Gorący sezon

 

W ostatnich tygodniach wiele się dzieje w reprezentacyjnych rozgrywkach. Można rzec: to gorący czas także dla naszych kadr narodowych. Z Ryszardem Czarneckim – wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej rozmawialiśmy w tropikalnych warunkach, jakie towarzyszą World Tour Warsaw 2019 na terenie Monta Beach Volley Club.

pzps.pl: Spotykamy się na World Tour Warsaw 2019. Klimat ostatnich dni w kraju tropikalny. To chyba gorące lato w Polskiej Siatkówce.

Ryszard Czarnecki – wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej: Faktycznie wiele się dzieje. W Warszawie nasze duety ze zmiennym szczęściem walczą w World Tour, ale tu sprawa jest cały czas otwarta i kibicujmy naszym siatkarkom i siatkarzom na plaży. W siatkówce halowej mam nadzieję, że odwrócimy dotychczasowy niezbyt dobry trend, że sezon po sukcesie był zawsze mniej udany. Tak było w po wicemistrzostwie w roku 2006 oraz po pamiętnym mistrzostwie świata w katowickim Spodku w roku 2014. Bardzo też liczymy, że w piątym sezonie pracy Jacka Nawrockiego z kadrą kobiet też będzie sukces, tym bardziej, że będziemy współgospodarzami mistrzostw Europy…

 …ale w tym sezonie kluczowe są kwalifikacje olimpijskie. Tą są główne wyzwania dla obydwu naszych reprezentacji.
Naturalnie dla męskiej reprezentacji, jako mistrza świata ważnym jest by wygrywać też mecze w Lidze Narodów, tytuł mistrza globu zobowiązuje, ale cel numer jeden to sukces w kwalifikacjach w Gdańsku. W przypadku pań mieliśmy sporo powodów do radości w Lidze Narodów, choć rozmawiamy po trzech przegranych w turnieju w Chinach i jednym zdobytym punkcie, ale liczymy, że w walce o olimpijskie paszporty podejmą twardą walkę. Jacek Nawrocki  swoim zwyczajem studzi nastroje, ale jest w tym jakaś metoda.

W ostatnich dniach mamy namacalny dowód, że czas w siatkówce jest bardzo gorący. Wiele ważnych międzynarodowych wydarzeń, na wielu kontynentach. Czy taki intensywny kalendarz jest efektywny promocyjnie?
Oczywiście możemy szkicować różne kalendarze z uwzględnieniem potrzeb zawodniczek i zawodników, potrzeb marketingowych, ale trzeba grać na takim boisku, jakie nam wyznaczono. Kalendarz jest taki sam dla wszystkich i nie mamy powodu by zgłaszać pretensje do światowej federacji. W przypadku męskiej reprezentacji mamy tak duży potencjał kadrowy, że możemy pozwolić sobie na wiele rotacji i faktycznie tak napięty terminarz jest o wiele większym problemem dla innych reprezentacji.

Panowie dzisiaj zagrają  z Iranem w Urmii. Czy po wypowiedzi Michała Kubiaka dotyczącej jego stosunku do tego kraju, czy to może być turniej podwyższonego ryzyka?
Michał Kubiak nie gra – temat jest zamknięty. Polacy grają na terenie i tak gorącym dla każdej drużyny spoza Iranu. Spokojnie, nie ma się co nakręcać. Trzeba koncentrować się na kolejnych meczach, wygrywać i myśleć o dalszej części rozgrywek.

Michał Kubiak, Zofia Klepacka w sposób odważny wyrażają swoje poglądy. Czy sportowcy powinni tak wyraźnie manifestować swoje sądy na tematy niezwiązane ze sportem?
Sportowcy też ludzie, też obywatele – mają prawo zabrać głos, nie ma co tego roztrząsać. Nie lubię podwójnych standardów. Te same tytuły, które uwielbiają panią kapitan piłkarskiej reprezentacji kobiet Stanów Zjednoczonych za krytykę prezydenta Donalda Trumpa za jego politykę imigrancką, te same gazety krytykują Zofię Klepacką. Zachowajmy te same miary. Proponuję się skupić jednak na aspektach sportowych, a tu Michał Kubiak, nasz kapitan reprezentacji Polski i kluczowa  postać drużyny mistrzów świata ma bardzo wiele do zaoferowania – i dobrze.