Królowa Hipokryzja panuje w Brukseli

Zachęcam do lektury wywiadu radiowego, jakiego udzieliłem redaktorowi Krzysztofowi Skowrońskiemu dla Radia Wnet. Oto jego spisana treść:

Na zegarze godzina 7:59, na piątym piętrze w siedzibie Radia Wnet w budynku PAST-y leżą gazety, ale przy telefonie Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, dzień dobry Panu.

Dzień dobry, pozdrawiam ze Strasburga, gdzie odbywa się- w tym roku ostatnie- posiedzenie Parlamentu Europejskiego.

Chciał Pan zgłosić czy nawet zgłosił Pan wniosek o tym, żeby Parlament Europejski zajął się sytuacją Francji. I co?

Był to wniosek naszej ,trzeciej co do wielkości ,grupy w Parlamencie Europejskim, grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Wniosek został zgłoszony formalnie, najpierw na piśmie, potem go uzasadniałem. Został on odrzucony w głosowaniu przez podniesienie rąk. To było zaskoczenie, że przewodniczący Parlamentu Europejskiego zarządził takie głosowanie, gdyż w przypadku innych wniosków o debaty – były to głosowania elektroniczne. I gdy potem, co jest pewnym zwyczajem,  posłowie domagali się ponownego głosowania elektronicznego, co jest normą, również została i ta propozycja odrzucona przez przewodniczącego Tajaniego. Tak jakby komuś zależało, żeby nie było wiadomo, jak dużą większością głosów wniosek został odrzucony czy też kto głosował za wnioskiem, kto przeciw, kogo nie było na sali. Mało to transparentne. Natomiast ja w uzasadnieniu podkreślałem, że właśnie przed chwilą przeszedł wniosek grupy Zielonych o debatę o Czechach podczas jeszcze tej sesji, w kontekście premiera Andreja Babiša i że w tej sytuacji, gdy były debaty na temat Polski, Węgier, Rumunii w europarlamencie, byłoby hipokryzją ze strony europarlamentu nie zająć się tym, co trwa cztery ostatnie tygodnie na terenie Francji, czyli sytuacja dotycząca setek tysięcy demonstrantów, czterech i pół tysiąca aresztowanych, około dziewięćset osób rannych. Było to hipokryzją, by nie zająć się Europą Zachodnią, w tym Francją, a zajmować się tylko Europą Środkowo-Wschodnią. Mimo to wniosek został odrzucony.

Bo po co zajmować się tak nieistotnym dla Unii Europejskiej krajem?

Podkreślałem w swoim wystąpieniu, że to jeden z dwóch najważniejszych krajów Unii Europejskiej - oczywiście prócz Niemiec, natomiast wyraźnie było widać, że tutaj chęci dyskutowania nie ma. Jest taki zwyczaj w europarlamencie, że jak ktoś uzasadnia wniosek o debatę, to jest możliwość kontrwniosku. Zgłosiła się francuska europosłanka, która powiedziała, że przecież w środę jest w ramach debaty na wolny temat debata dotycząca „procesu transformacji na naszej planecie” – to cytat i że oczywiście w ramach tej debaty o  transformacji na naszej planecie będzie się mówiło także o problemach społecznych Francji, więc po co robić osobną debatę? Natomiast to jest sytuacja, która znowu tu występuje, bo pamiętam, jak były gwałty i przemoc wobec kobiet w Niemczech podczas sylwestra w 2015 /2016 roku, to tam ta debata też była opóźniona i była przeprowadzana pod takim politycznym kloszem, także ta reakcja niespecjalnie mnie dziwi, ale jednak zdziwił mnie szef europarlamentu, prezydium i królowa – bo europarlamentem rządzi królowa... Królowa, która nazywa się hipokryzją.

Czy na ulicach Paryża, czy o tym mówią europosłowie, może polec Pakt Klimatyczny, który w Europie obowiązuje?

Posłowie o Paryżu i nie tylko mówią wiele, bo ostatnia demonstracja żółtych kamizelek była tuż przy Parlamencie Europejskim w Brukseli, tak więc to się przenosi i epidemia jest coraz większa. O tym się  mówi w kuluarach bardzo dużo - Polska nie jest tematem mimo dzisiejszego wysłuchania na temat Polski- natomiast naprawdę to są to rozmowy kuluarowe, bo na sesji plenarnej, oficjalnej o tym Pan nie usłyszy.

Czy zna Pan pana Macieja Szpunara?

To jest człowiek, który był kiedyś wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie PO-PSL, a teraz jest rzecznikiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z siedzibą w Luksemburgu.

Jak „Gazeta Polska” ustaliła, pan Maciej Szpunar przylatuje do Polski z Luksemburga na częste spotkania z sędziami i adwokatami i agituje ich, by jak najczęściej zadawali pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zwracam uwagę na zapisaną w unijnym prawie konieczność bezstronności sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i komisarzy Komisji Europejskiej. To tak w kontekście także innej decyzji, gdzie jednogłośnie socjaliści wybrali pana Fransa Timmermansa na swojego Spitzenkandidata, czyli kandydata na szefa Komisji Europejskiej w przyszłym roku. Zwracam uwagę na pewne regulacje, które zabraniają komisarzom udziału w kampanii wyborczej, a tutaj mamy do czynienia z pewnym regresem, degradacją i dewaluacją przestrzegania unijnego prawa, ponieważ jeszcze lat temu cztery, jak mieliśmy kandydatów Schulza z ramienia socjalistów, a z ramienia chadeków Junckera, to obaj nie byli komisarzami i ich kampania nie łamała unijnego prawa. A teraz w tej kampanii jest pan Timmermans i on i jego wystąpienia ewidentnie łamią te regulacje, które Unia sama sobie uchwaliła.

Jeszcze na zakończenie rozmowy powiedzmy, że sprawa brexitu zaczyna się sypać.

To jest bardzo ciekawe, zwracam uwagę, że Brytyjczycy zagłosowali jednak, ja żałuję, że zagłosowali tak jak zagłosowali, Unia Europejska z Wielką Brytanią byłaby silniejsza, a i Polska miałaby jednak w tej Unii państwo, które na sprawy na przykład Rosji patrzy bardziej jak Polska niż jak na przykład Niemcy, Francja czy Włochy. Natomiast rzeczywiście ta sytuacja i to odwołane głosowanie w House of Commons, w Izbie Gmin, w Brukseli mówi się coraz częściej, że tego brexitu może nie będzie, może będzie opóźniony. Pytanie tylko co na to Brytyjczycy i czy Ci brexiterzy czyli zwolennicy głosowania za brexitem, a nie za pozostaniem w Unii Europejskiej, czy oni to zdzierżą. Mam wrażenie, że te nastroje w parlamencie brytyjskim były takie, że to ten deal pani premier Jej Królewskiej Mości Theresy May z Brukselą byłby po prostu odrzucony, tego typu głosowanie zostało odwołane.

Bardzo serdecznie dziękuję, ze Strasburga mówił Ryszard Czarnecki, a „Poranek Wnet” i Radio Wnet wybiera się do Strasburga na następną sesję parlamentu, więc tam już się na żywo spotkamy Panie Pośle.

Mam taką nadzieję, zapraszamy. Dziękuję Państwu.