w dniu 28 listopada 1936 roku podpisano aneks do wrześniowej umowy, na mocy którego  Polska uzyskała kredyty w wysokości 2,6 mld franków, z czego 1 mld miał zostać przeznaczony na zakup we Francji materiału wojennego oraz instalacji i urządzeń dla przemysłu zbrojeniowego, pozostała za suma stanowiła pożyczkę gotówkową.
 
         Parlament francuski jednogłośnie ratyfikował umowę  29 i 31 grudnia 1936 roku, a 5 i 8 stycznia 1937 roku uczyniły to jednomyślnie obie izby polskiego parlamentu.
 
         Nigdy nie doszło do pełnej realizacji umowy. W trzecią rocznicę umowy  z Rambouillet doszło do agresji niemieckiej na Polskę.
 
 
 
 
Wybrana literatura:
 
 
W. Mazur – Droga do Rambouillet. Zabiegi o francuski kredyt zbrojeniowy na modernizację Wojska Polskiego (jesień 1935-jesień 1936)
 
H. Bułhak - Polska–Francja. Z dziejów sojuszu 1933–1936
 
W. Stachiewicz – Wierności dochować żołnierskiej. Przygotowania wojenne w Polsce 1935–1939 oraz kampania 1939 w relacjach i rozważaniach szefa Sztabu Głównego i szefa Sztabu Naczelnego Wodza