ŻOŁNIERZE WYKLĘCI – PRAWDZIWIE WOLNI POLACY...

Jarosław Marek Rymkiewicz powiedział, że Wolność trzeba zdobywać siłą. Zawsze.

Ludzie słabi i bojaźliwi prędzej czy później i tak będą niewolnikami. Prędzej czy później znajdzie się jakiś despota czy cwaniak, który wykorzysta tę ich spolegliwość. Jeśli ponadto dana społeczność jest niezbyt wyedukowana – łatwo popadnie w inne stany zniewolenia, np. w niewolę ekonomiczną (jak polscy kredytobiorcy, którzy traktowali doradcę bankowego jak swego przyjaciela).
 
W przeszłości niezależność zachowywały te narody, które posiadły umiejętność samoobrony i nie wahały się ponieść w obronie swej wolności największych ofiar, z poświęceniem życia  włącznie. Kraje, które tę zdolność utraciły, często cedowały swe bezpieczeństwo na wojska zaciężne. A te postępowały różnie – zależnie od okoliczności. Istniało niebezpieczeństwo, że będą służyć temu, kto więcej zapłaci... Albo że stchórzą, gdy zrobi się naprawdę niebezpiecznie i przeliczą sobie, że nie warto tracić życia za żadne pieniądze... Albo – widząc degrengoladę rządzących i lemingowatość obywateli – zrobią pucz i sięgną po pełnię władzy dyktatorskiej...
 
Dlatego mądrzy władcy dbali o podtrzymanie umiejętności samoobrony u swych poddanych, dbali też o ich wychowanie w kulcie patriotyzmu i poświęcenia dla wspólnej sprawy. To właśnie dlatego 300 Spartan potrafiło powstrzymać niezliczoną armię Persów! A stosunek liczebny 40:1  nie przerażał polskich żołnierzy pod Wizną... Dlatego też wygraliśmy beznadziejną zdawałoby się  Bitwę Warszawską, dzięki czemu nie dopuściliśmy do mordowania Polaków przez sowiecką Rosję przez kolejnych 20 lat... W tym czasie na ziemiach zajętych przez Armię Czerwoną zagłodzono 8 mln Ukraińców i zabito ponad 100 tys. obywateli polskich, a drugie tyle wysiedlono do łagrów (1937-1938 – czyli podczas pokoju!). Gdybyśmy poddali się w 1920 roku – Katynia by nie było, bo masowe egzekucje polskich oficerów i patriotów odbywałyby się w całej Rzeczypospolitej, a syberyjskie gułagi zapełniłyby się milionami naszych obywateli...
 
Jeśli przerwa między wojnami na danym terenie trwa zbyt długo, a naród zapomina o swej historii – przebudzenie z tego letargu może być bardzo bolesne. Taka chwilę mamy właśnie teraz; przez zlikwidowanie poboru, brak edukacji historycznej i demoralizowanie społeczeństwa młodzi Polacy (jak i większość młodych Europejczyków) utracili zdolność do obrony swego kraju i swej wolności. A zagrożenie ze strony „zielonych ludzików” i dżihadu narasta...
 
Dlaczego tak się dzieje?
 
Dumny i waleczny naród nie da sobie „dmuchać w kaszę”. Żywo reaguje na niesprawiedliwość i krzywdę, zmienia w wyborach lub siłą obala zdemoralizowaną władzę, nie pozwala narzucić ojczyźnie obcego jarzma.
 
Naród wystraszony i ogłupiony – traci godność i wolę zmieniania rzeczywistości na lepszą. Nie  rozumiejąc otaczającego go świata i jego mechanizmów zniewalania ma coraz niższe poczucie własnej wartości, coraz niższe oczekiwania. Odcięty od swych korzeni, bezradny – zamiast zmieniać kraj – opuszcza go lub siedzi cicho jak mysz pod miotłą, harując na umowach śmieciowych niczym współczesny niewolnik; bez nadziei na  lepszy byt, należną mu opiekę medyczną czy godną emeryturę. Zgadza się nawet na fałszowanie wyborów i wyprzedaż majątku narodowego, a w przypadku zagrożenia ucieka – zamiast stawić czoła niebezpieczeństwu. I wygrać – jak to niegdyś bywało...
 
Wmawia się nam,  że broń to coś złego, że lepiej się jej nie dotykać, że obroni nas NATO lub „profesjonaliści” z naszej mini-armii (złożonej w większości z generałów i oficerów). Młodzież wychowuje się na lemingowate mimozy, na zdemoralizowanych egoistów, bez woli walki, bez wiary w jakiekolwiek działanie dla dobra ogółu, bez nadziei na zmianę Polski na lepszy, przyjazny mieszkańcom kraj...
 
