KIM JEST ANDRZEJ DUDA?

Ponad 25 lat temu odbyły się „częściowo wolne” wybory do sejmu i senatu.
Wybory te były tak samo „wolne”, jak i „uczciwe”, ale to one stały się nie tylko „kamieniem węgielnym” III RP, która zastąpiła nam PRL, ale także FUNDAMENTEM zaprowadzonego w III RP ustroju, zwanego „demokracją”.
(Więcej o tym ustroju w tekście: «Tak zwana „demokracja” - największy przekręt współczesności»
http://grudziecki.salon24.pl/5....)

Dzisiaj – ponad ćwierć wieku temu od tamtych wydarzeń – po raz kolejny możemy więc wziąć udział w takich „częściowo wolnych”, a więc i w „częściowo uczciwych” wyborach.
(Więcej o tym ustroju „w praktyce”, na przykład, w tekstach: „Czy w Polsce rządzi mafia?” http://naszeblogi.pl/47571-czy...
i „25 (70) lat bandytyzmu pod szyldem i w majestacie państwa polskiego”
http://niepoprawni.pl/blog/dar... )

Przy tym, w porównaniu z innymi wyborami „ogólnokrajowymi”: do naszego parlamentu i do „europarlamentu”, wybory prezydenckie wydają się być „bardziej wolne” (a więc i „bardziej uczciwe”).
W wyborach parlamentarnych bowiem:
a) o tym, czy możemy mieć szansę być WYBRANYMI decydują wodzowie partyjni i powiązani z nimi oligarchowie partyjni (i inni) układający listy wyborcze;
(Jest to zresztą „ogólnoświatowa” przypadłość, wpisana w tzw. „demokrację” - tak samo jest też np. w Wielkiej Brytanii)
b) nasz głos tylko wtedy ma znaczenie, jeśli oddamy go na kandydatów tych partii, które mają szanse wejść do parlamentu.
(Ale w Wielkiej Brytanii tylko głos oddany na jedną z dwóch - tych samych od ponad wieku - partii ma jakiekolwiek faktyczne znaczenie)

W wyborach prezydenckich może wystartować „każdy z nas” (oczywiście, musi mieć 35 lat... itd.).
W wyborach prezydenckich głos „każdego z nas” jest tak samo ważny, bo ton on zdecyduje:
a) którzy kandydaci wejdą do II tury;
b) który z dwóch kandydatów z II tury zostanie Prezydentem III RP.

Wydawałoby się więc, że wybory prezydenckie nie są jedynie „częściowo wolne”, ale że są wolne w pełni, w 100%!
Jednak dlaczego już dzisiaj, jeszcze przed formalnym spełnieniem przez przyszłych kandydatów wszystkich kryteriów, koniecznych do ubiegania się o wybór, jest raczej pewne (i co potwierdzi się 24 maja 2015 r.), że:
a) wybory wygra kandydat WYSTAWIONY przez jedną z dwóch największych partii zabetonowanych w parlamencie;
b) minimalne szanse mają ewentualnie kandydaci wystawieni przez pozostałe dwie partie, także od lat zabetonowane w parlamencie;
(partii-wydmuszek, „wydmuchanych” w ostatnim czasie przez system jako „wentyle bezpieczeństwa” nie ma sensu brać na poważnie – co widać!);
c) w każdym przypadku – z powyższych – wygra kandydat środowisk, które zawarły ze sobą, ale za PLECAMI POLAKÓW, układ w Magdalence i przy okrągłym stoliczku; środowiska te kłócą się ze sobą o możliwość oskubywania Polaków, ewentualnie o procentowy udział w tej możliwości, ale zgodnie pilnują, aby oskubywani nie zorganizowali się na tyle, aby pozbyć się „skubańców”.

Paradoks polega na tym, że gdyby w wyniku jakiegoś zdarzenia losowego, np. zawału, któryś z „murowanych” kandydatów okrągłostołowego systemu „zszedł”,
to i na taką ewentualność system ten jest przygotowany.
Mamy przecież naczelnego „opozycjonistę” kraju, pokazywanego do niedawna w „mainstreamowych mediach” prawie codziennie.
(http://naszeblogi.pl/52902-kuk...)

