Okruchy Pisma: Lekcja modlitwy

Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie. Lecz nie to, co ja chcę, ale to, co Ty. (Mk 14,36)
 
Skąd właściwie wiemy, czy tak właśnie modlił się Jezus w Ogrójcu? Czy ktoś to widział, słyszał? Przecież apostołowie spali snem kamiennym.
Być może, jedynym świadkiem Jezusowej trwogi w Ogrodzie Oliwnym był Marek Ewangelista? Bibliści przypuszczają, że to on był owym młodzieńcem, który „szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go pochwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich” (Mk 14,31-32). Obecność Marka w Ogrodzie jest to o tyle prawdopodobna, że należał on do jego matki, Marii.

Tak czy inaczej, bez tego dojmującego opisu wizerunek Chrystusa-Człowieka byłby niepełny. Może łatwiej byłoby nam, „TV-sapiens” zaakceptować obraz Mesjasza-supermena, herosa, któremu niestraszne tortury i śmierć. Tymczasem w Ogrójcu patrzymy na Człowieka targanego trwogą. Chrystus bez lęku byłby, być może, Bogiem doskonałym, lecz Człowiekiem z pewnością nieautentycznym.

I jeszcze jedna, jakże dla nas cenna lekcja z Ogrójca: lekcja modlitwy. To nieprawda, że wobec Boga Ojca obowiązuje nas ślepe posłuszeństwo. On widzi w nas dzieci, nie janczarów. Możemy Mu powiedzieć, naśladując Mistrza z Nazaretu: Mam swoje zdanie, jeśli o mnie chodzi, wolałbym tak a tak. Ale uczyń według Swej woli, na pewno wiesz lepiej, w końcu jesteś Bogiem.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Baco-Goral

29-03-2015 [13:31] - Baco-Goral | Link:

Drogi Bracie.
..."To nieprawda, że wobec Boga Ojca obowiązuje nas ślepe posłuszeństwo. On widzi w nas dzieci, nie janczarów."
Oczywiście,że nasze relacje z Ojcem nie polegają na ślepym posłuszeństwie.
Tak jak nasze relacje z innymi ludżmi, czy te rodzinne lub małżeńskie.
Można by uciec w semantykę i wspomnieć o zasadniczych różnicach między posłuszeństwem mającym żródła w rozsądku i pokorze a "ślepym posłuszeństwem" :-))a wtedy obraz naszego ludzkiego "posłuszeństwa" wobec Ojca nabiera zasadniczo innego kształtu i wartościowania.ZAWSZE są ważne żródła naszych decyzji czy motywacji.To te "żródła" determinują kim jesteśmy i jakie decyzje podejmujemy.W naszym chrześcijańskim przpadku owym "ŻRÓDŁEM" jest Jezus Chrystus.Wiem,że przyznasz mi tutaj racje.
Zapewne wtedy w Ogrodzie Oliwnym ,Brat nasz Jezus Chrystus w swoim ludzkim rozumieniu własnej rzeczywistości i ograniczeń nie kierował się owym "ślepym posłuszeństwem".Wiemy przecież jak wiele było w nim Miłości i pokory wobec Ojca.
Tam,wtedy było bezgraniczne Zaufanie.
Zaufanie podobne jak chorego dziecka ,które nie chce wziąść "wstrętnego" i niesmacznego lekarstwa z rąk matki.
Jednak robi to, bowiem Ufa matce , że jest to dobre do poprawy własnego zdrowia.Matka aplikując mu to lekarstwo nie oczekuje "ślepego posłuszeństwa" .Oczekuje od dziecka ,jego "ufnośći" w to co robi.I tak od dziecka buduje się relacje w Rodzinie Na budowaniu "ufności" między jej członkami jak i w naszej osobistej relacji z Ojcem.
Serdecznie pozdrawiam Bracie.

Obrazek użytkownika tsole

29-03-2015 [13:41] - tsole | Link:

Dziękuję za te refleksje i także pozdrawiam!

Obrazek użytkownika andzia

29-03-2015 [16:25] - andzia | Link:

Tsole,najtrudniej jest zawsze powiedzieć:"Ale uczyń według Swej woli, na pewno wiesz lepiej, w końcu jesteś Bogiem".
Kiedy jednak nauczymy się tak mówić,zaufamy bezgranicznie,wtedy spadnie nam z serca wielki ciężar,bo będziemy wiedzieć,że sprawa rozstrzygnie się na naszą korzyść (chociaż niekoniecznie tak,ja my w swoim egoizmie tego sobie życzymy).
Pozdrawiam serdecznie :)

Obrazek użytkownika tsole

29-03-2015 [17:25] - tsole | Link:

Ano właśnie!
Pozdrawiam :)

Obrazek użytkownika Baco-Goral

30-03-2015 [10:56] - Baco-Goral | Link:

Dokadnie! Modlimy się do Niego codziennie i wyznajemy :"Bądż Wola Twoja..."
Pzdr.

Obrazek użytkownika Mulier Religiosa

31-03-2015 [01:31] - Mulier Religiosa | Link:

Nowotestamentowe “posłuszeństwo” to nie to samo, co subordynacja, czyli podporządkowanie się woli Boga. W Ewangeliach i w Objawieniu wielokrotnie powtarza się zwrot: “Kto ma uszy, niechaj slucha” - i tu należy doszukiwać się etymologii i religijnego znaczenia słowa “po-słuszeństwo”. Chodzi w nim o wsłuchiwanie się (w Słowo, w życie, w sumienie etc.) celem zrozumienia konkretnej sytuacji, a następnie podjęcia własnej decyzji, a nie o wykonanie nakazu Boga bądż też zdanie się na Jego wolę.
Pozdrawiam i zapraszam na moj blog: https://mulierreligiosa.wordpr...

Obrazek użytkownika Baco-Goral

31-03-2015 [15:47] - Baco-Goral | Link:

Witam panią Bogumiło Maria Kozioł.
Interesująca interpretacj słowa POSŁUSZEŃSTWO.Niemniej muszę zauważyć,że autor jasno precyzuje słowo i jego treść oraz rozumienie.Czyli Posłuszeństwo a nie "po-słuszeństwo".
Odwiedziłem rekomendowany blog.Oceniam go jako interesujący.Dla niezdyscyplinowanego umysłu o małej wiedzy Nauk Świętego Kościoła Katolickiego mogący prowadzić na "duchowe manowce".
Czy pani jest Katoliczką ? Poświęciłem wiele czasu na ustalenie tego faktu niestety bezowocnie.Udało mi sie tylko ustalić pseudonim (nazwisko po mężu ?)Bogna Drozdek,którym się pani posługuje ?
Polemizując z osobą warto wiedzieć z jakich pozycji prezentuje swoje stanowisko czy argumentacje.
Pzdr.

Obrazek użytkownika Mulier Religiosa

12-07-2016 [20:34] - Mulier Religiosa | Link:

Skoro Pan tak skrupulatnie ustalił moje dane personalne, to może wypadałoby się także przedstawić? Notabene, "Baco-Goral" to nie jest najlepsza ksywka dla strażnika "Nauk Świętego Kościoła Katolickiego".