Dlatego tak niebezpieczny jest dla postkomunistycznych pogrobowców odradzający się w młodym pokoleniu kult Żołnierzy Wyklętych. Dlatego tak ważne jest ustanowione przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego święto „Żołnierzy Wyklętych”. Młodzi sami  czują, że lepiej identyfikować się z nimi, należeć do spadkobierców ludzi odważnych, mądrych i szlachetnych niż do skundlonych zaprzańców...
 
PS Wkrótce na rynku księgarskim ukaże się tomik (cz.II) moich wierszowanych felietonów z „Naszego Dziennika”. Dziś – z okazji Dnia Żołnierzy Wyklęych – chciałbym  przypomnieć jeden z tych wierszy...
 
SPOWIEDŹ ŻOŁNIERZA WYKLĘTEGO
 
W dzień mojej śmierci – sam, z myślami swymi,
W pełni świadomy przypisanych win,
Chcę wyspowiadać się przed potomnymi.
Ja – prosty żołnierz... Polskiej ziemi syn...
 
Mówię do sędziów splamionych czerwienią:
Zbrodniarze w togach – w twarz śmieję się wam!
I żadna kara już mnie nie odmieni.
Ja wasze sądy w pogardzie dziś mam...
 
Wina to wielka –  miłość do  Ojczyzny;
Jestem Polakiem – nie zmienicie mnie!
Zbrodnią mą – wiara. Korzyściami – blizny.
Wolności mojej nie wyrzeknę się...
 
I nie potrafię wyzuć się z honoru,
Swego sumienia – jak wy – wódką spić...
Bo mi Dekalog nie daje wyboru...
Przesłanie ojców mówi mi, jak żyć...
 
Nic nie pomogły tortury do rana;
Ciało zhańbione, a duch z katów drwi!
Wybite zęby, paznokcie zerwane,
Lecz Polak hardy wciąż w mym ciele tkwi...
 
Grzechy czas wyznać (uczynkiem i myślą).
Ubecjo! Ciężki miałaś ze mną chleb...
Wiem – nie rokuję poprawy na przyszłość!
Wyrok jest jeden – kula prosto w łeb...
 
Odchodzę cicho, lecz moje przesłanie
Będzie jak źródło prawdy dalej bić;
Gdy zdrajca sędzią, katem zaś zaprzaniec,
„Bandytą” musi patriota być!
 
Więc mnie oskarżcie o faszyzm i zdradę!
Zabijcie nocą strzałem w głowy tył!
Wrzućcie do dołu! Idźcie na paradę
Fetować pogrzeb Narodowych Sił...
 
Lecz nie strujecie wszystkich jadem wężym,
Choćby minęło nawet i sto lat.
Wolność wybuchnie. I Polska zwycięży,
A hańbę waszą pozna cały świat...
 

PS Zapraszam 1 marca br na okolicznościowy koncert do krakowskiej Rotundy. Wystąpią: Andrzej Kołakowski, Tadek Firma Solo, zespół Forteca i niżej podpisany.
Więcej: http://www.rotunda.pl/aktualnosci/narodowy-dzie%C5%84-pami%C4%99ci-%C5%BCo%C5%82nierzy-wykl%C4%99tych
Zapraszam też do Lublina (4-6 marca br, KUL), na Festiwal Filmów o Żołnierzach Wyklętych. 5 marca biorę udział w panelu dyskusyjnym na temat nowych form promocji patriotyzmu i historii...
W Krakowie na pewno usłyszycie ballady:
Ballada o rotmistrzu Pileckim
http://www.youtube.com/watch?v...
“Ostatni Nabój” (Historia Roja)
http://www.youtube.com/watch?v...
 
Błogosławiony płynie czas  (Inka)
http://www.youtube.com/watch?v... 
“Quo vadis, Polonia?” (premiera)
http://www.youtube.com/watch?v...
Marsz Najemnika
https://www.youtube.com/watch?...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika jazgdyni

28-02-2015 [06:20] - jazgdyni | Link:

Witam

I znowu świetny wpis!

Rozumiesz czasy i wyzwania, jak mało kto.
Nieliczni, co jeszcze tej odwagi i bitności nie stracili, ci, co jak piszesz - nie dają sobie w kaszę dmuchać (tak myślę) muszą mieć domowe tradycje i swoją legendę żołnierzy wyklętych. Jaki ojciec taki syn.
A niewolnicy... cóż, tworzą cale następne pokolenia niewolników.

Pozwalam sobie propagować ten świetny tekst w sieci.

Serdecznie pozdrawiam