„Opozycjonista” ten „walczy” z „systemem”, z partiami politycznymi.... i domaga się systemu, w którym będą rządzić nami, na zmianę, tylko dwie partie – najprawdopodobniej, jak pokazały wybory do senatu, PO i PIS (taki POPIS).
„Na wieki wieków, amen!”
Systemowe mafie „na górze” zblatują się z „mafiami na dole” już nie tylko nieformalnie, ale USTROJOWO.
(A każdy, komu się to nie spodoba, będzie mógł wyjechać.)

„Częściowa wolność” jest, oczywiście, „logicznym kretynizmem”, ale ten, kto to wymyślił przerósł Josepha Goebbelsa. Niestety, rzeczywistość wykreowana przy użyciu, między innymi, tego typu pojęć, jest naszą rzeczywistością. W niej musimy żyć. I w niej podejmujemy decyzje.

Żaden z kandydatów w obecnych wyborach prezydenckich, który się dotychczas zarejestrował, nie jest kandydatem „z mojej bajki”.
Dlaczego?
To proste. Żaden nie przedstawił - nawet niepełnej – wizji USTROJU, który miałby zastąpić obecną patologię ustrojową (lub który nie byłby inną odmianą patologii ustrojowej - w dodatku „importowaną”).

Nie brałem udziału w ostatnich kilku ogólnokrajowych wyborach. Moja decyzja była wynikiem totalnego rozczarowania tym, co zobaczyłem od podszewki oraz protestem przeciwko odgórnej, systemowej manipulacji.
Dzisiaj widzę, że także nasza „nieobecność” w życiu publicznym jest zaprogramowana przez „budowniczych” tej patologii ustrojowej, w której jesteśmy zanurzeni.
„Nieobecni” - tak samo, jak ci, którzy wyjechali z kraju – przestają bowiem temu systemowi zagrażać. Dla systemu, a więc dla tych, którzy ograbili nas najpierw z praw politycznych, po to, żeby dokonywać innych grabieży, np. ekonomicznych, nasza „emigracja wewnętrzna” jest tak samo korzystna jak nasza „emigracja zewnętrzna”, czyli nasz wyjazd z kraju.

Dlatego na te wybory idę.
W pierwszej turze zagłosuję na któregoś z kandydatów, nie związanych z obecnym systemem (formalnie albo rzeczywiście).
I „będę się modlił”, aby jak najwięcej Polaków postąpiło podobnie.
Mam nadzieję, że jakimś cudem, któryś z nich znajdzie się w drugiej turze.
Lepiej bowiem (zgodnie z powiedzeniem) być „głupim przy nadziei, niż beznadziejnie głupim”.

A jeżeli stanie się inaczej, zgodnie z zaprogramowaną ponad 25 lat temu „logiką” „częściowo wolnych” i „częściowo uczciwych wyborów”?
Zgodnie z tą „logiką” - dobrego wyboru nie będzie. Trzeba będzie wybierać „mniejsze zło” (to ta sama „logika”).

Na obecnego prezydenta nie zagłosuję.
Po pierwsze dlatego, że jego pozostanie na stanowisku oznacza dalej „to samo” - dalsze „betonowanie” obecnego patologicznego ustroju i pogłębianie się jego degrengolady.
Po drugie dlatego, że jego działania były tak samo antyobywatelskie, jak działania partii politycznej, która go wystawiła;
(Przykład w tekście: «Niech żyją „kliki”!, czyli... „samorządowa” inicjatywa ustawodawcza Pana Prezydenta» http://grudziecki.salon24.pl/5...)
Po trzecie dlatego, że jego opowieści, m.in. o rodzinie i jej korzeniach, sprzedane nam w poprzedniej kampanii, okazały się, delikatnie mówiąc, „bajką”. A kolejnych słuchać nie zamierzam.
(http://kontrowersje.net/komoro...)

Być może będę zmuszony więc zagłosować ”z zaciśniętymi zębami” na Andrzeja Dudę.
Ale tylko po to, aby nastąpiło jakieś zawirowanie w okragłostołowym systemie, nie pozwalające na dalsze betonowanie tej patologii ustrojowej.
Jednak tylko wtedy tak uczynię, jeśli będę miał gwarancję, że w wyniku wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta wybiorę „mniejsze zło”. A nie „większe”!

