Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dr Lech Kowalski o rodzicach W. Cimoszewicza
Wysłane przez foros w 23-05-2019 [17:13]
Sporo się pojawia różnych materiałów w sieci m.in. o rodzicach W. Cimoszewicza, prawdziwym nazwisku itp. itd. Dla mnie są to dziwne materiały.
Ale temat podejmował też dr historii, dobrze znający źródła, z dorobkiem naukowym płk Lech Kowalski, biograf m.in. Jaruzelskiego i Kiszczaka.
Poniżej jego wypowiedź dla tv wRealu. Fragment o rodzicach Cimoszewicza od 39:50 do 45'. W sumie ok. 5 minut.
Proponowałbym zacząć oglądać od 36 minuty, bo tam opisane jest środowisko podobne temu, w którym zapewne młody Cimoszewicz dojrzewał czyli opis środowiska w jakim żyły 3 pokolenia ludzi "złotego zaciągu", potem trochę o macie Millerze, trochę o Oleksym i KGB.
Ogólnie, jeśli ktoś jest zainteresowany historią to polecam całą rozmowę, większość jest o Jaruzelskim, również prywatnie, m.in. jak rozmawiał z chorą onkologicznie matką, o córce, która myślała, że ma na imię Monika, bo tata jest szefem MON, ale też wiele ciekawszych rzeczy.
Jeśli zaś o Cimoszewicza chodzi rodziców się nie wybiera, ale już swoją drogę życiową, przynajmniej po części tak. Np. to, że oddala się z miejsca wypadku samochodowego, bez powiadomienia policji, zostawiając sprawę (70-letnia kobieta ze złamaną nogą) do załatwienia sprzątaczowi. Np. to, że mówi się widzom TVN, że pierwszy raz jest się w takiej sytuacji jak wypadek samochodowy, a kęs czasu temu, skasowało się traktor: jedna osoba ponoć zmarła w szpitalu.
Jest też mądre polskie przysłowie: niedaleko pada jabłko od jabłoni, jest i inne: jakie drzewo, taki klin, jaki ojciec, taki syn. Warto je brać pod uwagę m.in. wybierając swoich reprezentantów, zaś dr Kowalski opisując Mariana Cimoszewicza twierdzi, że był to człowiek, który braki intelektualne nadrabiał agresją. Widać to w b. premierze, w jego wypowiedziach o Polakach, przypisywaniu im "endemicznego antysemityzmu" i ogólnej niechęci do narodu, o którego reprezentowanie się ubiega. Przysłowia nie zawsze się sprawdzają (np. Zambrowski junior), a w tym wypadku?
Na koniec 3 cytaty, 2 pierwsze z linkowanego filmiku dra Kowalskiego:
"Przez całe dekady komuniści najbardziej bali się prawdy o sobie"
"Nie chcę być złośliwy, ale z kręgów gen, Jaruzelskiego wielu ludzi pracuje dziś na wysokich stanowiskach administracyjnych w kręgach PiS-u"
(tutaj części z fanów moich notek od razu podpowiem, że pytany o to na kogo będzie głosował w wyborach parlamentarnych dr Kowalski mówi, że na PiS - bo nie ma innego wyboru)
I trzeci to link do ostatniego felietonu M. Rachonia dowodzącego, właśnie na kanwie sprawy Cimoszewicza, że symbioza ludzi SB i PZPR trwa i nadal skuteczne załatwia sprawy.
(Wypadek miał przebiegać tak, że premier Cimoszewicz jechał z przepisową prędkością, a 80-letni traktorzysta nagle skręcił zajeżdżając mu drogę, Tylko solidność samochodu uratowała życie premiera Cimoszewicza, lekarze nie stwierdzili też poważniejszych naruszeń zdrowia)
YouTube:
Komentarze
24-05-2019 [03:12] - Kazimierz Kozio... | Link: politpoprawni powiedza zeby
politpoprawni powiedza zeby niczemu niewinne dzieci nie mieszac do brzydkich spraw rodzicow. generalnie pierwsze prawo automatyki nie powinno tu miec zastosowania(jak matka q... to syn automatycznie sq.......) ale niestety i tak nieublaganie dziala tu rozklad statystyczny. bywaja wyjatki ze resortowe dzieci nie chca byc resortowymi zlogami ale zdecydowanej wiekszosci nawet taki dylemat nie przychodzi przez mysl i automatycznie staje sie kolejnym pokoleniem resortowych. podobny statystyczny rozklad obserwuje sie wsrod potomkow zbrodniarzy hitlerowskich i zapewne takiz sam w innych grupach przestepczych