Prometeizm (1)

Myśl rozbicia Imperium Rosyjskiego w oparciu o współpracę różnych narodów powstała jako odpowiedź na ambicje imperialne państwa rosyjskiego.
 
       Polscy działacze prometejscy, wśród protoplastów prometeizmu wskazywali między innymi na hetmana Filipa Orlika, księcia Adama Czartoryskiego i jego politykę wschodnią, oraz przede wszystkim politykę Polskiej Partii Socjalistycznej w końcu XIX i na początku XX wieku. Korzenie współczesnego im prometeizmu widzieli przede wszystkim w poglądach i działalności Józefa Piłsudskiego.
 
       Idea współpracy ludów „uciemiężonych” pojawiała się także w innych kręgach, nie związanych z Polską, między innymi wśród gruzińskich mieńszewików z Noe Zordanią na czele,  Tatarów Krymskich z ich przywódcą Ismaiłem Bej-Gasprinskim oraz członków Biura Narodowości stworzonego  przez Juozasa Gabrysa.
 
      W okresie walk o odzyskanie niepodległości Polski współpracą z nierosyjskimi narodami Rosji najbardziej zainteresowani byli przedstawiciele obozu piłsudczykowskiego. Szeroko pojętą ideę prometejską popierali wówczas także  Aleksander Lednicki oraz profesor Jan Baudouin de Courtenay.
 
       Koncepcje prometejskie szerzyli autorzy pisma „Rząd i Wojsko” oraz członkowie powstałego w 1921 roku Związku Zbliżenia Narodów Odrodzonych, wydającego pismo „Przymierze”. Zamieszczony w drugim numerze " Przymierza" "Manifest Narodu Polskiego do Narodów Wolnych Obywateli " wyszedł spod pióra wybitnego socjalisty Antoniego Bolesława Dobrowolskiego.
 
       Pierwsze formy organizacyjne ruchu prometejskiego powstały w 1924 i 1925 roku, ale współpraca rozwinęła się po dojściu do władzy Józefa Piłsudskiego w 1926 roku. W ruchu prometejskim uczestniczyli przedstawiciele emigracji ukraińskiej, Tatarów Krymskich i Nadwołżańskich, narodów muzułmańskich Azji Środkowej, niektórych wojsk kozackich i narodów Kaukazu, narodów zamieszkujących północną Rosję (Ingria, Komi, Karelia). Szczególną rolę w ruchu prometejskim odgrywała Ukraina – z racji liczebności ludności jak i położenia geograficznego. Niemniej istotną rolę odgrywał region Kaukazu – niezwykle ważny z racji swej pozycji geopolitycznej, a także z powodu bardzo aktywnych dążeń niepodległościowych narodów kaukaskich.
 
       Po zamachu majowym i powrocie  Józefa Piłsudskiego do władzy najważniejsze instytucje związane z polską polityką wschodnią zostały obsadzone przez osoby wspierające ruch prometejski. Leon Wasilewski kierował Instytutem Badania Spraw Narodowościowych, Stanisław Siedlecki był przewodniczącym Instytutu Wschodniego, Tadeusz Hołówko przejął Wydział Wschodni Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do zwolenników programu prometejskiego zaliczano także wpływowych publicystów - Adama Skwarczyńskiego  i Wojciecha Stpiczyńskiego oraz dyplomatów - Juliusza Łukasiewicza  i Romana Knolla.
 
      Jakkolwiek Polacy nie mogli być członkami powstałego w 1928 roku w Warszawie Klubu Prometeusz, którego członkostwo było zarezerwowane tylko dla przedstawicieli "narodów ujarzmionych", to wielu Polaków zostało jego członkami honorowymi. Do tego grona należeli: Jan Baudouin de Courtenay, Marceli Handelsman, Janusz Jędrzejewicz, Juliusz Kaden-Bandrowski, Aleksander Lednicki, Stanisław Paprocki, Stanisław Siedlecki, Stanisław Stempowski, Andrzej Strug, Stanisław Thugutt oraz Leon Wasilewski.
 
       Zwolennicy ruchu prometejskiego nie przewidywali podjęcia walki  zbrojnej przeciwko Rosji. Stawiali przede wszystkim na działania o charakterze dyplomatycznym i propagandowym. Roman Smal-Stocki uważał, iż najważniejsza była „wspólna reprezentacja wszystkich narodów zniewolonych, walka i akcja przed Ligą Narodów, konsolidacja narodów oraz dementowanie propagandy sowieckiej”.
 
      Pomoc strony polskiej dla przedstawicieli narodów ujarzmionych w nawiązywaniu kontaktów dyplomatycznych na Zachodzie Europy miała być,  jak wyraził to w instrukcji minister Zaleski, ”nad wyraz dyskretną, nie ujawniającą się w naszych stosunkach oficjalnych na zewnątrz i nie dająca powodu do komplikacji w naszych stosunkach z rządem ZSRS".
 
      Jakkolwiek kierownictwo Klubu Prometeusz deklarowało, iż „naczelnym hasłem tej organizacji jest wspólna walka wszystkich ujarzmionych narodów przeciwko moskiewskiej okupacji", to jednocześnie zastrzegano, iż  Zarząd Klubu „prowadzi swoją działalność w granicach tych możliwości , które uzależnione są od zewnętrznych warunków politycznych".  Profesor Roman Smal-Stocki omawiając taktykę Klubu przypominał w 1933 roku, że  „przygotowanie praktyczne i wprowadzenie w czyn aktywnych wystąpień przeciwko Sowieckiej Rosji na miejscu , ”Prometeusz” pozostawia całkowicie rządom narodowym i rewolucyjnym , jak również centrom narodów uciemiężonych".
 