I o tym Andrzej Duda musi mnie - tak samo jak miliony innych Polaków – przekonać, jeśli chce mieć szansę wygrać.
Mam bowiem przecież jeszcze inny wybór – mogę, na znak protestu, przekreślić obu kandydatów (choć to, w gruncie rzeczy, żaden wybór; bo zdaję się wtedy na wybór dokonany przez innych).

W sobotę 27 lutego Andrzej Duda przedstawił swój program i podpisał „Umowę z Polakami”.
Tytuł tej umowy, muszę przyznać, jednak mną wstrząsnął i zmusił do zadania pytania, zapisanego na wstępie: kim jest Andrzej Duda?
Umowa bowiem jest, z zasady, zawierana pomiędzy dwoma, lub więcej niż dwoma, podmiotami. Jeżeli więc Pan Andrzej Duda zawiera „umowę z Polakami”, to tym samym obwieszcza, że Polakiem nie jest!

Przepisy normujące wybory prezydenckie nie wymuszają deklaracji kandydata, co do swej narodowości. Jednak dla mnie, a zapewne nie tylko dla mnie, kwestia, kim jest osoba mająca „ucieleśniać” majestat Rzeczpospolitej, jest fundamentalna. Bo chciałbym mieć jednak jakąś gwarancję, że osoba wybrana na najwyższy urząd w państwie będzie strzec zbiorowych interesów Polaków (a więc i moich), a nie interesów innych „zbiorowości”.

Zakładam, że tytuł „umowy programowej” Andrzeja Dudy jest jedynie wynikiem działalności jakiegoś „wielce uczonego” „spin doctora”, a nie odbiciem faktycznej rzeczywistości. Jednak to Pan Andrzej Duda musi pokazać, że tak jest.

Zresztą, powinni to uczynić wszyscy kandydaci, którzy walczą o nasz głos.
Może wtedy zostanie złamana „logika”,częściowo wolnych” wyborów i wybijemy się na WOLNOŚĆ.
Na WOLNOŚĆ – bez przymiotników i innych dodatkowych określeń.

 



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

02-03-2015 [10:13] - NASZ_HENRY | Link:

Za Andrzeja podżyrował Jarek ;-)

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [14:43] - wandaherbert | Link:

I to rozsadnemu zwolennikowi prawicy wystarczy

Obrazek użytkownika RobertJerzy

02-03-2015 [11:07] - RobertJerzy | Link:

Szanowny Panie,
Proszę zbyt długo nie zaciskać zębów, bo czynność ta (bruksizm) może spowodować ubytki klinowe w okolicy szyjek. Mogą też pojawić się niewytłumaczalne bóle zębów, twarzy i głowy, przejściowo zakłócające prawidłowy przebieg procesów poznawczych:-)

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [16:47] - wandaherbert | Link:

Dziękuje,ale nie skorzystam z panskich rad .Z ciekawosci zapytam ,czy dotknęly Pana w/w dolegliwości?

Obrazek użytkownika terenia

02-03-2015 [17:34] - terenia | Link:

@wandaherbert

Komentarz o bruksiźmie(jerzego roberta) był kierowany do autora notki ,który napisał"Być może będę zmuszony więc zagłosować "z zaciśniętymi zębami" na Andrzeja Dudę".

Obrazek użytkownika RobertJerzy

02-03-2015 [18:11] - RobertJerzy | Link:

Dziękuję za wstawiennictwo. Pozdrawiam:-)

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [18:38] - wandaherbert | Link:

Dziękuję Pani za wyjasnienie ,cieszy mnie ,ze nie dotyczy ten tekst mnie i bardzo przepraszam autora @ jerzego roberta

Obrazek użytkownika RobertJerzy

02-03-2015 [18:06] - RobertJerzy | Link:

Zacisnąłem zęby, gdy przeczytałem Pański komentarz. Wiem, że działa Pan w słusznej sprawie ale przydałoby się troszkę więcej opanowania. I czytania ze zrozumieniem, nie tylko własnych wpisów:-)

Obrazek użytkownika JacBiel

02-03-2015 [12:15] - JacBiel | Link:

Czy Pan w ogóle wie, o co walczy?