      Po podpisaniu w 1932 roku  przez Polskę paktu o nieagresji ze Związkiem Sowieckim doszło do kryzysu w ruchu prometejskim. Ograniczenie oficjalnej współpracy i zakonspirowanie wszelkiego rodzaju aktywnych działań w połączeniu z drastycznymi cięciami budżetu wywołało duże zaniepokojenie wśród emigracji prometejskiej. O ile przedstawiciele „starej” emigracji zgadzali się na „taktyczne wyciszenie” swej działalności to  „młodzi” pragnęli podjęcia aktywnej walki o niepodległość.
 
       Poddanie działalności prometejskiej głębszej konspiracji doprowadziło do zmniejszenie roli MSZ na rzecz Oddziału II Sztabu Generalnego. Wraz ze znaczną redukcją środków przeznaczonych na ruch prometejski (z 1 400 000 w 1931 do 800 000 w latach 1937-1938) zmniejszono dotację dla Instytutu Wschodniego.  To wszystko sprawiało na postronnych obserwatorach wrażenie "wycofywania się"  II Rzeczypospolitej z polityki prometejskiej. W to miejsce weszli przedstawiciele Berlina, Rzymu i Tokio, którzy kusili młodszą część działaczy politycznych narodów uciśnionych, perspektywą "aktywnej" walki z ZSRS, a nie jedynie walki propagandowej, prasowej i dyplomatycznej, jaką wspierała II Rzeczpospolita.
 
      Pierwszym tego przejawem było utworzenie przez Japonię w 1932 roku w Mandżurii marionetkowego państwa pod nazwą Mandżukuo . Perspektywa starcia Japonii z ZSRS stwarzała nadzieję na ewolucję sytuacji imperium sowieckiego.
 
      Dojście Hitlera do władzy spowodowało znaczny wzrost zainteresowania Berlina kontaktami z działaczami ruchu prometejskiego. To z kolei budziło uzasadniony niepokój w centrali polskiego wywiadu.
 
      W pierwszej połowie lat 30. doszło do  wymiany pokoleniowej wśród polskich działaczy ruchu prometejskiego. W tym czasie odeszli ci, którzy tworzyli fundamenty polskiej polityki wschodniej i blisko współpracowali z Piłsudskim. W 1930 roku zginął w wypadku samochodowym Stanisław Zaćwilichowski, a rok później został zamordowany przez ukraińskiego nacjonalistę Tadeusz Hołówko. W 1934 roku umarł Adam Skwarczyński, w 1935 roku  Józef Piłsudski, rok później Leon Wasilewski oraz  Wojciech Stpiczyński. W kolejnym roku po konflikcie z "Buntem Młodych" od ruchu prometejskiego odsunął się Wincenty Rzymowski.
 
       W tym samym czasie do głosu dochodzą przedstawiciele młodego pokolenia, którzy wychowali się w innych warunkach, a w swoich poglądach politycznych dążyli do stworzenia pewnej syntezy łączącej w jednym prometejską wizję polskiej polityki wschodniej i niektóre poglądy narodowej demokracji. Do najważniejszych z przedstawicieli tego środowiska należy zaliczyć Włodzimierza Bączkowskiego, głównego ideologa ruchu prometejskiego, publicystę i sowietologa. Znajdując się pod dużym wpływem Hołówki i Wasilewskiego, Włodzimierz Bączkowski podzielał ich poglądy na kwestie narodowościowe, ale odległy był od ideałów bliskich lewicy.
 
       Bączkowski był orędownikiem prometeizmu aktywnego i poszerzenia frontu na ugrupowania związane z prawicą narodową. Podobne poglądy wyznawali jego bliscy współpracownicy. Najbardziej aktywnym z nich był Władysław Pelc, pochodzący z Harbinu, założyciel dwóch z czterech istniejących Klubów Prometeusz - w Harbinie i w Paryżu , współpracownik Instytutu Wschodniego i pracownik Ekspozytury 2, a następnie jej przedstawiciel w Paryżu jako kierownik placówki Wellstone. Innym bliskim współpracownikiem Bączkowskiego był pochodzący z Litwy kowieńskiej Feliks Zahora-Ibiański, redaktor naczelny " Myśli Polskiej" - pisma stworzonego, aby łączyć idee prometejskie i narodowe.
 
       Do poważnej dyskusji wewnętrznej o przyszłości ruchu prometejskiego doszło pod koniec 1934 roku  na konferencji u wicedyrektora Departamentu Politycznego MSZ Tadeusza Schaetzla. Ówczesny stan prac prometejskich zdecydowanie krytykował radca Ambasady RP w Ankarze Karol Dubicz-Penter, podkreślając, że stara emigracja zagwarantowała sobie odpowiednie warunki życia codziennego w Turcji i obecnie nie chce się narażać ani zbytnio angażować w pracę prowadzącą ku wyzwoleniu. Dubicz chciał stawiać na młodą emigrację, gotową na podjęcie działań o charakterze wywiadowczym i dywersyjnym. Tadeusz Schaetzel uznał jednak, iż z uwagi na ograniczenia budżetowe nie było możliwe poszerzenie działalności ruchu prometejskiego.
 
CDN.