Wszystko jest zabetonowane. To może wrócmy do starożytnej Grecji i losujmy prezydenta ze wszystkich?

Nie rozumie Pan procesów społecznych, które zawsze "betonują" scenę polityczną w jakiś sposób - nawet jeśli jest to trwałe rozproszenie partii w parlamencie i niemożnośc formowania rządów.
Zadaniem politologa jest wyjaśniac te procesy i mechanizmy.

Nie rozumie Pan procesów psychologicznych, np. tzw. owczego pędu, tylko bezrefleksyjnie krytykuje Pan istnienie takiego zjawiska.

O co Panu chodzi, nie będę pisał, choc wiem - zostawię tę ważną kwestię dla Pana do wyjaśnienia.

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [14:09] - wandaherbert | Link:

"Nie rozumie Pan " x 2 " Wszystko jest zabetonowane"- tu jest ten pies pogrzebany .Gdyby Wasze "kanapki" byly w tym betonie ,to byłby dobry beton,ale teraz jest be.Ja Pana czytam regularnie,Pan także "śmierdzi antypisem i antykaczyzmem"choć bardzo się Pan stara z tym kamuflowac ."O co Panu chodzi nie będe pisal choć wiem" z tym stwierdzeniem rozsmieszył mnie Pan,a to obecnie rzadko mi sie zdaza.Co do procesow politologicznych.psychologicznych,spolecznych ,niech Pan wybaczy,ale sa od tego tacy ,jak np. Prof.Glinski -moze go Pan teraz posłuchac w TV Republika-polecam

Obrazek użytkownika JacBiel

02-03-2015 [17:39] - JacBiel | Link:

"Pan także "śmierdzi antypisem i antykaczyzmem"choć bardzo się Pan stara z tym kamuflowac "

Dziękuję za komplement, co prawda wyrażony w nieco niezgrabny i antypatyczny sposób, ale jednak.
Ja otwarcie prezentuję swoje poglądy, więc nieco razi mnie Pańska ocena, iż się kamufluję.

Jednym z moich wiodących poglądów jest ten, iż na szlifowanie PiS-u przyjdzie czas po wygranych wyborach, a teraz, w trakcie kampanii wyborczej namawiam na głosowanie na Dudę.

Co do profesora Glińskiego, to jeżeli nie kazał panu słuchac pana Grudzieckiego, to co to ma teraz do rzeczy? jakaś uwaga od czapy w moim odczuciu to jest.

A co do prawdziwych pobudek pana Grudzieckiego, to te są na tyle prostolinijne, iż nie powinno dla nikogo stanowic wielkiej tajemnicy.
Wpisy pana Grudzieckiego, to forma kryptoreklamy i lansu jego książki, której sprzedaż najwyraźniej kuleje, skoro się tak bezceremonialnie lansuje wklejając wszędzie linki do swojej twórczości, o której jakości nie wypowiem się, bo nie mam czasu studiowac dzieł pana Grudzieckiego póki co.

W każdym razie, jeśli traktowac blogowe enuncjacje Autora, jako próbkę jego możliwości, to dziękuję, postoję.

Pan zaś, jak widzę, ze stronnika awansował na fanatyka. Proszę przyjąc wyrazy współczucia.

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [13:06] - wandaherbert | Link:

Pan z kilometra śmierdzi zdradą. Andrzej Duda od takich ,jak pan ,moze dostac głosy ,ale potem ,pod byle jakim powodem ,go zdradzicie

Obrazek użytkownika JacBiel

02-03-2015 [13:21] - JacBiel | Link:

I jeszcze jedna rażąca niekompetencja, którą się Pan tutaj popisuje.
Pieprzenie bzdur, czyli braki z logiki, bądź celowe formułowanie cienkich sofizmatów (paralogizmów).

"W sobotę 27 lutego Andrzej Duda przedstawił swój program i podpisał „Umowę z Polakami”.
Tytuł tej umowy, muszę przyznać, jednak mną wstrząsnął i zmusił do zadania pytania, zapisanego na wstępie: kim jest Andrzej Duda?
Umowa bowiem jest, z zasady, zawierana pomiędzy dwoma, lub więcej niż dwoma, podmiotami. Jeżeli więc Pan Andrzej Duda zawiera „umowę z Polakami”, to tym samym obwieszcza, że Polakiem nie jest"

Kupowałem ostatnio samochód od dwóch współwłaścicieli. Zawarłem z nimi umowę. Znajomy pyta: "kupiłeś auto od Niemców?", nie, zawarłem umowę z Polakami.
Czyli nie jestem Polakiem, jak z tego wynika. 

A i jeszcze mój szef. Tez zawiera umowy z Polakami - o pracę. Czy dlatego, że też nie jest Polakiem?

Szkoda czasu na jakieś bardziej rozbudowane filipiki. ... kapuściany z Pana, a nie politolog.

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-03-2015 [14:41] - wandaherbert | Link:

Tak zgadzam się z Panem ,Andrzej Duda Polakiem nie jest przypuszam , ze może być Kałmukiem lub Mongołem .Pieprzenie to pańska specjalność,probuje Pan tu używać "uczonych "słowek ,ktore do tak przyziemnego tekstu pasują ,jak wol do karety.Gdy ....kapuściane nie mają argumentow ,to atakują osobę

Obrazek użytkownika Lektor

02-03-2015 [14:05] - Lektor | Link:

Czemuż się pan tak boisz 2 partii ??? W USA są 2 duże partie (Republikanie i Demokraci) i jest dobrze, w niemczech są 2 duże partie (SPD i CDU) i jest dobrze, a pan widzi w Polsce tylko beton i nic więcej. Nooooooooooo chyba że śni się panu tylko jedna partia PIS - a to co innego !

Obrazek użytkownika general

02-03-2015 [14:07] - general | Link:

"Jeżeli więc Pan Andrzej Duda zawiera „umowę z Polakami”, to tym samym obwieszcza, że Polakiem nie jest!"

Jak sąsiad z sąsiadem zawiera umowę to tym samym jeden z nich obwieszcza, ze nie jest sąsiadem tego drugiego? ;D

Obrazek użytkownika Lektor

02-03-2015 [17:39] - Lektor | Link:

Jak sam piszesz o sobie "general" jesteś generałem. Moim pytaniem jest czy twoje nazwisko to "Koziej" ? Bo twoje myślenie bardzo podobne to jego.

Obrazek użytkownika Lektor

02-03-2015 [14:12] - Lektor | Link:

„Nie brałem udziału w ostatnich kilku ogólnokrajowych wyborach. „

I miałeś pan rację ! Ja przed każdym wyjściem na wybory pytałem moje krowy i świnie czy chcą iść, ale nie okazywały chęci pójścia więc zostawały w domu.

„Dlatego na te wybory idę. W pierwszej turze zagłosuję na któregoś z kandydatów, nie związanych z obecnym systemem”

Panie to poczekaj pan na wybory w Rosji – tam jest zupełnie inny system !!!!

Obrazek użytkownika zezik

02-03-2015 [14:17] - zezik | Link:

"Zakładam, że tytuł „umowy programowej” Andrzeja Dudy jest jedynie wynikiem działalności jakiegoś „wielce uczonego” „spin doctora”, a nie odbiciem faktycznej rzeczywistości. Jednak to Pan Andrzej Duda musi pokazać, że tak jest"

Skąd to dziwne założenie?

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

02-03-2015 [16:57] - ExWroclawianin | Link:

Dariusz Grudziecki!

A kim jest Dariusz Grudziecki?

Co to za belkot i sianie defetyzmu!

Opamietaj sie pan! Placi panu ktos za te debilna tutaj wierszowke?

Dal panu ktos monopol na racje?

Skoro widac golym okiem z kazdego miejsca na kuli Ziemskiej, do jakiego tragicznego stanu doprowadzil Polske ten zabetonowany PO-okraglostolowy uklad, to wierz mi pan panie Grudziecki ze gdyby kontrkandydat obecnego "zyrandolowego" gajowego "do bulu", byl slepy, garbaty, lysy tez jak pan mowi z tego betonowego ukladu, ale OBIECAL I PODPISAL KONTRAKT Z NARODEM ZE MOZE NIE WSZYSTKO ALE COKOLWIEK ZMIENI NA LEPSZE I ROZWIAZE CHOC PARE BARDZO WAZNYCH SPRAW dla Polakow TO JA W CIEMNO ZGLOSUJE MLN RAZY na pana dr Andrzeja Dude bez idiotycznego zaciskania zebow!!! Ciekawy jestem czy zaciskales pan zeby przy glosowaniu na gajowego "bula" w 2010???

Beznadziejny tekst!

Cytuje:

wandaherbert
2015-03-02 [14:41]
Tak zgadzam się z Panem ,Andrzej Duda Polakiem nie jest przypuszam , ze może być Kałmukiem lub Mongołem .Pieprzenie to pańska specjalność,probuje Pan tu używać "uczonych "słowek ,ktore do tak przyziemnego tekstu pasują ,jak wol do karety.Gdy ....kapuściane nie mają argumentow ,to atakują osobę

WLASNIE, jak sie nie ma argumentow MERYTORYCZNYCH, jeszcze raz napisze MERYTORYCZNYCH to sie PO prostu atakuje osobe! To jest bolszewicki proceder niszczenia oponentow KTORY nie ma nic wspolnego z autentyczna debata w demokracji!!!

Obrazek użytkownika RobertJerzy

02-03-2015 [19:29] - RobertJerzy | Link:

Nie ma sprawy. Alleluja i do przodu!

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

02-03-2015 [20:49] - Vrs von Bierlin | Link:

To bezsensowne tak analizować dosłownie, wypowiedzi. Wiadomo, że dosłowne tłumaczenie w danym języku nie jest adekwatne do znaczenia wypowiedzi i basta. To oczywiste, ze Andrzej Duda zawiera umowę z Polakami (to lepiej brzmi niż np. z rodakami). Głupi mógłby wtedy zapytać: A może jego rodacy to Żydzi.
A skądinąd wiadomo, że Żyd też może być prawdziwym Polakiem i dobrym patriotą, a z urodzenia Polak tylko polskojęzycznym. Gdzieś zbliża się do tego bycia prawdziwym patriotą pan Jerzy Zelnik. Piszę, zbliża się... nie żebym wątpił. Z byciem Polakiem, jest jak z byciem chrześcijaninem lub byciem świętym, pewność mamy, gdy opuszczamy ten świat. Patrz - niewątpliwy patriota prof. Kieżun. Prawda często nie jest prosta. Prawdziwe dobro nie jest proste jak budowa cepa. Co nie oznacza, że jesteśmy bezradni i nie możemy ustalić prawdy. Ta statystyka dobra polega na tym, że dobro przeważa lub nie na szali. Beznadziejne jest też żądanie od innych nieskazitelności przez tych którzy nieskazitelni nie są. To infantylizm. Tak miał był poniekąd Ewaryst o rusińskim nazwisku Fedorowicz. Niestety nie miałem czasu odpowiedzieć na jego ostatni wpis a bardzo chciałem. Poszukiwał idealnego Ukraińca. Dla niego, jak dla księdza Isakowicza-Zaleskiego, współcześni kijowianie mieliby odpowiadać za zbrodnie na Wołyniu. Fedorowicz i ks. Zaleski również przekreślają tych Polaków z Wołynia czy Podola, którzy licznie popierają Majdan. Pamiętam bardzo młodego Ukraińca elektryka, który pochodził z Zofiówki koło Kijowa i po polsku opowiadał mi w jakim stanie jest park po zdrajcy Szczęsnym Potockim. Ja mam liczną rodzinę i powinowatych ze wschodu z Wołynia (Równe, Zdołbunów, Klewań, Klesów pow. Sarny) i Białorusi(okolice Nowogródka, Lida, Mińsk, Borysław). A np. ciotka pochodzenia ormiańskiego jest lemingiem wierzącym w komunistyczną propagandę, jak niestety wielu prawosławnych i Ukraińców z Polski. Nasza racja z stanu zamiast infantylizmu i trwożnego mędrkowania to na ile to możliwe popierać tą dobrą Ukrainę a przez to kresowiaków oraz artykułować ideę międzymorza. To oczywiste, że Lech Kaczyński nie popierał zbrodni banderowców. A gdzie byli przez minione 70 lat, ci co dziś krzyczą.